Kwartalnik Historyczny, R. LXXIV, z. 2,
1967 Kwartalnik Historyczny – 4.
317
GORĄCZKA BRAZYLIJSKA
Krzysztof Groniowski
Pojęcie „gorączki brazylijskiej” używane jest zazwyczaj przy charakterystyce zjawiska szerszego aniżeli fale wychodźstwa z Królestwa w latach 1890-1891 i 1911-1912 oraz Galicji w latach 1895-1897. Rozumie się przez nie emigrację z ziem polskich wszystkich zaborów do Brazylii w drugiej połowie XIX i początkach XX w., a więc zarówno wczesne osadnictwo w Paranie, jak i systematyczny dopływ, zwłaszcza z Galicji, w latach nie objętych gorączką w ścisłym znaczeniu1. Nie wchodzi natomiast w zakres tematu ani akcja osadnicza okresu międzywojennego ani ostatnia fala emigrantów przesiedlających się z innych krajów po zakończeniu drugiej wojny światowej. Jest to więc tylko pierwszy okres historii kształtowania się brazylijskiej Polonii. Termin „gorączka brazylijska” zachował zabarwienie pejoratywne, jakie nadali mu pierwsi przeciwnicy ruchu emigracyjnego, a przejęli i jego zwolennicy.
Chociaż od końca „drugiej gorączki” z Królestwa (1911-1912 r.) minęło już ponad pół wieku, temat nie znalazł się jeszcze w wyłącznej gestii zawodowych historyków. Na pograniczu wspomnień i opracowań formułują swe oceny działacze polonijni z okresu „drugiej gorączki” z Królestwa, jak i nieco młodsi, związani z tą problematyką poprzez swoją działalność w okresie międzywojennym, czy nawet nieco późniejszym. Socjologicznie, jeśli idzie o metodę, badania historyczne przeprowadzane niedawno wśród brazylijskiej Polonii wskazują, jak żywe wciąż jeszcze są te problemy, że postęp asymilacji nie doprowadził do całkowitego przekreślenia tradycji. W tej sytuacji wiele ustaleń historyka może, choć oczywiście nie od niego to już zależy, mieć znaczenie nie tylko naukowe.
Każdy, kto zainteresuje się tą problematyką, zetknie się z obszerną literaturą przedmiotu, w której nie zawsze rozróżniane są współczesne relacje podróżników od późniejszych, dość zróżnicowanych, prób bilansu. Gdy we wstępie do wydanych przed dwoma laty pamiętników emigrantów Kazimierz Koźniewski sygnalizował, że mimo wielu opracowań cząstkowych, „jak dotąd nie mamy historii polskiego wychodźstwa”2, nie był daleki od prawdy. Ale nawet wśród reemigrantów nie ma zgody, jak powinny rozwijać się badania. Wojciech Breowicz, autor wartościowego zarysu dziejów brazylijskiej Polonii 3, postulował większe zainteresowanie krajowych historyków. Władysław Wójcik większą rolę przypisuje bezpośredniej znajomości Parany 4.
1) Artykuł stanowi rozszerzoną wersję wykładu habilitacyjnego wygłoszonego na posiedzeniu Rady Naukowej Instytutu Historii PAN w dniu 25 XI 1965.
2) Pamiętniki emigrantów. Wybór i przedmowa K. Koźniewski. Warszawa 1965, s. 5.
3) W. Breowicz, Slady piasta pod piniorami. Szkic z dziejów wychodźstwa polskiego w Brazylii. Warszawa 1961; tenże, Wybór utworów t. II. Warszawa 1956, s. 350 „chodzi o napisanie rzeczowej historii chłopsko-robotniczej emigracji”.
4) W. Wójcik, Lubliniacy w Brazylii. Warszawa 1963, s. 127.
318
Spory, jakie współcześnie toczyły się wokół zagadnienia emigracji, spowodowały, że albo starano się sprowadzać cały problem wychodźstwa do agitacji agentów linii okrętowych czy potem kolejowych, albo aprobatę ruchu czy nieśmiałą jego obronę opierano na jego ekonomicznym uzasadnieniu. Te skrajne stanowiska sformułowano już w okresie „pierwszej gorączki”.
Pierwsze polskie kolonie w Brazylii założyli osadnicy z zaboru pruskiego, którzy w r. 1871 przy pomocy Saporskiego przenieśli się z Blumenau w stanie św. Katarzyny do Parany. Po Ślązakach z Opolszczyzny przybyła grupa osadników z okolic Pelplina i Starogardu na Pomorzu. W połowie lat siedemdziesiątych zjawiła się pierwsza większa grupa osadników z Galicji - z okolic Tarnowa, Jasła i Gorlic, następuje też dalszy dopływ z Pomorza i Górnego Śląska. Nazwa „nowej Polski”, używana wobec kolonii pod Kurytybą, datuje się sprzed „pierwszej gorączki brazylijskiej”. Liczba osadników, którzy osiągnęli tu względne warunki stabilizacji, oceniana była na 12-15 tys. 5 Dużą rolę odgrywała niewątpliwie niewielka odległość od rynku, jakim była stolica stanu. Ta odmienność warunków kolonii w pobliżu Kurytyby, na których nie udawała się tylko uprawa pszenicy, od nastawionych na bardziej prymitywne formy gospodarowania osad nad Iguassu była silnie podkreślana przez krytyków „pierwszej gorączki brazylijskiej”.
Bezpłatna podróż do Brazylii była niewątpliwie magnesem przyciągającym uboższych kandydatów do emigrowania. Podłoże ekonomiczno-społeczne ruchu było jednak znacznie głębsze. Królestwo od kilku lat znajdowało się w stadium kryzysu agrarnego, a konkurencja amerykańskiej pszenicy obniżyła ceny zboża. Pogarszały sytuację cła zbożowe w Niemczech i nowe taryfy przewozowe w państwie rosyjskim. Znajdujące się w trudnej sytuacji majątki, które jeszcze nie potrafiły w pełni przestawić się na system kapitalistyczny, poszły drogą redukcji służby folwarcznej i zmniejszania płac.
Po surowej zimie 1889/1890 nastąpiła susza, a po letnich deszczach nieurodzaj, zwłaszcza żyta na lepszych i silniej nawiezionych gruntach oraz kartofli6. W 1891 r. zima była długa, wiosna deszczowa, co spowodowało znów znaczny nieurodzaj kartofli 7. Podobna była zresztą sytuacja w Cesarstwie, a nieurodzaj w Europie Zachodniej pociągnął wzrost cen wódki. Wydany w sierpniu 1891 zakaz wywozu zboża za granicę był różnymi drogami obchodzony. Gwałtowny wzrost cen żywności odbił się przede wszystkim na bezrolnych na wsi oraz proletariacie miejskim. Od sierpnia 1889 nastąpił zresztą silny zastój w łódzkim przemyśle. W końcu roku przerwała pracę większość drobnych zakładów, inne zmniejszyły czas pracy.
5) K. Głuchowski, Wśród pionierów polskich na antypodach. Materiały do problemu osadnictwa polskiego w Brazylii. Warszawa 1927, s. 28, a w ślad za nim m.in. M. Lepecki, Parana i Polacy. Warszawa 1962, s. 187 redukują tę liczbę do 8 tys. W latach 1870—1889 na tereny od Parany do Rio Grandę do Sul przypadał najwyższy przyrost ludności, przewyższający rejon kawowy. J.M.Bello, A history of modern Brazil 1889—1964. Stanford 1966, s. 12.
6) Vsepoddanniejszyj otczot kaliszskowo gubernatora za 1890 god. CGIAL, zespół 1284 (Departament Obszczich Dieł Ministerstwa Wnutrennych Dieł), inw. 223, vol.187-1891, k. 5. Z powodu klęski zimowej. „Gazeta Rolnicza” nr 21 z 11/23 V 1891.
7) Zob. m.in. Vsepoddanniejszyj otczot warszawskowo gubernatora za 1891 god. CGIAL zespół 1284, inw. 223 vol. 210 — 1892 k. 2.
319
Zaczynało się bezrobocie. W 1890 r. zmniejszyła się też produkcja przemysłowa guberni warszawskiej 8.
Ośrodkiem ruchu emigracyjnego stała się gubernia płocka, z której, według oficjalnych danych, wyemigrowało w 1890 r. do Brazylii 4,5 tys. osób, z tego blisko połowa z pow. mławskiego 9. W gub. warszawskiej ruch ten ogarnął zwłaszcza Kujawy. Objął też gubernię kaliską i z pewnym opóźnieniem łomżyńską, do której przerzucił się z guberni grodzieńskiej 10. W guberni piotrkowskiej objął on w znacznej mierze robotników fabrycznych (Tomaszowa, następnie Łodzi, Pabianic i Zgierza)¹¹. Wśród emigrujących znaleźli się metalowcy warszawscy, robotnicy żyrardowscy i ozor-kowscy. Ci ostatni równocześnie walczyli o podwyżkę płac. Znacznie słabszy był ruch na Podlasiu (południowa część powiatów włodawskiego, radzyńskiego i łukowskiego), Lubelszczyźnie, znikomy w guberni radomskiej, ominął zaś kielecką ¹².
Przesadzone, często bałamutne, wieści o Brazylii koncentrowały się przede wszystkim wokół problemu ziemi, której brak dawał się odczuć, gdy od czasu reformy 1864 r. wyrosło już nowe pokolenie. Postępy parcelacji były niewielkie, wymagała też ona zresztą dużych nakładów finansowych. W guberni łomżyńskiej łączyły się one z pogłoskami o zamiarze wysiedlenia Polaków w głąb Rosji i zapowiadającymi wzrost ucisku religijnego 13.
Władze rosyjskie przystąpiły do energicznej kontrakcji. Jesienią 1890 r. na granicy pow. słupeckiego padło od strzałów straży pogranicznej dwóch kujawskich chłopów, w tym jedna kobieta. Rozpoczęto aresztowania, wytaczanie procesów i zsyłki tzw. agentów emigracyjnych. W samej guberni piotrkowskiej aresztowano pod tym zarzutem w 1890 r. 55 osób 14. Obławy na granicy i stacjach kolejowych połączone z wieściami od pierwszych emigrantów, celowo szeroko kolportowanymi, zahamowały ten ruch. Już zresztą w 1891 r. wychodźstwo do Brazylii z gub. płockiej, koncentrujące się w powiatach lipnowskim, rypińskim i płockim wynosiło według oficjalnych danych tylko kilkanaście procent stanu z roku poprzedniego i było niemal trzykrotnie niższe od równoczesnego wychodźstwa z tej gu berni do Stanów Zjednoczonych 15.
8) Vsepoddanniejszyj otczot warszawskowo gubernatora za 1890 god. CGIAL ze
spół 1284, inw. 223, vol 198— 1891 k. 5. „Głos" nr 3 z 6/18 I 1890 i nr 31 z 21 VI1/2 VIII
1890. Korespondencje z Łodzi.
spół 1284, inw. 223, vol 198— 1891 k. 5. „Głos" nr 3 z 6/18 I 1890 i nr 31 z 21 VI1/2 VIII
1890. Korespondencje z Łodzi.
9) Wiedomost ob uszedszich w Braziliiu w 1890 godu. CGIAL zespół 1284, inw.
223, vol. 193 — 1891, k. 114.
223, vol. 193 — 1891, k. 114.
10) Poza Królestwem ogarnął on pow. bielski i białostocki guberni grodzieńskiej,
gubernie kowieńską, wileńską i kurlandzką. L. Newski, W Ameriku. Peterburg 189i.
Również z Pomorza Zachodniego w latach 1889—90 udało się do Brazylii blisko 3 tys.
osób. B. Drewniak, Emigracja z Pomorza Zachodniego 1816—1914. Poznań 1966, s. 60—61.
gubernie kowieńską, wileńską i kurlandzką. L. Newski, W Ameriku. Peterburg 189i.
Również z Pomorza Zachodniego w latach 1889—90 udało się do Brazylii blisko 3 tys.
osób. B. Drewniak, Emigracja z Pomorza Zachodniego 1816—1914. Poznań 1966, s. 60—61.
11) „Ateneum" 1890, t. III, s. 625. Kronika miesięczna. „Głos" nr 36 z 25 VIII/6 IX 1890. Korespondencje z Łodzi i Tomaszowa.
12) Wychod raboczich na zarabotki. Trudy warszawskowo Statisticzeskowo Komiteta. Wypusk XXII. Warszawa 1906, tabl. VI. Ogólna liczba emigrantów z Królestwa wynosiła w roku 1890 — 19 323, w 1891 — 17 499 i w 1892 — 13 127, w tym w 1891 r. z gub. lubelskiej 364 osoby. Równocześnie jednak gubernator wykazywał 588 osób, z których zatrzymano 315, a więc przekroczyłoby granicę 273. Vsepoddaniejszy otczot linblinskowo gubernatora za 1891 god. CGIAL zespół 1284, inw. 223, vol. 170— 1892, k. 16. K. Groniowski, Kwestia agrarna w Królestwie Polskim 1871—1914. Warszawa 1966, s. 118—119.
13) Vsiepoddanniejszyj otczot łomżinskowo gubernatora za 1890 god. CGIAL ze
spół 1263 {Komiteta Ministrów), inw. 1, vol. 4854, k. 632.
spół 1263 {Komiteta Ministrów), inw. 1, vol. 4854, k. 632.
14) Vsiepoddanniejszyj otczot petrokowskowo gubernatora za 1890 god. CGIAL zespół 1284, inw. 223, vol. 155 — 1891, k. 31
15) Obzor plockoj gubernii za 1891 god. Płock 1892, s. 108.
320
Nadzieje na rozładowanie sytuacji wiązano z jednej strony z nowymi przepisami dotyczącymi obrotu ziemią chłopską, z drugiej z początkami działalności Banku Włościańskiego. W przemyśle łódzkim rozpoczynała działalność inspekcja fabryczna. „Bunt łódzki” 1892 r., który nastąpił wkrótce po „gorączce brazylijskiej”, miał podobne podłoże - drożyznę i długość dnia pracy, zaostrzone jeszcze złym traktowaniem robotników przez wszechwładnych, w znacznej mie-rze niemieckich, majstrów 16.
We współczesnej prasie spotykamy liczne wiadomości o aresztowanych przez władze rosyjskie agentach emigracyjnych. Ujęcie ich stanowiło jeden z głównych argumentów, że ruch emigracyjny jest kierowany z zewnątrz, przy pomocy doskonale zorganizowanej siatki. Akta 40 spraw z terenu guberni warszawskiej z drugiej połowy 1890 i początków 1891 r. pokazały jednak, że wiele osób aresztowano na podstawie plotek, które usłyszeli strażnicy ziemscy, fałszywych oskarżeń czy wręcz samych tylko rozmów o Brazylii, które kwalifikowano wstępnie jako zorganizowaną agitację. Widoczny jest plebejski skład oskarżonych o agitację czy zamiar przesiedlenia, bo oba te zjawiska były często przez władze śledcze utożsamiane.
Stosunkowo łatwo wyodrębnić można grupę oskarżonych o agitację wśród parobków. Edmund Jóźwik, ogrodnik z majątku Drwalew w pow. grójeckim, został zadenuncjowany przez właściciela dóbr. Jan Duszyński z majątku Osięciny w pow. nieszawskim był jednym z 9 parobków, którzy równocześnie porzucili służbę, by przesiedlić się do Brazylii, za co po zwolnieniu z aresztu oddany został pod nadzór policyjny. Jan Jakubiak, owczarz z folwarku Trębki w pow. gostynińskim, zamierzał przesiedlić się do Brazylii wskutek złych warunków materialnych. Został zwolniony po 2 tygodniach, mimo sugestii wójta, że postępowanie Jakubiaka miało wpływ na innych parobków. Marcin Maliński, robotnik folwarczny z Woli Miedniewickiej w pow. błońskim, opowiadał w karczmie o Brazylii na podstawie listu otrzymanego od syna. Parobcy folwarku Drybus w pow. błońskim Wojciech Witkowski i pochodzący z zaboru pruskiego Władysław Rybny porzucili pracę z zamiarem emigracji. Władze projektowały, by dla przykładu pierwszemu zakazać pobytu w Królestwie, a drugiego wysiedlić do zaboru pruskiego. Michał Lambrecht, parobek z pow. kutnowskiego, opowiadał o sytuacji w Brazylii. W pow. nieszawskim w maj. Zakrzewo parobków miał podmawiać Walenty Nowak, w maj. Wola Bachorna Wincenty Jankowski. Parobcy tłumaczyli się, że właściciel zalega z płacą ordynarią cały kwartał, właściciel przyznał się tylko do pensji. Aresztowanie nastąpiło, gdy obaj trwali przy zamiarze emigrowania. Wreszcie Jan Pentkowski, były stróż w maj. Studzieniec w pow. gostynińskim, oddany został po 11 dniach aresztu pod nadzór policyjny. Mając 4 morgi 135 pręty ziemi ukazowej i 6 dzieci Pentkowski dorabiał w majątku. Ze względu na małe zarobki i przy przeświadczeniu o braku troski rządu o chłopów jako jeden z pierwszych zdecydował się na emigrację 17.
Kolejną grupę stanowili robotnicy fabryczni z okręgu cukrowniczego oraz z Żyrardowa. Józef Gorain, robotnik dniówkowy cukrowni Konstancja, syn zmarłego lekarza z Mszczonowa, pośredniczył w uzyskiwaniu kart okrętowych.
16) Vsepoddanniejszyj otczot petrokowskowo gubernatora za 1892 god. CGIAL zespół 1284, inw. 223, vol. 207-1893, k. 9. Źródła do dziejów klasy robotniczej na ziemiach polskich. "Warszawa 1962, t. 1, cz. 2, s. 147—157; A. Próchnik, Bunt łódzki w roku 1892. Warszawa 1950, s. 23.
17) AGAD, Kancelaria gubernatora warszawskiego Ref. I 397/1890, 405/1890, 434/1890, 451/1890, 457/1890, 477/1890, 96/1891, 152/1891.
321
Więziony, został zagrożony wysiedleniem z Królestwa. Ignacy Górecki, bednarz z cukrowni Oryszew, miał podmawiać kogoś w powiecie sochaczewskim. W Sannikach aresztowano Józefa i Antoniego Ciepłych z osady Kłodawa w pow. kolskim za agitację wśród robotników cukrowni. W cukrowni Ostrów za agitatorów uznano Konstantego Witkowskiego i Celestyna von Frajholda. Witkowski zamierzał emigrować i pośredniczył w uzyskiwaniu kart okrętowych. Mimo zeznań 15 robotników, że nikt ich nie podmawiał, Witkowski wysiedlony został po kilkumiesięcznym więzieniu do pow. grójeckiego, gdzie ponad 5 lat pozostawał pod ścisłym nadzorem policyjnym, potem nadal jako podejrzany. W czasie aresztowania Witkowskiego rodzina znalazła się bez środków do życia, w rezultacie zmarło dwuletnie jego dziecko. Kolejny rzekomy agitator to Julian Tul, tkacz z zakładów żyrardowskich, który rzucił pracę i sprzedał dobytek zamierzając emigrować wraz z rodziną. Wraz z nim miał działać Józef Kruk, raz wymieniany jako zajmujący się zarobkami dniówkowymi, drugi raz jako robotnik fabryczny. Karty okrętowe mieli sprowadzać też pochodzący z zaboru pruskiego, pracujący w zakładach żyrardowskich Bernard Strużyk i Karol Wider. Wreszcie ślusarz żyrardowskich zakładów Leopold Hek, w chwili aresztowania bezrobotny, otrzymał mimo umorzenia sprawy przez prokuratora zakaz przebywania w Królestwie na dwa lata; przebywał początkowo w Białymstoku, potem w Kowlu, by w 1893 r. wrócić do powiatu łowickiego, z którego pochodził 18.
Kilku oskarżonych o agitację to zajmujący się zarobkami dniówkowymi.Wśród nich Jan Romanowski z Nieszawy miał namawiać do emigracji robotników budowy fortów w Zegrzu. Część z nich to kandydaci do emigracji19.
Mniej liczni są chłopi-gospodarze: 14-morgowy Krystian Minich z wsi Januszew w pow. sochaczewskim, opowiadający o Brazylii po jarmarku w Wyszogrodzie i Szymon Maroszek, 5-morgowy chłop z gm. Bielawy pow. łowickiego, pośredniczący w uzyskiwaniu kart okrętowych 20. Jedną z ciekawszych postaci jest tu zatrzymany w Gostyninie chłop wsi Radziwie, Piotr Dorobek, który agitował na rynku, że w kraju pracuje się tylko dla skarbu, na strażników ziemskich i sędziów, ale Polska nie zginęła i nie zginie 21.
Wśród zatrzymanych znalazł się Stanisław Bielecki, gajowy, oskarżony o podmówienie kilku rodzin chłopskich w pow. sochaczewskim 22, dalej paru rzemieślników, nauczyciel szkoły ewangelickiej 23, wreszcie dwóch pisarzy prywatnych. Marceli Orzechowski z pow. mińskiego był więziony w Lublinie, potem zbiegł do Hamburga, Antoni Kretowicz, były pisarz gminny z osady Żychlin w pow. kutnowskim, pisał za opłatą o karty okrętowe dla 15 rodzin; więziony był przez kilka miesięcy w Kutnie, następnie przeniesiony do więzienia w Warszawie 24.
Omówiony tu próbny przekrój oskarżanych o agitację emigracyjną, co na podstawie art. 328 Kodeksu Kar Głównych i Poprawczych groziło zesłaniem na Syberię lub do rot aresztanckich, pokrywa się w zasadzie z przekrojem społecznym uczestników emigracji.
18) Ibidem 91/1890, 431/1890, 435/1890, 466/1890, 60/1891, 80/1891, 147/1891.
19) Ibidem, 441/1890, 452/1890, 40/1891, 130/1891.
20) Ibidem, 425/1890, 435/1890 k. 23, 37, 75/1891.
21) Ibidem, 429/1890.
22) Ibidem, 69/1891.
23) Ibidem, 442/1890, 461/1890.
24) Ibidem, 426/1890* 79/1891.
322
Okazuje się, że karty okrętowe nadchodziły przez pocztę z Lizbony, Londynu czy portów niemieckich, zapotrzebowywane również listownie. Pobieranie niewielkich opłat za to pośrednictwo jest niewątpliwe. Karty sprowadzał albo jeden z chętnych do emigracji, znajomi nieco bardziej wykształceni, albo po-średnicy o plebejskim najczęściej pochodzeniu. Ludzi trudniących się agitacją dla zarobku było znacznie mniej niż starano się współcześnie sugerować, a ich rzekome ścisłe związki z Lizboną czy przedsiębiorstwami przewozowymi są w świetle dostępnych materiałów niemal nieprawdopodobne 25.
Według Głuchowskiego w rezultacie „pierwszej gorączki” przybyło do Brazylii 63 tys. Polaków, z tego 15 tys. osiedliło się w Paranie, 5 tys. w Św. Katarzynie, 25 tys. w Rio Grandę do Sul i 13,5 tys. w Sao Paulo 26.
Zdecydowane potępienie emigracji jako bezwzględnie szkodliwej dla społeczeństwa dominowało w głosach publicystyki obszarniczej. Takie stanowisko zajął zarówno petersburski „Kraj”, warszawskie konserwatywne „Słowo”, wreszcie „Kaliszanin”. Znany konserwatywny publicysta, współpracownik „Słowa” Józef Jeziorański w referacie: O wychodźstwie ludności roboczej wiejskiej, wygłoszonym w sekcji rolnej Towarzystwa popierania przemysłu i handlu widział przyczyny ruchu m.in. we wzroście potrzeb, występował przeciw wiązaniu ruchu z niewystarczającymi płacami czy zaległościami w wynagradzaniu. Jego zdaniem gorączka „powstała w imię wzbogacenia się bez pracy i zachodu”. Jeziorański, podobnie jak ks. Chełmicki, lansował projekt powrotu z Brazylii kilkunastu choćby wychodźców, postulował przy okazji likwidację serwitutów, sprowadzanie robotników z Galicji, a wypowiadał się przeciw wychodźstwu sezonowemu do Prus 27.
Konserwatywne „Słowo” wydelegowało do Brazylii ks. Zygmunta Chełmickiego oraz Mikołaja Glinkę. Ks. Chełmicki chciał zebrać materiał, „który by pouczył łatwowiernych... rozproszył ostatnie złudzenia” i sprowadzić z powrotem kilkuset emigrantów, aby stali się przestrogą dla innych. Traktował on emigrację jako dzieło agentów, zachęconych premiami brazylijskiego rządu, nazywał ją „handlem białym mięsem”. Jako sprawę najboleśniejszą przedstawiał problem kolonii - gruntu, który zwabił łatwowiernego chłopa i wykolejonego rzemieślnika. Zdaniem ks. Chełmickiego, emigrowały prawie wyłącznie „szumowiny naszego wiejskiego i miejskiego proletariatu”, ludność rejonów przemytniczych, próżniacy i włóczędzy, których wyprowadziła z kraju chęć wzbogacenia się. Starając się wyjaśnić wyjątkowe warunki, jakie złożyły się na powodzenie kolonistów osiedlonych pod Kurytybą przepowiadał on, że „emigranta naszego czeka w Brazylii niedola materialna i moralna, o jakiej się nie ma wyobrażenia”, gdy na porządku dziennym są „kradzieże, pijaństwo i rozpusta”, a indyferentyzm religijny stanowi otwartą ranę stosunków brazylijskich.
25) Odmienne stanowisko zarówno w sprawie agentów jak i postawy władz rosyjskich reprezentuje M. Lepecki, Gorączka brazylijska wśród chłopów Królestwa Polskiego i Galicji 1890—1896. „Roczniki Dziejów Ruchu Ludowego" 1965, nr 7, s. 54-55.
26) Głuchowski, op. cit., s. 29. Por. przypis 122. Badacz francuski P. Denis, Le Bresil au XX" siecle. Paris 1928, s. 219, liczbę przybyłych do Parany w latach 1889-1896 ocenia na 51 tys., prawie wyłącznie Polaków. Wchodzą tu w grę jednak i migracje wewnętrzne z Brazylii i przybysze galicyjscy.
27) Obrady rolników. „Gazeta Rolnicza" nr 3 z 5/17 11891. Por. J. L. Popławski, Biadania szlacheckie. „Głos" nr 3 z 5/17 11891.
323
Wiele przerażających realiów o pierwszych krokach emigrantów na ziemi brazylijskiej było tu prawdziwych. Wnioski jednak były znacznie wyraźniej powiązane z interesami i poglądami wielkiej własności w Królestwie niż z sytuacją za oceanem 28.
Pozytywista Adolf Dygasiński, który jeszcze przed ks. Chełmickim udał się do Brazylii jako wysłannik „Kuriera Warszawskiego”, miał sprawdzić, jaką podstawę mają obietnice przewracających chłopom w głowach agentów. Kładł nacisk na warunki morskiej podróży, trudną aklimatyzację, niedołęstwo władz brazylijskich. Emigracja, zgodnie z pozytywistycznymi założeniami, oznaczała ubytek sił z kraju. Jej przyczyny leżały w sferze psychologicznej przy niskim poziomie oświaty. Dygasiński, którego nazwisko przeszło do historii min. jako bezwzględnego krytyka emigracji, dostrzegł jednak u źródeł emigracji również ciężkie warunki bytowe bezrolnych, nadzieję na kawałek ziemi, jak również prowadzenie agitacji poprzez druki przy małej liczbie agentów. Widział on perspektywy emigrantów wyłącznie na plantacjach, gdzie zastąpią Murzynów, nie dostrzegając realnej możliwości zagospodarowania kolonii. Mimochodem wspomniał tylko o dawniejszym osadnictwie polskim, rezygnując, mimo namów, z odwiedzenia Parany i skupiając głównie uwagę na miastach portowych i stanie św. Katarzyny 29.
Pan Balcer w Brazylii Marii Konopnickiej powstał w znacznej mierze pod wpływem pierwszej gorączki brazylijskiej. Poetka, która w prospekcie „Głosu” w 1886 r. wysuwała ideę chłopskiej epopei przeciwstawianej Panu Tadeuszowi Mickiewicza, jako epopei szlacheckiej, ogłosiła pierwsze dotyczące morskiej podróży emigrantów fragmenty Pana Balcera w drugiej połowie 1892 r. w „Bibliotece Warszawskiej”. Konopnicka była zdecydowaną przeciwniczką emigracji. Pominęła ona ekonomiczno-społeczne przyczyny wychodźstwa, uprościła obraz sytuacji na koloniach. Utwór powstawał aż do 1909 r„ stopiony z odrębnym, według pierwotnej koncepcji utworem o unitach. Pan Balcer nie stał się chłopską epopeą, a wyrażone w nim poglądy dezawuowała autorka w drobniejszych utworach, m.in. hymnie dzieci polskich w Paranie 30.
Geograf Paweł Sosnowski w popularnej broszurze: Brazylia, jej przyroda i mieszkańcy, kładł nacisk na ciężki klimat Brazylii, „od którego ani strzelbą się człowiek nie obroni ani się nigdzie nie ukryje”. Przytaczający liczne opisy Dygasińskiego, wiązał Sosnowski emigrację z interesami plantatorów, którzy po zniesieniu niewolnictwa postanowili ściągnąć białych murzynów z Europy. Podobnie charakteryzował dawne kolonie galicyjskie w Paranie, gdzie osadnicy mieli być wycieńczeni z gorąca, miało marnieć bydło i drób 31.
Wśród licznych skierowanych przeciw emigracji drobniejszych wydawnictw na uwagę zasługują: Listy z Brazylii przez wychodźców do rodzin pisane.
28) Ks. Z. Chełmicki, W Brazylii. Notatki z podróży. Warszawa 1892, t. I, s. 5, 6, 108, 129, 204, 205; t. II, s. 90, 149—150.
29) A. Dygasiński, Listy z Brazylii. Warszawa 1891.
30) T. Czapczyński, Pan Balcer w Brazylii jako poemat emigracyjny. Łódź 1957; J. Stryjewski, Maria Konopnicka w życiu społecznym Polonii amerykańskiej, [w:] Problemy Polonii Zagranicznej t. II, 1961, s. 171.
31) P. Sosnowski, Brazylia, jej przyroda i mieszkańcy. Warszawa 1892, s. 10, 30, 71 nast. W roku 1909 w zmienionej już sytuacji Sosnowski pisał o Paranie jako terenie dogodnym do kolonizacji polskiej, opuszczając najbardziej drastyczne fragmenty.
324
Emigrantom przepowiadano nędzę, wiążąc „całe to szachrajstwo” ze zniesieniem niewolnictwa. Przepowiadano rozproszenie Polaków bo „rząd... się boi, że w razie czego nie dałby im rady” 32.
Prasa pozytywistyczna dla chłopów próbowała oddziałać bezpośrednio na zahamowanie gorączki. „Gazeta Świąteczna" przedstawiała ruch jako dzieło spekulantów brazylijskich, „co tymi ludźmi po prostu handlują jak bydłem” 33 i wynajętych przez ruch naganiaczy. W najgorszych barwach przedstawiano klimat brazylijski. Dominuje w tym obrazie motyw niewolniczej pracy na plantacjach. „Niech jadą ci, którzy chcą gwałtem śmierci... Niech jadą złodzieje i podpalacze... niech jadą ci, którzy na karę ciężkich robót zasługują” 34. Zamieszczano wieści o ludożercach w Brazylii i handlu żywym towarem. „Gazeta „Świąteczna” drukuje listy zawiedzionych wychodźców, przedrukowuje korespondencje Dygasińskiego i ks. Chełmickiego, odnotowuje skrzętnie wypadki powrotu nie tylko z Brazylii ale i z Bremy. Emigracja to „zyskowny interes na kupczeniu ludźmi” 35. Z pełną aprobatą pisma spotyka się wytaczanie przez władze rosyjskie procesów domniemanym agentom emigracyjnym. Podobny zresztą jest stosunek Prószyńskiego do emigracji kierującej się do Ameryki Północnej. Doskonałe podsumowanie poglądów redaktora stanowi ogłoszona już w 1892 r. zagadka:
„Zgadnijcie proszę, gdzie to na ziemi jest piekło zdradne z ludźmi żyjącymi? Nie za swe grzechy jak na tamtym świecie lecz za głupotę karę w niem znajdziecie?” 36
Wydrukowano zaledwie jeden list z Kujaw, sygnalizujący i ekonomiczne przyczyny gorączki, a zwłaszcza położenie bezrolnych związane z nieurodzajem. Inne głosy krytyczne, których nie opublikowano, przypisał Pró-szyński agentowi emigracyjnemu.
„Zorza” początkowo zajmuje podobne stanowisko. Emigrację uważa za plagę, wywołaną przez agentów. Brazylia to kraj, gdzie nie chce iść Murzyn, a wytępiony został Indianin. Wychodźcy znajdą tam tylko choroby, męki, nędzę, niewolę i śmierć z przekleństwem dla agitatorów.
„Od powietrza, głodu, ognia i wojny Wybaw nas Panie
I od tej plagi, którą stanowią wszyscy namawiacze do brazylijskiej
wędrówki Wybaw Panie kraj nasz” 37.
„Zorza” powołuje się na przeciwdziałanie gorączce biskupa płockiego Nowodworskiego oraz na kroki władz rosyjskich, przepowiadając wychodźcom po powrocie zesłanie na Syberię. Od początku w przeciwieństwie do „Gazety Świątecznej” kładzie nacisk na różnicę między Brazylią a Stanami Zjednoczonymi, choć nie waha się wykorzystać jako argumentu przeciw Brazylii Za chlebem Sienkiewicza, widząc w niej analogię do relacji Dygasińskiego.
32) Listy z Brazylii przez wychodźców do rodzin pisane. Zebrał Antoni Potocki. Warszawa 1891, s. 6.
33) Podróż do Brazylii. „Gazeta Świąteczna” nr 514 z 28X/9XI1890.
34) Pisarz Gazety Świątecznej, Brazylia. „Gazeta Świąteczna” nr 512 z 14/26X1890.
35) P.G.S., Zabawne pogróżki. „Gazeta Świąteczna” nr 520 z 9/12X111890.
36) Zagadka. „Gazeta Świąteczna” nr 580 z 2/14 II 1892.
37) Pisarz Zorzy, Do czytelników Zorzy. „Zorza” nr 41 z 9X1890.
325
Stopniowo jednak stosunek „Zorzy” do emigracji ulega ewolucji. Choć poleca Opowiadanie Kuby Cieluchowskiego o emigracji do Brazylii Dygasińskiego, kwestionuje jego relacje. I choć liczne wiadomości mają nadal odstraszać emigrantów od opuszczenia kraju, przytacza również niektóre dane wyprawy Siemiradzkiego i Hempla.
Pozytywistyczna „Prawda” potępiając ostro ruch emigracyjny, przedstawiając Brazylię jako „mniemany raj a raczej piekło”, sygnalizowała jednak również ekonomiczne przyczyny gorączki, zarówno na wsi, i w ośrodkach przemysłowych - nieurodzaj, niską stopę życiową, trudności zarobkowania za kordonem. Powtarzając wiele obiegowych sądów o lokalnych obcych agentach, zwracała też uwagę na polskie nazwiska ujętych organizatorów w rejonie Białegostoku 38.
Wyraźniej przeciwstawił się obiegowym ocenom „Przegląd Tygodniowy”. Z pewnym opóźnieniem, w stosunku do innych pism, występuje on z obroną emigracji do Ameryki Północnej: „Emigrację uważamy za zjawisko naturalne i legalne... jest ono wskazówką siły plemiennej, stanowi zaszczyt i dumę narodów”. Tej emigracji przeciwstawia pismo gorączkę brazylijską, wywołaną przez agentów z pogranicznych kantorów. „Przegląd Tygodniowy” dostrzega jednak ekonomiczne przyczyny masowego wychodźstwa bezrolnych. Na dłuższą metę pozytywiści z tej grupy widzą wyjście w stopniowym podnoszeniu dobrobytu, rozwoju oświaty, ale również w zalegalizowaniu wychodźstwa 39.
Mniej skrystalizowany był stosunek do gorączki „Ateneum". Emigracja jest klęską zarówno dla kraju jak i samych wychodźców, chorobą, której należy przeciwdziałać. Przyznawano jednak w innym artykule, że „teraźniejszą emigrację spowodowało wiele przyczyn leżących w całej organizacji społecznej, u podstaw bytu ekonomicznego...nadmiar rąk i brak na nie popytu... względne przeludnienie”. Obawiano się równocześnie, że emigracja może zachwiać większą własność, co nie byłoby pożądane ani ekonomicznie, ani społecznie. Uważano, że prowadzi ona do zubożenia kraju 40. „Ateneum" sceptycznie jednak oceniało wyprawy Dygasińskiego i ks. Chełmickiego, a równocześnie zauważało, że ruch ten rozproszył złudzenia o szczęściu wiosek Królestwa 41, czyli zburzył oficjalny pogląd o sytuacji chłopów po reformie 1864 r. Na łamach „Ateneum” początkujący wówczas historyk Szymon Askenazy poddaje ostrej krytyce perspektywy osadnictwa w Argentynie. Wątpi on czy lud polski posiada zdolności kolonizacyjne, uważa, że „sztuczna i dorywcza (emigracja) polska, rzucona na łaskę losu, bez żadnej gwarancji i opieki wszelkie ma szansę zatonięcia” 42.
Zagadnienie emigracji zainteresowało publicystów „Głosu” jeszcze przed gorączką. A. Wiśniewski kładł nacisk na bezwzględną jego szko dliwość 43,
38) Nasza emigracja do Brazylii. „Prawda" nr 38 z 20(8) 1X1890; Do Brazylii. Ibidem nr 43 z 25(13) X 1890; Do Brazylii. Ibidem, nr 44 z 1 XI(20 X) 1890; Emigracja do Brazylii. Ibidem, nr 52 z 27(15) XII 1890.
39) Gorączka emigracyjna. „Przegląd Tygodniowy" nr 44 z 20 X{1 XI) 1890.
40) K. Nowy exodus czyli wyjście ludu. „Ateneum" t. I, 1891, s.3,5,7.
41) Kronika miesięczna, listopad 1890. „Ateneum" 1890, t. IV, s. 386, luty 1891. „Ateneum" 1891, t. I, s. 414.
42) Sz. Askenazy, Argentyna. „Ateneum" 1891, t. III, s. 84. Trzy lata wcześniej Askenazy właśnie w „Ateneum" ogłosił pracę o poglądach politycznych encyklope dystów.
43) A. Wiśniewski, Emigracja do Ameryki. „Głos" nr 51 z 9/12X111889.
326
natomiast Popławski, podkreślając ujemne strony ruchu z punktu widzenia narodowego, widział jego podłoże ekonomiczne, związane z trudnością zarobków w Prusach i sąsiednich guberniach Cesarstwa. Przewidując szybki wzrost liczby emigrantów, zastanawiał się „jak najlepiej i najkorzystniej... prąd ten zużytkować.44). Genezę poglądów, że cały ruch jest dziełem agentów widział w „braku gruntownej znajomości stosunków społeczno-ekonomicznych”. Uważał, że emigracja zamorska „nie jest to bynajmniej najszkodliwszy rodzaj wychodźstwa”, choć kładł nacisk na siłę asymilacyjną anglosasów i perspektywę wynarodowienia w Stanach Zjednoczonych, przeciwstawiając im Argentynę i Chile, sygnalizował osadnictwo w Brazylii. Podkreślając szybki wzrost ludności i przesyłanie pieniędzy do kraju, Popławski uważał, że „jeżeli opuszcza kraj ludność zbyteczna, to społeczeństwo oszczędza sobie koszt utrzymania tego nadmiaru" 45. „Wszystkie biadania na emigrację mają jeden powód - podniesienie ceny pracy, chociaż argumentacja bywa rozmaita” -stwierdzał Popławski46.
Początek „gorączki brazylijskiej” wiąże się z pojawieniem się w piśmie głosów o agentach, którymi - zdaniem Popławskiego - są przeważnie Żydzi 47). Przeciwstawił się on jednak przesadnym alarmom reporterów i korespondentów, nawrotowi poglądów obalonych już przez Szczepanowskiego i Kłobukowskiego. Popławski uznał gorączkę za „objaw niepożądany... ani bowiem przyrodzone ani społeczno-ekonomiczne właściwości tego kraju nie sprzyjają naszym osadnikom, a jakkolwiek są tam dosyć liczne kolonie polskie, nie mają one przyszłości, gdyż znajdują się w sąsiedztwie gęstych kolonii niemieckich”. Emigracja jest koniecznością, problem polega na tym tylko „jaka jest najlepsza”. Wyjście widzi Popławski zarówno w kolonizacji wewnętrznej, jak też opiece nad koloniami i zorganizowaniu ich stosunków z krajem 48. Praca na plantacjach jest zabójcza, emigrant „stanie się po prostu niewolnikiem przedsiębiorcy”. Potrzebna jest rzeczowa informacja o tym kraju. Tymczasem „te tysiące ludzi, które porwała gorączka brazylijska uważać można za stracone, ci co wyjechali zmarnieją” 49. Przeciw gorączce należy walczyć „wszystkimi środkami choćby z naruszeniem praw osobistych jednostek, zawieszając np. czasowo obrót ziemią włościańską” 50. Popławski kładł nacisk na zyski brazylijskich spekulantów. Wychodźstwo do Brazylii jest wielką klęską, ale wyłącznie dla samych wychodźców. Chwalił władze za przeciwdziałanie ruchowi 5l. Wstrzymanie emigracji może nastąpić drogą podniesienia wynagrodzenia, jak i wprowadzenia ograniczeń w skupywaniu ziemi przez bogatych chłopów 52.
44) J. L. Popławski, Emigracja z Prus. „Głos" nr 3 z 7/19 I 1889; J. L. P(opławski), W sprawie emigracji. „Głos" nr 32 z 29 VII/10 VIII 1889.
45) Popławski, Emigracja polska. „Głos" nr 3 z 13/2511890; nr 5 z 20 1/2 II1890;
nr 6 z 27 1/8 II1890. Podobne stanowisko zajął, polemizując z poglądami klasycznej szkoły ekonomicznej na temat emigracji, Władysław Studnicki, Kilka słów o emigracji. „Głos" nr 14 z 24 III/5 IV 1890; Ibidem nr 15 z 31 III /12 IV 1890.
nr 6 z 27 1/8 II1890. Podobne stanowisko zajął, polemizując z poglądami klasycznej szkoły ekonomicznej na temat emigracji, Władysław Studnicki, Kilka słów o emigracji. „Głos" nr 14 z 24 III/5 IV 1890; Ibidem nr 15 z 31 III /12 IV 1890.
46) J. Nieborski (Popławski), Z kraju. „Głos" nr 14 z 24 III/5 IV 1890.
47) J. Nieborski (Popławski), Z kraju. „Głos" nr 36 z 25 VIII/6 IX 1890.
4448) J. L. Popławski, Błędne wnioski. „Głos" nr 38 z 8/20 IX 1890 i nr 39 z 15/27 IX 1890.
49) J. Nieborski (Popławski), Z kraju. „Głos" nr 40 z 22 IX/4 X 1890.
50) J. L. P(opławski), Jeszcze o emigracji. „Głos" nr 44 z 20 X/l XI 1890.
51) J. L. Popławski, Dzikie pretensje. „Głos" nr 48 z 17/29 XI1890.
52) J. Nieborski (Popławski), Z kraju. „Głos" nr 52 z 15/27X111890.
327
Ruch nie jest jednak dziełem plantatorów kawy, gdyż osadnicy osiadają w południowych stanach rolniczych. Występował też przeciw przesadnym szacunkom. „Emigracja tegoroczna nie wynosi więc nawet 1/4 rocznego przyrostu ludności i w żadnym wypadku nie może być dotkliwą klęską ekonomiczną, jak to pod wpływem pierwszych wiadomości ogłoszono”53. Interesował się dawną polską emigracją w Paranie, choć podtrzymywał pogląd, że „dla kraju są prawie wszyscy na zawsze straceni” i nawet gdy potworzyli większe zbiorowiska, „to i w takim razie przyszłość tych osad jako osad polskich byłaby bardzo wątpliwą”54. Chciał więc szukać takich dróg, by w odpowiedni sposób pozbyć się nadmiaru szukających pracy „z jak najmniejszą stratą dla ogółu, a może z zyskiem nawet”55. Popławski przypominał, że „gorączka” brazylijska zwróciła uwagę rządu na położenie małorolnych i bezrolnych. Parcelacja jest jedynym skutecznym środkiem przeciwdziałania wychodźstwu 56.
Popławski kładł duży nacisk na ustalenia wyprawy Siemiradzkiego i Hempla do Brazylii. Recenzując Na złamanie karku Dygasińskiego, ocenianą wyżej niż jego Listy z Brazylii, zwracał uwagę, że Dygasiński jechał ze z góry ukształtowanym przekonaniem, że emigracja jest klęską dla kraju. Relacje są tylko prawdą częściową. W Brazylii skupiło się około 100 tys. Polaków. Wyprawa znalazła dobrze zagospodarowane dawne kolonie. Kolonizacja wymaga zawsze ofiar, a ciężką chłopską pracą polskie kolonie w Paranie stopniowo podnoszą się 57. Był to już pogląd odbiegający nie tylko od wersji Dygasińskiego, ale i od niektórych wcześniejszych sformułowań samego Popławskiego.
Mieczysław Brzeziński dostrzegł również brak ziemi i niedostateczne płace. W atakach na emigrację chodzi o zatrzymanie robotników do wiosennych robót. Skutecznie mogłoby przeciwdziałać podniesienie płac, natomiast w niewielkim stopniu spełni oczekiwania Bank Włościański. „Ta beznadziejność wyjścia z opłakanego położenia, po części wyrozumowana, po części nieświadomie odczuta, jest niewątpliwie jednym z najpotężniejszych bodźców wędrówki ludu za morze, gdzie niby to «rozdają darmo» to, czego mu najwięcej brakuje, tj. ziemię” 58.
Równocześnie „Głos” opublikował rozprawę Antoniego Hempla, późniejszego autora książki o Brazylii i uczestnika wyprawy Siemiradzkiego: Emigracja z guberni płockiej. Hempel widział, że przyczyną ruchu są warunki bytowe, wyzysk chłopów i czeladzi. Bezpłatne przejazdy uczyniły emigrację dostępną dla wszystkich, co „uderza w podstawy teraźniejszego gospodarstwa folwarcznego". Trudności uzyskania zarobku i kryzys agrarny tylko pogłębiły sytuację. „Nędza, a nie żadna inna przyczyna wygania ludzi za ocean" 59.
53) J. L. Popławski, Brazylia i emigracja. „Głos" nr 2 z 29X11/1011890/91.
54) J. L. P(opławski), Kolonie w Brazylii. „Głos" nr 5 z 19/3111891.
55) J. Nieborski (Popławski), Z kraju. „Głos" nr 14 z 23 III/4 IV 1891.
56) J.Popławski, Ułatwienie parcelacji. „Głos" nr 16 z 6/18 IV 1891. J.Popławski),
Dane o parcelacji.„Głos” nr 36 z 24 VIII/5 IX1891. Popławski rozwijał tu pogląd wypowiedziany już wcześniej w artykułach: Parcelacja w świetle cyfr. „Głos" nr 30 z 14/26 VII 1890 i Z kraju. „Głos" nr 40 z 22 IX/4X 1890.
Dane o parcelacji.„Głos” nr 36 z 24 VIII/5 IX1891. Popławski rozwijał tu pogląd wypowiedziany już wcześniej w artykułach: Parcelacja w świetle cyfr. „Głos" nr 30 z 14/26 VII 1890 i Z kraju. „Głos" nr 40 z 22 IX/4X 1890.
57) J.L.Popławski, Emigracja brazylijska w rzeczywistości i poezji [w:] „Szkice literackie i naukowe". Warszawa 1910, s. 348 n. Recenzja pochodzi z listopada 1893.
58) K.Bystrzycki (M. Brzeziński), Refleksje emigracyjne. „Głos" nr 21 z 11/23 V1891.
59) A. Hempel, Emigracja z guberni płockiej. „Głos" nr 44 z 20 X/l XI1890 i nast.; tenże, List do redakcji. „Głos" nr 49 z 24 XI/6 XII 1890.
328
Gorączka emigracyjna z Galicji przypada na lata 1895-1897. Wzięła
w niej udział ludność głównie ze wschodnich powiatów, przeważnie Rusini. Agitacja trafiła na podatny grunt, nędzę na wsi galicyjskiej i rozwinięte już wychodźstwo do Stanów Zjednoczonych. Podstawowe informacje przyniósł Opis stanu Parana, przetłumaczony na język polski w 1895 r. przez Siemiradzkiego. Bezpłatne przejazdy okrętem zostały zawieszone przez rząd brazylijski 1 stycznia 1897 r. Siemiradzki twierdził, nieco przesadzając, że na koloniach parańskich osiadło ok. 30 tys. kolonistów galicyjskich 60. Roczny przyrost emigrantów z Galicji, wg szacunku konsula austriackiego Pohla, wynosił tysiąc osób 61.
w niej udział ludność głównie ze wschodnich powiatów, przeważnie Rusini. Agitacja trafiła na podatny grunt, nędzę na wsi galicyjskiej i rozwinięte już wychodźstwo do Stanów Zjednoczonych. Podstawowe informacje przyniósł Opis stanu Parana, przetłumaczony na język polski w 1895 r. przez Siemiradzkiego. Bezpłatne przejazdy okrętem zostały zawieszone przez rząd brazylijski 1 stycznia 1897 r. Siemiradzki twierdził, nieco przesadzając, że na koloniach parańskich osiadło ok. 30 tys. kolonistów galicyjskich 60. Roczny przyrost emigrantów z Galicji, wg szacunku konsula austriackiego Pohla, wynosił tysiąc osób 61.
Wystąpienie dr Stanisława Kłobukowskiego na drugim zjeździe prawników i ekonomistów polskich we Lwowie w 1889 r. o emigracji polskiej do Ameryki i środkach zaradczych wywołało dyskusję, w której uznając ruch ten za zło konieczne i wysuwając projekty kolonizacji wewnętrznej, zgodzono się z postulatem referenta, domagającego się opieki nad wychodźcami 62. Kłobukowski widział w tym momencie przyszłość w emigracji do Argentyny i Chile, przeciwstawiając jej ogromną siłę asymilacyjną anglosasów. Dał też wiele informacji o osadnictwie polskim w Brazylii tzw. „nowej Polonii” pod Kurytybą 63. Siemiradzki, który w okresie pierwszej gorączki znalazł się w Brazylii, wypowiadając się negatywnie o perspektywach polskiej emigracji, robił wyjątek dla Parany. Dawne polskie kolonie, znajdujące się w stanie kwitnącym, osiągnęły to kosztem ogromnych wyrzeczeń. Oceniając pierwszą gorączkę Siemiradzki szacował liczbę jej ofiar na 27%, wskazywał na pojawienie się wielu osób bez zawodu 64.
Członek wyprawy Siemiradzkiego Antoni Hempel kładł nacisk na ekonomiczne przyczyny gorączki z Królestwa, zajął się bliżej składem społecznym emigrantów. Do Brazylii emigrowali najbiedniejsi, którym brak było funduszów na podróż do Ameryki Północnej. Pierwszy okres jest trudny, „życie szare, pochmurne niepewnością jutra i jakieś wyjątkowo ciasne”. Potrzeba robotników na plantacje w północnej części kraju to „główna przyczyna, dlaczego kolonista każdy w Brazylii jest faktycznie - świadomie lub nieświadomie – upośledzony”. Hempel sporo uwagi poświęcił nowym koloniom nad Iguassu, ich bolączkom i niedołężnej administracji brazylijskiej. Zajął się dawnymi polskimi koloniami w Paranie, konstatując ich sporą zamożność. Liczbę Polaków w Brazylii szacował na 65-70 tys. w tym 23-25 tys. dawnej emigracji.
60) J. Siemiradzki, Polemika. „Tygodnik Ilustrowany" nr 21 z 13/26 V 1900, s. 412. Większość szacunków utrzymuje się w granicach 25 tys., w tym ponad 6,5 tys. Polaków.
61) A. Gruszecki, Na drugą półkulę. „Tygodnik Ilustrowany" nr 33 z 5/18 VIII 1900, s. 644.
62) A. Suligowski, Drugi zjazd prawników i ekonomistów polskich i jego znaczenie. Warszawa 1890, s. 70-73.
63) St. Kłobukowski, Roczna emigracja polska i środki przeciw niej zaradcze.„Ateneum” 1889, t. 4, s. 305. Projekt emigracji do Argentyny zwalczany dwa lata później przez Askenazego, nie był wcale tak oderwany od rzeczywistości jak może się to dziś wydawać. Lata 1881-1890 przynoszą gwałtowny rozwój tego kraju, w którym w ciągu tegoż dziesięciolecia osiedliło się około 700 tys. imigrantów europejskich. J. M. Bello, op. cit., s. 65. W 1897 r. do Misiones w północnej Argentynie skierowała się część emigrantów galicyjskich. E. Pyzik, Los Polacos en la Republica Argentina 1812-1900. Buenos Aires 1944, s. 281 n.
64) J. Siemiradzki, Korespondencja z Paranaguy. 23IX1891. Listy z Ameryk .„Przewodnik naukowy i literacki” 1892, s. 68, 70. Szerszą relację o osadnictwie w Brazylii dał Siemiradzki w pracy: Za morze! Szkice z wycieczki do Brazylii. Lwów 1894.
329
Wstrzymując się od prognoz dotyczących przyszłości kolonii w Św. Katarzynie i Rio Grandę do Sul, Hempel uważał, że koloniści w Paranie „dojdą do mniejszej lub większej zamożności. Oni mają stosunkowo najwięcej szans, najlepszą przyszłość przed sobą... utrzymają język, zwyczaje, życie polskie, jeżeli nie na zawsze, to na długie lata”. 75% emigrantów ma szansę przeżyć „osiadłszy na ziemi urodzajnej zagospodaruje się, przebojem stwarza sobie nowe życie pod każdym względem pełniejsze i szersze niż to, na jakie w dzisiejszych warunkach skazani byli ci bezrolni nędzarze w kraju”. Hempel oczekiwał, że „za kilkadziesiąt lat kolonie te liczyć będziemy na ; dziesiątki tysięcy chat z milionową już może ludnością"-, liczy na rozwój ( oświaty i uzyskanie wpływów na życie polityczne, natomiast sceptycznie odnosi się, w przeciwieństwie do Kłobukowskiego, do możliwości osadnictwa w Argentynie. Postulaty dotyczące łączności z wychodźstwem są tu odbiciem aktywności działaczy lwowskich. Na przyszłość wysuwał Hempel projekt towarzystwa okrętowego. W Kurytybie natomiast chciałby widzieć Dom Narodowy Polski „ognisko życia polskiego” 65.
Już w okresie pierwszej gorączki zaczynają powstawać pierwsze polskie organizacje. Towarzystwo Polskie im. Tadeusza Kościuszki w Kurytybie zorganizowane zostało wiosną 1890 r. W tymże roku w listopadzie w Rio de Janeiro powstaje Zgoda, w 1891 w S. Mateus Towarzystwo im. K. Pułaskiego, w r. 1894 Orzeł Biały w Rio Grandę. W 1893 r. dochodzi do zwołania sejmu polskiego (zjazdu delegatów) w Brazylii i proklamowania Związku Narodowego Polskiego, któremu patronują lwowscy działacze emigracyjni i prawdopodobnie Liga Narodowa.
„Przegląd Wszechpolski”, początkowo pod dawną redakcją, przejmuje korespondentów „Przeglądu Emgiracyjnego”. Piszą tu m.in. Edmund Saporski, F. B. Zdanowski, Aleksander Jakubowski oraz świeżo przybyły nauczyciel Feliks Krzyżanowski. Zdaniem tego ostatniego „emigracja ma jak najzupełniejszą rację bytu i to emigracja do Parany, lecz zorganizowana i świadoma. Emigracja przyniesie nam przyszłość, rozwinie nasz handel i przemysł i da dobrobyt tysiącom naszych nędzarzy z ludu” 60. Kłobukowski, będąc w Brazylii w latach 1895-1896 werbuje abonentów „Przeglądu Wszechpolskiego”, a nowo zorganizowane towarzystwa wiąże ze Skarbem Narodowym w Rapperswilu 67. Kłobukowski około 1895 r. wstąpił do Ligi Narodowej. Czy jego podróż odegrać miała tę samą rolę, co wyjazd w tym samym roku Balickiego do Stanów Zjednoczonych, gdzie tworzył zręby Ligi, trudno jest przesądzać °8. Powiązania Towarzystwa „Zgoda” w Rio de Janeiro ze Lwowem były parę lat wcześniejsze. Zorganizowane w 1897 r. kurytybskie towarzystwo „Łączność i Zgoda” nazwę tę przyjęło „dla wyrażenia łączności z prądem demokratyczno-ludowym" 69. Agentury wydawanego przez Feliksa Bernarda Zdanowskiego „Kalendarza Polskiego” stanowią redakcja „Gazety Handlowo-Geogra-ficznej” we Lwowie i redakcja „Polaka” w Krakowie.
65) A. Hempel, Polacy w Brazylii. Lwów 1894, s. 5, 6, 8, 13, 20, 55, 80, 160—161, 165, 167, 168, 175, 176.
66) F. Krzyżanowski, Korespondencja ze S. Mateusza 16 X1895. „Przewodnik Handlowo-Geograficzny" nr 10 z 15 XI 1895, s. 77.
67) St. Kłobukowski, Wspomnienia z podróży po Brazylii, Argentynie, Paragwaju, Patagonii i Ziemi Ognistej. Lwów 1899, s. 165, 173, 177, 182, 184.
68) St. Kozicki, Historia Ligi Narodowej (okres 1887—1907). Londyn 1964, s. 121, 576.
69) Ustawa Towarzystwa Polskiego „Zgoda” w Rio de Janeiro. Lwów b.r., art. 33, Statut Towarzystwa Polskiego „Łączność i Zgoda”. Kurytyba 1898.
330
Zdanowski w Porto Alegre i Krzyżanowski w Kurytybie pośredniczą w prenumeracie „Przeglądu Wszechpolskiego”, ponadto propagowana jest „Gazeta Handlowo-Geograficzna”, „Polak” i chicagowska „Zgoda”, organ Związku Narodowego Polskiego 70. Hymn Polaków parańskich mówiący o nowej Polsce wyraża jeszcze silne tendencje egalitarystyczne: „Nie będzie pana w niej ni chłopa, lecz równy dłoń równemu poda... nie będzie jeden ginął z głodu, gdy drugi syty w zbytkach tonie bo chleb dla wszystkich w równej mierze” 71).
Wyrazem wzrostu aktywności działaczy lwowskich jest założenie w 1892 r. „Przeglądu Emigracyjnego”, a rok później zorganizowanie Polskiego Towarzystwa Handlowo-Geograficznego. Patronuje ono początkom „Przeglądu Wszechpolskiego”, przejściowego kontynuatora „Przeglądu Emigracyjnego”, zanim przejmie je od połowy lipca 1895 r. od Kłobukowskiego i Ungara Roman Dmowski, przekształcając w organ Ligi Narodowej, do której zresztą mniej więcej w tym czasie przystępują i poprzedni redaktorzy 72.
Działacze lwowscy widzieli wielką przyszłość stutysięcznej rzeszy polskiej w Paranie, „warunki do tego, żeby stan ten stał się z czasem polskim” 73 Uważali więc, że Polskie Towarzystwo Handlowo-Geograficzne „uwagę i działalność swoją przede wszystkim ku emigracji do Brazylii zwrócić powinno” 74. Podjęto szereg kroków służących nawiązaniu stosunków handlowych z wychodźstwem. Podtrzymywano wysunięty w 1894 r. 75 postulat powołania konsulatu austriackiego w Kurytybie, kierowanego przez przedstawiciela wychodźstwa - Saporskiego. Idea założonego cztery lata później (przy udziale Siemiradzkiego i Ungara) Towarzystwa Kolonizacyjno-handlowego pojawiła się znacznie wcześniej w artykule Wiktora Ungara. Takiemu przedsięwzięciu, opartemu na „uczciwej spekulacji gruntowej” przypisywał on dużą rolę w życiu młodopolskiego społeczeństwa w Paranie, przewyższającego, jego zdaniem, znacznie Polaków w Ameryce Północnej 76.
Gorączka emigracyjna ze wschodniej Galicji, choć dostrzegano jej podłoże ekonomiczne (brak zboża, paszy, egzekucje podatkowe) 77, wywołała zaniepokojenie. Wraz z omówionymi uprzednio czynnikami legło ono u podstaw wysłania kolejno do Brazylii Siemiradzkiego i Kłobukow-skiego, dyrektora Polskiego Towarzystwa Handlowo-Geograficznego. Siemiradzki w okresie wojny domowej w Brazylii (powstanie liberalnych federalistów z Południa rozczarowanych do polityki marszałka Peixoto) doradzał jako najmniejsze zło stan Sao Paulo 78. Przeciwstawiając Parane propagowanej wówczas Kanadzie, dostrzegł dużą rolę bezpłatnych przejazdów 79.
70) Feliksa Bernarda Zdanowskiego Kalendarz Polski na rok zwyczajny 1898.
Porto Alegre 1898, s. 1, 109, 117, 120.
Porto Alegre 1898, s. 1, 109, 117, 120.
71) Hymn Polaków Parańskich. Ibidem, s. 25-26.
72) Kozicki, op. cit, s. 94, 102, 576, 586. Por. A. Garlicki, Relacja Romana Dmowskiego o Lidze Narodowej. „Przegl. Hist." 1966, z. 3, s. 427.
73) Słowo wstępne. „Przegląd Wszechpolski" nr 1 z 111895, s. 3.
74) Instrukcja Polskiego Towarzystwa Handlowo-Geograficznego Przewodnik Handlowo-Geograficzny” nr 3 z 15 VIII 1895, s. 21-22.
75) W sprawie opieki nad Polakami w Brazylii. ,yPrzegląd Emigracyjny” nr 18 z 15 IX 1894
76)W. U(ngar), Potrzeba polskiego towarzystwa kolonizacyjnego dla Parany. „Przewodnik Handlowo-Geograficzny" nr 2 z 1 VIII 1895, s. 9-10.
77) Oznaki nowej gorączki emigracyjnej do Brazylii. „Przegląd Wszechpolski" nr 3 z 1 II 1895, s. 37.
78) J. Siemiradzki, Korespondencja z Genui 22 III 1895. „Przegląd Wszechpolski" nr 7 z 1IV 1895, s. 105
79) J. Siemiradzki, Kilka słów pod adresem dr Józefa Oleskowa i jego kanadyjskich projektów. „Przewodnik Handlowo-Geograficzny" nr 10 z 15 XI1895, s. 73—74.
331
Roger Battaglia, wychodząc z założenia, że „stała i masowa emigracja jest zjawiskiem socjalnym", domagał się wolności emigrowania zawartej „w ogólnym prawie osobistej wolności", państwowej opieki nad emigrantami, którzy „winni tworzyć skupione centra narodowe” oraz nad towarzystwami kolonizacyjnymi. „Emigracja w jej obecnych granicach - stwierdzał Battaglia - ani nie zagraża egzystencji państwa ani nie wstrząsa dotkliwie i ciągle dobrobytem społecznym” 80.
Poglądy działaczy lwowskich zostały podsumowane przez Siemiradz-kiego, uzasadniającego koncepcję „nowej Polski" 8i. Podobnie Kłobukowski kładł nacisk na skupianie się i organizowanie wychodźstwa uważając, że „na razie jest wszelka nadzieja, że w brazylijskim stanie Parana utworzy się istotnie nowopolskie społeczeństwo” 82. Okołowicz, przybyły jako delegat Polskiego Towarzystwa Handlowo-Geograficznego, liczbę Polaków w południowej Brazylii ocenił na przeszło 150 tys., z tego 85 tys. w Paranie. „Wszystkie starsze kolonie polskie położone w okolicy Kurytyby znajdują się w stanie kwitnącym, a mieszkańcy ich cieszą się znacznym dobrobytem”. Trudniejsza jest sytuacja nowych, choć większość nauczyła się gospodarować na roli. Inni znaleźli zatrudnienie w miastach, a wśród nich tylko proletariat tworzy „armię nieprzejednanych malkontentów”. Krytyka Okołowicza dotyczy życia politycznego: sejmikujących wendzia-rzy, braku uświadomienia i bierności kolonistów, wreszcie polityków brazylijskich. „Rząd brazylijski to zorganizowana banda złodziejów”, a między partią rządową a opozycją „cała różnica polega właściwie na tym, że jedni kradną a drudzy chcą kraść” 83.
Akcja działaczy lwowskich spotyka się z przeciwdziałaniem kierownictwa Ligi Narodowej. Spór o zasługi był w rzeczywistości walką o wpływy, o podporządkowanie koncepcjom Dmowskiego. Znajdował on odbicie również w antagonizmach politycznych za oceanem. Jesienią 1899 r. Popławski kwestionuje liczbę 100 tys. Polaków w Brazylii, ocenia gorączkę z Galicji na nie więcej niż 20 tys., przeważnie Rusinów, nie kwestionując jednak większych możliwości zachowania polskości w Paranie 84. Ostrzej jeszcze sformułuje to wkrótce „Przegląd Wszechpolski” atakując działaczy lwowskich za kierowanie przeważnie do Parany Rusinów, „co bodaj czy wyjdzie na korzyść naszą” 85.
Szczególną uwagę zwraca na Brazylię Dmowski, uważając wychodźstwo za zjawisko w zasadzie dodatnie, którego przyczyną jest „szybszy przyrost naturalny ludności i szybszy wzrost jej potrzeb dzięki postępowi kultury, aniżeli wzrost wytwórczości kraju”. Wychodźstwo polskie traktuje Dmowski jako część ruchu ogólnoeuropejskiego 86.
80) R.Battaglia, Zarys systemu nowoczesnego prawa emigracyjnego. „Przegląd prawa i administracji" 1897, nr 5-8, s. 365-366, 525, 594, 600.
81) Zob. m.in. J. Siemiradzki, La Nouvelle Pologne. Bruxelles 1899.
82) Kłobukowski, op. cit., s. IV.
83) J. Okołowicz, Listy z Parany. „Kurier Codzienny" nr 3 z 22X11/3 11900; nr 5 z 24X11/5 11900; nr 7 z 26X11/711900; nr 21 z 9/2111900.
84) J. Nieborski (J.L.Popławski), Kilka uwag w sprawie kolonizacji polskiej. „Przegląd Wszechpolski” 1899, nr 10. Przedruk w J. L. Popławski, Pisma polityczne t. II. Kraków-Warszawa 1910, s. 207, 210, 211.
85) Z wychodźstwa i kolonii. „Przegląd Wszechpolski" 1900, nr 1, s. 61.
86) R. Dmowski, Wychodźstwo i osadnictwo. Lwów 1900, s. 3, 74, 85.
332
Wyjazd do Parany współredaktora „Przeglądu Wszechpolskiego” Romana Dmowskiego oraz kupca warszawskiego Leona Bieleckiego prowadzi do dalszego zaostrzenia rozgrywki z działaczami lwowskimi. Dmowski podejmuje polemikę z koncepcją „nowej Polski” Siemiradzkiego. Uważa, że Polacy w Paranie muszą się wynarodowić stanowiąc mniej niż 20% ludności. Jest to „społeczność polsko-chłopska, starająca się usunąć od siebie ludzi z pewną inteligencją”, przeważnie analfabeci. Szczególnie ostro atakuje Dmowski inteligencję 87. Koncepcję „nowej Polski” kwestionuje też Zygmunt Miłkowski, nie wierząc w możliwość stosunków handlowych 88.
W korespondencjach Bieleckiego, którego zdaniem do Parany mogą jechać wyłącznie mający pieniądze lub krewnych, poddana zostaje krytyce książka Kłobukowskiego i działalność Okołowicza. Chwaląc polskich kupców i nazywając ogół zamożnym Bielecki przyznaje, że „Jest wiele jednostek odbiegających od powyższego określenia daleko w obie strony, tj. w kierunku bogactwa i wyraźnej nędzy” 89. „Pocieszającym tu objawem jest okoliczność, że spośród kolonistów wyrastają jednostki, które orientując się w położeniu zajmują się skupem towarów i odstawą ich dalej” 90. Bielecki dostrzega, że „szkolnictwo jest tych stosunków stroną najsłabszą”, wiążąc to z dużymi odległościami, pracą dzieci przy gospodarstwach, brakiem odpowiednich nauczycieli związanym m.in. z niskimi płacami, wreszcie brakiem książek 91. Szczególnie ostry atak kieruje przeciw byłym robotnikom fabrycznym z Warszawy, Łodzi i Pabianic, traktując ich jako „element musujący, zgoła na koloniach niepożądany” 92. Bielecki krytykuje społeczeństwo brazylijskie formalnie tylko realizujące hasło „Postęp i praca”, gdy w rzeczywistości „ideały polityczne Parańczyka - być przy władzy, społeczne sięgnęłyby pewnie do czasów sprzed zniesienia niewolnictwa” 93.
Artur Gruszecki, wysłannik „Tygodnika Ilustrowanego”, przebywający w Paranie razem z Dmowskim i Bieleckim, podjął zdecydowany atak na Siemiradzkiego, Kłobukowskiego i ich koncepcję „Nowej Polski", chwalił zaś Dmowskiego i ks. Wyszyńskiego. Uważając emigrację za zjawisko nieuniknione konstatował równocześnie, że „Parana i w ogóle południowa Brazylia... posiada w stosunku do innych krajów dość korzystne warunki narodowościowe i klimatyczne dla naszych emigrantów”, których należy otoczyć większą opieką. Gruszecki liczył, że w Paranie, niezależnie od akcji Siemiradzkiego, powstanie zalążek życia polskiego 94.
Osiedlenie się Bieleckiego w Paranie i objęcie przez niego redakcji „Gazety Polskiej w Brazylii”, zdaniem „Przeglądu Wszechpolskiego”, „daje zupełną pewność dobrego prowadzenia pisma” 95
87) R. Dmowski, Z Parany. „Przegląd Wszechpolski" 1900, nr 2 i 6. Korespondencje z Kurytyby 30X111899 i z Paranaguy 2 V1900. Według relacji Goździkowskiego Dmowski w Kurytybie biorąc udział w zebraniach i obchodach wzywał przede wszystkim do wzbogacenia się i zakładania polskich przedsiębiorstw. „Z pobytu Dmowskiego nie pozostało nic trwałego". W. Goździkowski, Wspomnienia z Brazylii.Rkps Zakł. Nar. im. Ossol. 12564/1, s. 192—194, 197, 201.
88) Z. Miłkowski, Spółczesne wychodźtwo polskie w oświetleniu przydatności politycznej. „Przegląd Wszechpolski" 1900, nr 2, s. 79.
89) L. Bielecki, Listy z Brazylii, „Gazeta Polska" nr 90 z 5/18 IV 1900
90) Ibidem nr 156 z 27iVI/10 VII 1900
91) Ibidem, nr 125 z 18/31 V 1900.
92) Ibidem, nr 108 z 27 IV/10 V 1900.
93) Ibidem, nr 227 z 20 IX/3 X 1900.
94) A. Gruszecki, Na drugą półkulą. „Tygodnik Ilustrowany" 1900, nr 16-33.
95) „Przegląd Wszechpolski" 1901, nr 6, s. 378
333
W r. 1902 Popławski, który widział możliwość szybkiego rozwoju kolonii, zachowania odrębności narodowej i stworzenia w przyszłości większej polskiej społeczności uważa sytuację w Paranie za obiecujący początek wielkiego przedsięwzięcia, które „rokuje w przyszłości olbrzymie zyski” 96. Jeszcze wyraźniej sformułuje to w roku 1903 Dmowski w artykule: Praca polska w Paranie. Jego zdaniem od trzech lat nastąpił nowy okres pracy, co wiąże się z działalnością ks. Cezarego Wyszyńskiego i Bieleckiego, nie przyniosła natomiast oczekiwanych rezultatów działalność lwowskiego towarzystwa handlowo-geograficznego i konsulatu austriackiego, który stał się filią niemieckiego. Ziemie polskie nie mogą wyżywić całego przyrostu naturalnego. Gdy grozi zamknięcie wskutek kryzysu granic Stanów Zjednoczonych i Niemiec, Parana otwiera „pole pracy samoistnej, pracy twórczej”. Brazylia, a w szczególności Parana, „jest jedynym krajem, w którym możemy rozwinąć działalność osadniczą”. Polacy mogą stać się główną siłą produkcyjną tego kraju 97. „Przegląd Wszechpolski” uważał Bieleckiego za najpoważniejszego przedstawiciela kupiectwa w tym kraju, a sprowadzenie przez ks. Wyszyńskiego zakonnic za „poważny krok naprzód w dziele oświaty” 98.
W 1903 r. członek Ligi Narodowej Kazimierz Warchałowski wydaje w Krakowie broszurę: Do Parany. „Myśleć o wychodźstwie może ten, komu ciężko na miejscu, komu bieda dokucza, kto obarczony rodziną nie w stanie na jej utrzymanie i kształcenie zarobić, zresztą ten jeszcze, komu stosunki miejscowe zbrzydły do tego stopnia, że wyrwać się z nich jest dla niego kwestią życia". Zdaniem autora, „jedynym krajem, który kolonizować możemy - jest Brazylia. Tu mamy najważniejszy dla nas warunek - możność utrzymania narodowości”. Jest to bowiem kraj o niższej kulturze, słabo zaludniony, o słabym rozwoju oświaty. W Stanach Zjednoczonych szybsze wzbogacenie się nastąpi „kosztem języka, kosztem narodowości”. Przyszłość polskiego osadnictwa widzi Warchałowski przede wszystkim w Paranie. Podkreśla duże możliwości osadnictwa polskiego w tym stanie, który „musimy uznać za główny teren kolonizacyjny żywiołu polskiego”. Polemizując z jego krytykami, daje wiele informacji o rolnictwie parańskim i klimacie brazylijskim. „Dzisiaj osadnik... łatwo dochodzi do dobrobytu” - konkluduje Warchałowski”.
Rok później Warchałowski założył pismo „Polak w Brazylii”, podejmując walkę z „Gazetą Polską w Brazylii” Bieleckiego i jego koncepcją szkolną. Pod redakcją Jana Hempla, późniejszego działacza ruchu robotniczego, którego poglądy formowały się dopiero w atmosferze brazylijskiego liberalizmu i w walce z obozem klerykalnym, z którym związał się Bielecki, „Polak w Brazylii” przynosił liczne wiadomości o rewolucji 1905 r. w kraju. Postulował udział polskiego wychodźstwa w życiu politycznym Brazylii, w szczególności w wyborach. Na szczególną uwagę zasługuje tu artykuł Hempla Precz z inteligencją. Zauważając, że ten złowróżbny okrzyk nieraz odzywał się w polskich towarzystwach w Brazylii,
96) J. L. Popławski, Nasze siły. „Przegląd Wszechpolski" 1902, nr 7, s. 491.
97) R. Dmowski, Praca polska w Paranie. „Przegląd Wszechpolski" 1903, nr 8, s. 597
98) „Przegląd Wszechpolski" 1902, nr 11, s. 880.
99) Do Parany.Przewodnik dla podróżujących i wychodźców ułożył Kazimierz Warchałowski. Kraków 1903, s. 3—6, 31.
334
Hempel stwierdzał: „Hasło to znane jest na świecie, a posługiwać się nim zwykli ludzie nędzni duchowo, żądni jednak za jakąbądź cenę panować nad innymi”. Stwierdzając, że „dowodziłoby to strasznego upadku sił rozwojowych” wskazywał, że „równość polega nie na tym, aby mądrych z pomiędzy siebie wyrzucać”, ale by „wszystkich kształcić, rozwijać, nauczać do poziomu najmądrzejszych podnosić” 100.
Wolnomyślne Kazania Polskie Hempla, ogłoszone w Kurytybie w roku 1907, zawierają równocześnie jego nieco anarchistyczną koncepcję rewolucji, w której widział również drogę do wyzwolenia Polski. Upatrując ideał w „ustroju gromadzkim... w którym żadna siła nie marnowałaby się” wskazywał drogę do niego przez „nieustanne rozszerzanie wolności indywidualnej, przy jednoczesnym zapewnianiu każdemu takich warunków zewnętrznego życia, w których jak najmniej byłby narażony na osłabienia, choroby i bezduszną pracę”. Stanowiłoby to podstawy etyki najowocniejszego czynu albo etyki polskiej 101.
Znamienna jest ewolucja „Polaka w Brazylii”, który wkrótce przejdzie pod bezpośrednią redakcję Warchałowskiego. Artykuł Jak ludzie dorabiają się majątku wskazuje jako wzorzec amerykańskich milionerów, zaleca podobną, choć łatwiejszą, zdaniem autora, drogę dla kolonisty, wendysty i rzemieślnika. W artykule Życie walką głosi zwycięstwo lepiej przystosowanych do życia, widząc w prawie walki o byt drogę do postępu 102. Teorie te odzwierciedlają dokonujący się w społeczeństwie polskim w Brazylii proces kapitalistycznego rozwarstwienia.
Wiosną 1908 r., gdy oczekiwano nowej fali emigracyjnej, w wywiadzie dla „Tygodnika Ilustrowanego” Warchałowski, podobnie jak we wcześniejszej o pięć lat broszurze, stwierdził, że emigracja jest zjawiskiem korzystnym. Osadnicy znajdą się w dogodnej sytuacji ekonomicznej, wielu z nich ma już znaczne oszczędności. Kładł nacisk na akcję oświatową i opornie posuwającą się organizację kółek rolniczych, zgłaszał zastrzeżenia dotyczące stosunku polskiego kleru do tej akcji. Korzystne, z punktu widzenia narodowego, rozlokowanie emigrantów uważał za istotny czynnik dla osadnictwa polskiego 103.
Nowa brazylijska ustawa kolonizacyjna z 1907 r. uważana jest za bodziec powodujący drugą gorączkę z Królestwa. Ustawa ta wynikała z dążeń do rozwoju osadnictwa, podniesienia rolnictwa, a w związku z tym większego zainteresowania Paraną w okresie, gdy prezydentem został dr Alfonso Pena10/i. Liczba emigrantów do Brazylii stopniowo rośnie z 34 tys. w 1903 r. do prawie 100 tys. w 1908, osiągając 136 tys. w 1911, 180 tys. w 1912 i 192 tys. w 1913
100) Precz z inteligencją. „Polak w Brazylii" nr 23 z 10 VI 1905
101) Jan Jastrzębiec Hempel, Kazania polskie. Księga pierwsza. Kurytyba 1907 s. 94. Por. M. Pankiewicz, Jan Hempel w Brazylii. „Problemy Polonii Zagranicznej” t. III. 1962—63, s. 169 nast.
102) Jak ludzie dorabiają się majątku. „Polak w Brazylii” nr 40 z 7X1905; Życie walką. „Polak w Brazylii" nr 51 z 22X111905.
103) Wobec zapowiadanej emigracji brazylijskiej. Rozmowa z redaktorem K. War-chałowskim. „Tygodnik Ilustrowany" nr 11 z 14 III 1908, s. 217—218.
104) T. S. Grabowski, Brazylia i jej dzieje. Kraków 1947, s. 109. Zob. też Okołowicz, op. citj., s. 186 n.
105) S. Zaborski, Cukier, złoto i kawa. Dzieje Brazylii. Warszawa 1965, s. 311. Bello, op. cit., s. 199. A. Maryański największe nasilenie imigracji do Brazylii w latach 1891—1893, 1895—1897 i 1911—1914 wiąże z koniunkturą na kawę na rynku międzynarodowym. A. Maryański, Współczesne wędrówki ludów.Zarys geografii migracji. Wrocław-Warszawa-Kraków 1966, s. 38 (wykres 6), 39. Fale te pokrywają się jednak z nasileniem polskiej imigracji rolniczej, a masowy napływ 300 tys. imigrantów przeważnie włoskich na plantacje kawowe w Sao Paulo przypada na lata 1883-1889. W 1889 r. na Brazylię przypadało 57% światowej produkcji kawy.
325
Sytuacja w przemyśle Stanów Zjednoczonych powoduje równoczesny spadek polskiej imigracji do tego kraju ze 138 tys. w 1907 r. na 68 tys. w 1908 r., z ponownym spadkiem w kulminacyjnym okresie „drugiej gorączki" (71 tys. w 1911 r. i 85 tys. w 1912 r. wobec 128 tys. w 1910 r.) 106.
Nieurodzaj w Królestwie w 1911 r. odbił się wyraźnie na położeniu chłopów. Ucierpiały zwłaszcza stanowiące podstawę wyżywienia ziemniaki. W związku z sytuacją w Rosji zmniejszył się też dowóz zboża z guberni centralnych. Narastała drożyzna. Sytuacja bezrolnych była ciężka zwłaszcza we wschodniej części kraju. Ponadto łódzki okręg przemysłowy wkraczał w okres związanego z przewlekłym kryzysem bezrobocia 107, a sytuacja na rynkach wschodnich i słaby urodzaj w Rosji nie zapowiadały szybkiej poprawy. W innych okręgach, zwłaszcza warszawskim, sytuacja dopiero zaczęła ulegać zmianie.
Podczas gdy w 1908 r. do Ameryki Południowej najwięcej wychodźców dostarczyły gubernie kaliska i warszawska 108, w kulminacyjnych latach gorączki, 1911-1912, emigruje przede wszystkim ludność bezrolna i małorolna z południowo-wschodniej części Królestwa. Przodują powiaty ja-nowski, lubartowski, lubelski, zaś na Podlasiu radzyński i łukowski 109).
Emigracja załamie się zarówno pod wpływem środków administracyjnych jak i opowiadań wracających do kraju o trudnej sytuacji, jaką zastali za oceanem.
Polemikę, prasową związaną z „drugą gorączką” z terenów Królestwa zainicjował ogłoszony jeszcze za życia Brzezińskiego na łamach „Zorzy” artykuł Michała Pankiewicza: Prawda o Paranie. Krytykując błędy popełnione przed 20 laty, autor kładł nacisk na dobre dla osadników warunki w stanie Parana. Mają oni przeciętnie pięćdziesięciomorgowe, a nawet pa-ręset i tysiącmorgowe gospodarstwa, duże są rodziny osadników, nie ma bezrolnych i małorolnych. Dawni parobcy stają się ludźmi w pełnym tego słowa znaczeniu. Wszyscy są równi wobec prawa, panuje wolność słowa, zebrań, wolność wyznania (rzecz była istotna w okresie wyodrębniania Chełmszczyzny), wybieralność władz, polskie szkoły i stowarzyszenia (znów rzecz istotna po upadku rewolucji 1905 r.). Pankiewicz podkreślał łatwy zbyt produktów, wysokie ceny, kładł nacisk na bezpłatny przejazd 110.
106) A. Krzyżanowski, K. Kumaniecki, Statystyka Polski. Kraków 1915, s. 99, tabl. 68. J. Okołowicz, Wychodźtwo i osadnictwo polskie przed wojną światową. Warszawa 1920, s. 26—27.
107) Vsiepoddaniejszyj otczot petrokowskowo gubernatora za 1911 god. CGIAL zespół 1284, inw. 194, vol. 74, k. 2; za 1912 god ibidem, vol. 81, k. 4.
108) Rocznik statystyczny Królestwa Polskiego. Rok 1913. Warszawa 1914, s. 82. Emigracija i wysielenije w 1908 iz 10 gubernij Carstwa Polskowo. Trudy VSK wyp.39, cz. 1. Warszawa 1910, s. 14—66. W ogólnej liczbie 3854 emigrantów do Południowej Ameryki przodują powiaty: kolski (861), gostyniński (314), opatowski (252), Sokołowski (219), węgrowski (215), mazowiecki (211), ostrowski (184), pińczowski (126) i pułtuski (111). Mimo zastrzeżeń do tych danych (ogromne liczby z pojedynczych gmin) oddają one lepiej zasięg ruchu, m.in. w części Podlasia i południowej Kielec-
czyźnie.
czyźnie.
109) Vsiepoddanniejszyj otczot siedleckowo gubernatora za 1911 god. CGIAL zespół 1284, inw. 194, vol. 93, k. 2v; ... za 1912 god., ibidem, vol. 111, k. 3. W Paranie i o Paranie. „Zaranie" nr 13 z 27 III 1913, s. 335. Pamiętniki emigrantów. Ameryka Południowa. Warszawa 1939. W. Wójcik, op. cit., s.16 n.
110) M. Pankiewicz, Prawda o Paranie. „Zorza" nr 2 z 12 11911. Potem stanowisko pisma uległo zmianie.
336
„Gazeta Świąteczna” przez cały czas negatywnie ustosunkowywała się do emigracji. Porównując Polskę z Brazylią uważała pierwszą za raj ze względu na napady kabokli, policję i sądownictwo brazylijskie, wreszcie przymusową służbę wojskową oraz kierowanie wychodźców na plantacje kawowe i do budowy linii kolejowych. Znamienny jest tytuł jednej z notatek: „Opamiętajcie się ludzie”. W odcinkowej powieści Na obcej ziemi wspomina się o śmiertelności, pomieszaniu zmysłów u wychodźców, Indianach, handlarzach płatnych od głowy i ajentach towarzystw okrętowych. Równocześnie ostro atakuje się wychodźstwo do Prus, zagrażające brakiem rąk roboczych w rolnictwie Królestwa 111.
W „Zaraniu” wystąpił przeciw wychodźstwu do Brazylii powołując się na Pana Balcera Konopnickiej Wojciech Szukiewicz 112. W okresie „drugiej gorączki” pismo jest raczej powściągliwe. Listy tu drukowane utrzymane są w spokojnym tonie. W 1912 r. pismo w zasadzie wypowiada się przeciw emigracji. Ale równocześnie drukuje się relację ludowca Star-kiewicza, który z Kujaw udał się do Parany. Starkiewicz pisał, że emigrujący parobek stanie się w Paranie kolonistą, obywatelem i Polakiem. Nie ukrywając trudności uważał, że Polacy w Paranie mogą stać się poważnym czynnikiem politycznym (było to już po wyborze Saporskiego do parlamentu stanowego). Chwalił „polską nową ojczyznę". Zachęcał więc do emigracji biedotę wiejską 113.
Redaktor „Wychodźcy Polskiego”, znany potem socjolog Florian Znaniecki, podkreślał znaczenie bezpłatnego przejazdu, wiążąc ruch emigracyjny z poziomem zarobków służby folwarcznej i małorolnością. Wskazywał on, że o emigracji decyduje wzgląd na dalszą przyszłość 114. W The Polish Peasant w kilka lat później Znaniecki dorzucił jeszcze niedoceniany często wzgląd religijny na terenie Chełmszczyzny 115.
Pogląd Pankiewicza, że cała konserwatywna i narodowa prasa wypowiadały się przeciw emigracji, a postępowa za nią 116, jest uproszczeniem. Postawy były tu znacznie bardziej zróżnicowane.
Poważną rolę w zmianie zapatrywań na emigrację brazylijską odegrała w Królestwie podróż delegata Centralnego Towarzystwa Rolniczego, od kilku już lat aktywnego członka Ligi Narodowej Ludwika Włodka. Dał on w pierwszej wersji w 1908 r. opis osad polskich, przeciwstawiając emigrację brazylijską wychodźstwu do Niemiec. Przyznawał, że zaspokaja ona dążenie do posiadania na własność kawałka ziemi. „Więc komu tu jest źle, że zgoła wyżyć nie może, kto nie obawia się obcej przyrody i nieznanej w Europie ciężkiej z nią walki, kto decyduje się porzucić ziemię ojczystą na zawsze - ten jechać do Parany może z tą pewnością, że z głodu tam nie zginie, a nawet dorobić się może 117.
111) St. Skupiński, Na obcej ziemi. Smutna opowieść z niedawnych czasów. „Ga
zeta Świąteczna" nr 1575 z 27 III/9 IV 1911 i nast. Opamiętajcie się ludzie. „Gazeta
Świąteczna" nr 1600 z 18IX/1X1911.
zeta Świąteczna" nr 1575 z 27 III/9 IV 1911 i nast. Opamiętajcie się ludzie. „Gazeta
Świąteczna" nr 1600 z 18IX/1X1911.
112) W. Szukiewicz, Emigracja i obieżysastwo. „Zaranie" nr 16 z 21IV 1910.
113) Z Parany i o Paranie. „Zaranie" nr 4 z 25 11912, s. 89-90. Por. relację T. Krempy o informacjach udzielonych mu przez Malinowskiego. T. Krempa, Jestem
Polakiem [w:] Pamiętniki emigrantów 1878—1958. Warszawa 1960, s. 815. W Paranie
i o Paranie. „Zaranie" nr 24 z 12 VI 1913 i nr 25 z 19 VI 1913.
Polakiem [w:] Pamiętniki emigrantów 1878—1958. Warszawa 1960, s. 815. W Paranie
i o Paranie. „Zaranie" nr 24 z 12 VI 1913 i nr 25 z 19 VI 1913.
114) F. Z(naniecki), Wstrzymanie kolonizacji brazylijskiej. „Wychodźca Polski", grudzień 1911, z. 3; F. Znaniecki, Wychodźtwo a położenie ludności wiejskiej zarobkującej w Królestwie Polskim. Ibidem. Zdecydowanie natomiast potępiały ruch wydane przez Towarzystwo Opieki nad Wychodźcami Listy z Brazylii (Warszawa 1912) i broszura urzędnika tegoż towarzystwa F. Bayera, Parana (Warszawa 1912).
115) W. I. Thomas, F. Znaniecki The Polish peasant in Europę and America . Bo
ston (1920), s. 9.
ston (1920), s. 9.
116) Pankiewicz, op. cit., s. 177.
117) L. Wlodek, Polacy w Paranie, b.r., s. 45.
337
Ukazujący się od roku 1907 w Galicji „Polski Przegląd Emigracyjny" już we wstępnym artykule przewidywał możliwość nowej gorączki brazylijskiej 118. Właśnie w emigracji brazylijskiej pismo widziało najmniejsze zło. Na łamach „Polskiego Przeglądu Emigracyjnego” Jan Hempel w 1909 r. podjął krytykę stosunków północno-amerykańskich i tamtejszego Związku Narodowego Polskiego, wysuwając projekt parańskiego syndykatu rolniczego. Widział on „przyszłość polską w Paranie”119. Rozwijał tę myśl, przeciwstawiając emigrację parańską wychodźstwu na Saksy już po wystąpieniu Pankiewicza, na początku marca 1911 r. na łamach „Kuriera Lubelskiego”.
Były przedstawiciel Tow. Sw. Rafała w Krakowie, znany ekonomista Leopold Caro podejmował m.in. zasadniczą polemikę ze zwolennikami Parany, skupionymi wokół „Polskiego Przeglądu Emigracyjnego". Twierdził on, że wolność brazylijska istnieje tylko na papierze, „zorganizowane oszustwo, wyzysk i przekupstwo kwitnie bez przeszkody”, kładł nacisk na „niepewność prawną... nieuregulowane stosunki własności, łamanie słowa, niemoralność". Polaków traktuje się jak niewolników, narasta, zwłaszcza w szkolnictwie, w ostatnich latach szowinizm. Na przykładzie Sao ' Paulo wspominał o nędzy, zatrzymywaniu zarobków, rozpadzie rodzin i prostytucji. Powoływał się na Pana Balcera, zestawiał niektóre stany z Syberią 120.
Jeden z kierowników Tow. Sw. Rafała Jan Piętka sugerował, że Oko-łowicz i ks. Anusz to handlarze wychodźców z Chełmszczyzny. „Emigrację opanowali ludzie, którzy z nędzy i ciemnoty ludzkiej żyją i tyją, podobnie jak hyeny i szakale z cudzego nieszczęścia mają ucztę”. W Brazylii, gdzie Polacy są obywatelami drugiej kategorii nie wygasła tradycja niewolnicza, obietnicami ściąga się ludzi na plantacje kawowe. „Agenci, którzy dla własnego zysku werbują ludzi do Brazylii, rzekomo na kolonie, nie są niczym innym jak handlarzami niewolników, hańbą i zakałą ludzkości”. Okołowicz miał być, w myśl tej koncepcji, płatnym agentem, PTE biurem niemieckiego towarzystwa okrętowego z Bremy. „Wyludniają Chełmszczyznę, co jest rusyfikatorom Ziemi Chełmskiej na rękę” - twierdził Piętka, zarzucając swym przeciwnikom zbrodnię narodową. Emigracja do Brazylii jest straszliwą klęską, a jej zwolennicy, jako oszuści, winni - zdaniem Piętki - podlegać sądom kryminalnym. Na poparcie swych argumentów Piętka przytaczał m.in. list Bieleckiego skierowany przeciw Okołowiczowi i Warchałowskiemu 121.
Skupienie drugiej fali wychodźstwa w Paranie, postulowane przez tamtejszych postępowych działaczy polskich, okazało się nierealne, choć przyjęła ona blisko 13 tys. Polaków. Nowy zator emigrantów i oczekiwanie w barakach nie przypominały w pełni tragedii z lat 1890-1891, miały jednak niemały wpływ na wieści, jakie rozeszły się w Królestwie.
118) Od redakcji. „Polski Przegląd Emigracyjny" 1907, nr 1.
119) Polemizował z nim St. Osada, Listy z Ameryki Północnej. „Polski Przegląd Emigracyjny" 1910, nr 2. Polemika ta wiązała się z próbami rozciągnięcia wpływów Związku Narodowego Polskiego na Brazylię. Zob. A. Olszewski, Historia Związku Narodowego Polskiego. Chicago 1957, t. 2, s. 204.
120) L. Caro, Wychodźtwo polskie. Kraków 1911, s. 18, 21, 37. Z autorem polemi zowali Pankiewicz i dyrektor PTE Okołowicz.
121) J. Piętka, Z galicyjskiego bagna emigracyjnego. Kraków 1912, s. 9, 23, 25—26, 116.
338
Poza Paraną ruch ten kierował się głównie do leżącego najbardziej na południe, na granicy Urugwaju, stanu Rio Grandę do Sul, w którym kolonie polskie z czasów pierwszej gorączki były stosunkowo słabe. Na podstawie archiwów stanowych przyjmuje się, że w latach 1911-12 stan ten przyjął ponad 5 tys. Polaków. Było to mniej niż w czasie pierwszej gorączki (wówczas przybyło tam ponad 8 tys.), ale większy odsetek pozostał na miejscu. Spośród 25 tys. Polaków przybyłych do Brazylii od 1907 r. do wybuchu wojny 7 tys. osiedliło się w tym stanie 122.
Przybycie nowej fali wychodźców, wśród których znaleźli się również sprowadzeni przez ks. Anusza, Sekułę, Jahołkowską i Pankiewicza 123, pogłębiło zmiany zapoczątkowane po upadku rewolucji 1905 r., która wyrzuciła na grunt brazylijski pewną liczbę lewicowych inteligentów - PPS-owców i ludowców. Grupa ta próbowała podtrzymać Towarzystwo Szkoły Ludowej i organizować również kółka rolnicze pod opieką Syndykatu Rolniczego. W ogłoszonej w „Polskim Przeglądzie Emigracyjnym” na początku 1912 r. korespondencji agronom Bagniewski propagując Parane jako teren dla proletariatu rolnego, sygnalizował przybycie wśród nowej emigracji licznych „zaraniarzy". Bagniewski postulował powołanie pisma oświetlającego życie Parany, przeciwstawionego istniejącym już organom 124.
„Niwa” pod redakcją W. Szukiewicza, a następnie „Ogniwo”, stały się bazą dla Komitetu Obrony Narodowej w Kurytybie i Polskiej Komisji Wojskowej w Ponta Grossie, skupiających odpowiedniki stronnictw związanych z Tymczasową Komisją Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych w Krakowie. Wojna przerwała dopływ emigrantów, przyczyniając się równocześnie do skrystalizowania podziału brazylijskiej Polonii na dwie orientacje. Większość, mimo trudności spowodowanych przez stanowisko rządu brazylijskiego, zyskała początkowo orientacja prolegionowa. Endecy z Warchałowskim zaktywizowali się nieco później. Zachował też silne wpływy kierunek klerykalny, którego organ „Gazetę Polską w Brazylii” przejęło jeszcze przed wojną niemieckie zgromadzenie werbistów.
Z perspektywy trzech ćwierci wieku, jakie upłynęły od „pierwszej gorączki”, przeważają opinie, że proces wynarodowienia jest tu powolniejszy niż w innych krajach ze względu na rolniczy charakter zajęć większości ludności. Pamiętamy, że przepowiadali to już współcześni zwolennicy Parany. W roku 1950 liczbę osób z językiem polskim, włączając i późniejszych wychodźców, oceniano na 81 tys., ale ogólną liczbę ludności pochodzenia polskiego na 250-400 tys. 125 Ścisłych najnowszych obliczeń brak, wiadomo zresztą, jak zawodne i trudne do porównań są wszelkie statystyki narodowościowe.
122) Głuchowski, op. cit, s. 31; E. Gardoliński, Pionierzy polscy w stanie Rio Grandę do Sul (Brazylia) „Problemy Polonii Zagranicznej" t. I. 1960, s. 99, 110.
123) M. Sekuła, O polską szkołę [w:] Pamiętniki emigrantów. Warszawa 1965, s. 171. Głuchowski, op. cit, s. 236.
124) J. Bagniewski, Parana w roku 1911. „Polski Przegląd Emigracyjny" 1912, nr 3-4, s. 114 -115.
125) M. Kiełczewska-Zaleska, A. Bonasewicz, Rozmieszczenie Polaków za granicą [w:] Problemy Polonii Zagranicznej t. I. Warszawa 1960, s. 15—16. M. Lepecki, Parana i Polacy. Warszawa 1962, s. 190, szacuje na 407 tys. w 1960 r., tj. 11% ludności tego stanu (3,7 min). Parana jest jednak największym obecnie terenem osadnictwa pionierskiego w świecie i jej ludność m.in. drogą migracji gwałtownie wzrosła z 2,1 mln w 1950 r. do 4,1 mln w 1960 r. Maryański, op. cit., s. 185—186.
339
Opóźnienie procesu asymilacji brazylijskich Polaków odbywało się kosztem ich udziału i szans w życiu gospodarczym i politycznym. Pierwsze pokolenie z trudem zdobywało szczeble drabiny społecznej. Brak było zarówno zawodowej inteligencji, wyraźnie zresztą niedocenianej przez ogół wychodźców, jak i pomocy finansowej z kraju, jaką uzyskali przedstawiciele innych narodowości imigrujących do Brazylii 126 Polonia parańska nie dała krajowi takich korzyści materialnych i politycznych, jak wychodźstwo w Stanach Zjednoczonych, wielokrotnie zresztą liczniejsze, co jednak nie oznacza, by historyk mógł oceniać te zagadnienia wyłącznie w kategoriach ekonomicznych. Mit nowej Polski ludowej na drugiej półkuli miał wiele elementów utopijnych zarówno politycznych jak i społecznych. Nie wolno jednak zapomnieć o wtórnym oddziaływaniu tego mitu na kraj, w tym również i na chłopów w latach niewoli i ucisku narodowego.
Potrzeby badawcze nad dziejami emigracji w stosunku do skupisk polonijnych w Brazylii są może mniej naglące niż w odniesieniu do skupisk polonijnych w Stanach Zjednoczonych. Stanowią zresztą część szerszego problemu emigracji z zacofanych krajów europejskich. „Gorączka brazylijska” objęła nie tylko ziemie polskie, lecz m.in. Włochy, Hiszpanię, Portugalię, choć w tych ostatnich sprawa języka znacznie problem łagodziła.
Należałoby postulować rozszerzenie problematyki badawczej skupionej dotąd głównie wokół samej akcji osadniczej i niektórych aspektów życia emigracji. Konieczne jest, obok kontynuacji tamtego kierunku badań nad Polonią, również ściślejsze powiązanie badań z szerszymi studiami nad sytuacją w poszczególnych zaborach oraz kierunkami i fazami emigracji w skali międzynarodowej. Oznacza to również studia nad stosunkiem społeczeństwa polskiego do emigracji na tle dziejów nurtów politycznych przełomu XIX i XX w. A więc szeroki zakres problemów od demografii i plonów, poprzez sytuację różnych grup ludności, politykę rządów zaborczych aż do koncepcji gospodarczo-społecznych narodowej demokracji i jej stosunku do zróżnicowanego polskiego wychodźstwa za oceanem. Historia walki między działaczami demokratycznymi wywodzącymi się z szeregów socjalistów i ludowców a prawicowymi o kierunek rozwoju polskiego społeczeństwa w Brazylii czeka również na opracowanie mimo ogromnych trudności warsztatowych. Sytuacja w tym zakresie przedstawia się znacznie gorzej niż w odniesieniu do badań nad Polonią w Stanach Zjednoczonych.
Liberalizm brazylijski okresu gorączek należy dziś już do przeszłości. Nie pozostaje to bez wpływu na perspektywy badań, jak i na samo życie brazylijskiej Polonii. Perspektywa historyczna, jaką badacz góruje nad współczesnymi w odniesieniu do Brazylii nie jest w tej sytuacji jeszcze zupełnie wyraźna.
126) W. Wójcik, Trzy pokolenia Polonii brazylijskiej. „Problemy Polonii Zagranicznej” t. III. 1962—3, s. 38, 40. Liczby Wójcika dla lat trzydziestych są znacznie wyższe niż innych autorów (280 tys. z tego 180 tys. w Paranie i 80 tys. w Rio Grande do Sul).
Nenhum comentário:
Postar um comentário