terça-feira, 14 de setembro de 2010

Wychodzctwo i osadnictwo. R. Dmowski. Czesc pierwsza.

R. DMOWSKI
WYCHODŹTWO I OSADNICTWO
Część Pierwsza
LWÓW
Nakładem Towarzystwa Wydawniczego
Warszawa – Księgarnia S. Sadowskiego
Poznań – Kasięgarnia A. Cybulskiego

1900

Przedmowa do części pierwszej.
W ostatnich czasach ogół nasz myślący parokro­tnie był zmuszony do bliższego zajęcia się sprawą emi­gracyjną. Bodźcem były zjawiające się nagle i względ­nie prędko przemijające gorączki wychodźcze, tem sil­niejsze wywołujące wrażenie, im bardziej były niespo­dziewane i im większy panował pod względem wychodźtwa spokój w latach poprzedzających. Paroksyzmy te zastawały nas całkiem nieprzygotowanymi, niezdającymi sobie sprawy z roli wychodźtwa w życiu wspólczesnem wogóle, ani też nieprzygotowanymi do zrozumienia: czem są i jakie mają znaczenie nagle wy­buchy ruchu wychodźczego w naszym kraju. Co gor­sza, skutkiem wybitnej, że tak powiemy, odruchowo-ści, znamionującej nasze życie umyslowo-moralne w do­bie obecnej, z przemijaniem zjawiska mijają u nas zwy­kle i rozprawy nad niem tak, że prędzej przestajemy się sprawą zajmować, niż zdążymy się czegokolwiek o niej nauczyć.A wszakże dotychczasowe wybuchy ru­chu wychodźczego tak w Galicyi, jak w Królestwie Polskiem, należy właściwie traktować jako ostrzeżenia tylko na przyszłość, jako wskazówki, iż materyał do wychodźtwa istnieje w kraju w olbrzymich rozmiarach i że w pewnych warunkach silny bardzo ruch wychodźczy jest u nas możliwy.
-2-
Wobec tego niemiernie ważną jest rzeczą wyjaśnienie sobie sprawy: czy ruch taki w blizkiej przyszłości jest prawdopodobny i w jakich warunkach może przybrać większe rozmiary i w stałe zjawisko się zamienić, jakie wreszcie skutki pociągnąć za sobą.
Z drugiej strony, jednocześnie wysuwa się na po­rządek dzienny sprawa osadnictwa naszego, los bowiem tysięcy ludzi, kraj opuszczających, nie może nam być obojętnym. Należy dążyć do ustalenia opinii co do tego, jaki kierunek dla naszego wychodźtwa jest najpożądańszy, a opinia ta winna się oprzeć na krytycz­nej i sumiennej ocenie warunków, które wychodźców w krajach zaoceanowych czekają.
Obie te, ściśle ze sobą związane sprawy zasłu­gują na to, ażeby poważne miejsce w naszem piśmien­nictwie ekonomicznem zajęły. Pożądane jest, ażeby ruch wychodźczy, gdy się jako stały a potężny objaw na­szego życia rozwinie - na co, zdaje się, bardzo nie­długo czekać będziemy - zastał nas mniej więcej przy­gotowanymi, umiejącymi ten objaw życia należycie oce­nić, a  w dziedzinach,  któremi   wola  ludzka  kierować może — zdającymi sobie   sprawę,  jaką   drogę   należy obrać. Za przykład powinni nam służyć Włosi, którzy bardzo prędko zrozumieli doniosłą rolę, jaka w ich ży­ciu jest wychodztwu przeznaczona, i w ostatnich latach stworzyli u siebie obfity dział literatury, poświęcony wychodźtwu i osadnictwu, prowadząc bardzo poważne tych zjawisk badania. Mając powyższe potrzeby na względzie, zamierzy­łem, nie kusząc się o wszechstronne ujęcie przedmiotu ani o wyczerpanie go w szczegółach, dać w pracy mej ogólny rzut oka na sprawę wychodźczą z jednej strony, z drugiej zaś na możliwie dokładnych danych opartą ocenę warunków osadnictwa naszego, ze szczególnem uwzględnieniem południowej Brazylii, przedstawiają­cej obecnie, jak się zdaje, jedyne w tym względzie pole z widokami powodzenia.

-3-
Obecna rozprawka stanowi pierwszą część pracy, drugą zaś, poświęconą głównie osadnictwu, zamierzam ogłosić po powrocie z Brazylii, dokąd obecnie przed­siębiorę podróż w celu osobistego zapoznania się z kra­jem, o którym, zwłaszcza o południowej jego części, piśmiennictwo we wszystkich językach jest niemiernie ubogie. Ruch wychodźczy polski jest w istocie tylko czę­ścią ogólno-europejskiego i podlega tym samym pra­wom, co wychodźtwo wszystkich krajów. Chcąc wytwo­rzyć sobie pojęcie o możliwej przyszłości ruchu u nas, nie można go traktować, jako zjawiska całkiem wy­osobnionego, zwłaszcza że dotychczasowe dzieje wy­chodźtwa nie doprowadziły jeszcze w ziemiach pol­skich - z wyjątkiem dzielnicy pruskiej - do ustalenia się ruchu i niewiele na przyszłość pouczyć mogą. Nadto same dane, co do rozwoju wychodźtwa polskiego w przy­szłości, ze względu na stan jego statystyki, są bardzo niedokładne i niepewne. Dlatego to w części pierwszej mej pracy starałem się głównie przedstawić rozwój wychodźtwa ogólno-europejskiego w bieżącem stuleciu, ażeby dać czytelnikowi względna, możność zrozumienia mechaniki ruchu wychodźczego, przyczyn, które go wy­wołują i skutków, jakie pociąga on dla społeczeństw europejskich. Byłbym niezmiernie rad, gdyby praca moja choć nasunęła myśl głębszego zajęcia się sprawą tym, co więcej odemnie warunków mają do gruntow­nego jej badania.
-4-
Korzystam tu ze sposobności podziękowania przy­jacielowi memu J. L. Popławskiemu, z którego wska­zówek i informacyi przy zajęciu się obecnym przed­miotem wiele korzystałem i który podjął się ciężkiego obowiązku korygowania książki, drukowanej w czasie mej nieobecności.
R.D

Londyn 29 września  l899r.
-5-
ROZDZIAŁ PIERWSZY.
Współczesne wychodźtwo europejskie.
Istota wychodźtwa, jego stanowisko wśród wędrówek ras ludz­kich. - Trzy epoki w dziejach wychodźtwa. - Znaczenie państwa średniowiecznego w dziejach wędrówek ludów europej­skich.- Odkrycie Ameryki i jego wpływ na ruch ludności z kra­jów zachodniej Europy, w szczególności z Hiszpanii, Portugalii, Anglii i Niemiec. - Rewolucya francuska i wojny napoleońskie, chwilowy zastój i późniejszy rozwój wychodźtwa pod ich wpływem. Współczesne wychodźtwo, jego ogólne znamiona. - Wychodźtwo zamorskie krajów poszczególnych. - Wielka Brytania z Irlandyą. - Niemcy. -  Włochy. - Półwysep Pirenejski. - Skandynawia. - Francya. Belgia, Holandya i Szwajcarya. - Austro-Węgry - Rosya z Królestwem Polskiem i Finlandyą. - Wychodźtwo rosyj­skie na Syberyę.
Rozmiary wychodztwa europejskiego w bieżącem stuleciu. Sto­sunkowy udział w niem różnych krajów. Cztery grupy krajów europejskich. Zmiany w rozwoju wychodźtwa w ostatniem pię-tnastoleciu. Stopniowy zanik wychodztwa w Europie pólnocno-zachodniej a zwłaszcza w Niemczech i wzrost jego w krajach połu­dniowych i wschodnich. Związek tych zmian ze zmianami w ruchu przemysłowym. Emigracya do krajów przemysłowych i wychodz­two zarobkowe z ziem polskich. - Przyszły rozwój wychodztwa.
Stopniowe zaludnienie powierzchni kuli ziemskiej jest skutkiem wędrówek (migracyi) ras ludzkich, wychodźtwo (emigracya)   jest   w   ich   rozwoju   stadyum ostatniem, znamiennem dla doby dzisiejszej.
-6-
Na niższych szczeblach kultury całe ludy przenoszą się z miejsca na miejsce, czego względnie świeży a nam bardzo blizki przykład mamy w osiedleniu się obecnych sąsia­dów naszych, Madziarów, na równinach Pannonii. Z na­stąpieniem życia osiadłego miejsce tych wielkich wę­drówek ludów zajmuje z natury rzeczy wychodźtwo. W najogólniejszem tego słowa znaczeniu polega ono na tem, że jednostki lub grupy ludności, należące do społeczeństwa osiadłego, opuszczają kraj ojczysty czasowo lub na zawsze, bądź zmuszone  grożącem im nagłem  niebezpieczeństwem  głodu,  prześladowania reli­gijnego lub politycznego, bądź  bez  nagłej konieczno­ści, w poszukiwaniu urodzajniejszej lub łatwiejszej do objęcia w posiadanie ziemi, bogactw   naturalnych, lub wreszcie - jak  w  nowoczesnych  społeczeństwach prze­mysłowych - lepiej ojiłacanej pracy. W tem znaczeniu ogólnem, wychodźtwo jest   zjawiskiem   odwiecznem i może być  uważane  za  tak dawne, jak osiadły  byt ludów.
Gdy mówimy o kolonizacyi fenickiej, greckiej i rzymskiej w czasach starożytnych, lub w późniejszych o skolonizowaniu południowej Brytanii przez Teutonów z pobrzeża morskiego, o rozpostarciu się Niem­ców na wschód od Łaby, o stopniowem opanowaniu przez Polaków dorzecza Wisły i późniojszem ich osa­dnictwie   na   wschodnich   obszarach  Rzeczypospolitej, wreszcie o zajęciu przez  żywioł wielkoruski dorzecza Wołgi, myślimy  jednocześnie o stopniowem  wychodźtwie danych   ludów z ich   siedzib. W poszczególnych wypadkach miało ono odmienny charakter i rozmiary, w istocie jednak przedstawiało zawsze jeden i ten sam proces dziejowy.
-7-
Bliższe badanie różnych typów wychodźtwa w czasach dawniejszych, ważne bardzo dla historyka, nie ma bezpośredniego znaczenia w studyach nad wychodźtwem współczesnem, które rozwinęło się w postaci odmiennej, zależnej od typu społeczeństw nowoczesnych i ich urządzeń.
W dziejach wychodźtwa doby obecnej trzy epo­ki mają znaczenie doniosłe. Ukształtowanie się społe­czeństwa średniowiecznego, odkrycie Ameryki, wresz­cie rewolucya francuska wraz z okresem wojen napo­leońskich stanowią momenty, które wpłynęły decydu­jąco na rozwój obecnego wychodźtwa, jego charakter, rozmiary i kierunek.
Sformowanie się państwa i społeczeństwa średnio­wiecznego oznacza w dziejach wychodźtwa dobę za­stoju. Wytworzenie niewzruszonych form społecznych, ujęcie masy ludności w karby prawne, odbierające swobodę, unieruchamia ludy w danych granicach. Po okresie wędrówek ludów, zmieniających skład rasowy i stan kulturalny całej Europy, po najazdach Normanów i wypędzeniu Maurów z Półwyspu Pirenejskiego, nastają w zachodniej Europie czasy ustalenia się lu­dów w ich siedzibach i wytwarzania się indywidual­ności narodowych. Można by powiedzieć, iż proces we­wnętrznego kształtowania się tak pochłania energię lu­dów, iż powstrzymuje rozszerzanie się ich na zewnątrz.. Tylko we wschodniej połowie, gdzie średniowieczne formy społeczne ustaliły się znacznie później, lub, gdzie odrębne całkiem, pierwotniejsze istniało życie odbywa się ciągle względny ruch ludów po rozległych równinach. Odkrycie Ameryki, otwierając olbrzymie i ponę­tne pole dla odpływu ludności z Europy, było silnym bodźcem do wychodztwa w krajach, najbardziej na za­chód wysuniętych, z ludnością  najwięcej   unierucho­mioną.
-8-
Nie stworzyło ono odrazu nowoczesnej postaci wychodźtwa, bo nie pozwolił na to średniowieczny typ urządzeń prawnych, ani nie wywołało, z tej samej przy­czyny, większych  jego  rozmiarów.  Panowanie w No­wym Świecie przypadło w udziale Hiszpanii, która nad­miaru ludności nie miała, a widziała w nowoodkrytych krajach jedynie kopalnie bogactw przyrodzonych. Obawiając się o nie, strzegła ona z jednej strony skrzę­tnie swych posiadłości przed odwiedzinami cudzoziem­ców, z drugiej zaś umiała własne wychodźtwo do Ame­ryki w tak surowe ująć karby, że nie mogło się ono podnieść ponad skromne cyfry, wyrażane rocznie w set­kach. Ci, co udawali się z Hiszpanii do Ameryki, nie szli tam z zamiarem przeniesienia  życia  społecznego na nowe obszary, ale po to, by szukać  złota  lub  zu­żytkować pracę krajowców do  otrzymania  ponętnych płodów bujnej przyrody.  Nie rolnicy i nie kupcy sta­nowili główną część wychodźców, ale ludzie stanu ry­cerskiego, wędrujący za morze w celu zagarniania ziem wraz z ich mieszkańcami i zbierania łupu, im zaś to­warzyszyło liczne  duchowieństwo, idące  na  podboje moralne, po dusze krajowców dla Chrystusowego  ko­ścioła. Portugalia, która w ślad za Hiszpanią część ob­szarów amerykańskich posiadła, choćby ze względu na swe szczupłe granice i nieliczną ludność, znacznego wychodźtwa dać nie mogła. Będąc narodem kupieckim, Portugalczycy wyłącznie prawie szukali w swych ko­loniach drogich w Europie towarów, poszli jednak da­lej od Hiszpanów, osadzając przymusowo w Brazylii żydów i zbrodniarzy.
-9-
Wychodźtwo angielskie było właściwie pierwszem, które miało na celu przeniesienie europejskiego spo­łeczeństwa na grunt nowy. Zrobiło ono pierwsze kroki dopiero w początku XVII stulecia, z utworzeniem dwóch kompanii kolonizacyjnych dla Ameryki Północnej. Kom­panie te zresztą nie cieszyły się powodzeniem i wkrótce przestały istnieć. Głównym momentem w tej początko­wej dobie osadnictwa angielskiego było wychodźtwo »niezależnych« kościoła angielskiego i purytanów, szu­kających w Nowej Anglii wolności wyznaniowej. Na początek XVIII w. przypada chwila bardzo silnego wychodztwa z Anglii, jedynego wychodźtwa przez rząd popieranego. W r. 1709, po silnej zimie, okropnej w skut­kach dla mas ludności, rząd królowej Anny pozwolił na bezpłatny przewóz do Ameryki wszystkich nędzarzy, którzy się zgłoszą. Wywieziono wtedy około 30.000 ludzi. Wogóle pierwiastkowe wychodźtwo angielskie było nader słabe. Wpływały na to wieści o trudach ży­cia osadniczego, a bardziej jeszcze przeszkody rządu, który zakazywał zarówno wychodztwa rolników, jak wywozu warsztatów i maszyn do kolonii. Akty parla­mentarne, powtarzające wspomniane zakazy, pochodzą z lat 1719, 1750 i 1782, co świadczy, iż sfery rządzące w Anglii długo przeszkadzały wychodźtwu, pomimo że już Bacon był stanowczym jego zwolennikiem. Jeżeli w połowie XVIII w. kolonie amerykańskie Anglii li­czyły, według Franklina, „blizko milion dusz angielskich”, to zawdzięczały swą liczebność raczej szybkiemu przyrostowi naturalnemu na miejscu, przez morze bo­wiem w ciągu półtora wieku, według obliczeń przy­puszczalnych, więcej nad 80 tysięcy nie przybyło. W pierwszej połowie XVII stulecia zaczęło się rów­nież wychodztwo zamorskie z Niemiec, głównie ze Szwabii i Palatynatu.
-10-
Wychodźtwo to, kierujące się do angielskiej Ameryki, głównie do Pensylwanii, przez cały szereg lat dawało cyfrę roczną niewątpliwie wyż­szą od angielskiej, cyfrę, rosnącą ciągle, dopóki w końcu XVIII w. państwa niemieckie nie zaczęły zwracać bacz­nej uwagi na nie i tamować go surowymi zakazami. W r. 1766 liczono w koloniach angielskich w Ameryce 200 tysięcy  Niemców,   a   w   samym  r.   1784 miało ich tam przybyć 17 tysięcy. Jeżeli przez emigracyę, w ściślejszem tego słowa  znaczeniu, rozumieć przenoszenie się na terytoryum obce, nie  zaś  do  kolonii własnego państwa, to emigracya  niemiecka ten właśnie charak­ter miała zawsze '). Kolonizacya holenderska i francu­ska, rozpoczęte w Ameryce północnej obok angielskiej, nie zabrały za sobą z metropolii europejskich znacz­niejszej cyfry wychodźtwa, jakkolwiek  osady francu­skie rozwinęły się pomyślnie i po dziś dzień w Kana­dzie przetrwały. Ten ruch wychodźczy, wywołany od­kryciem Ameryki, przerywa  się   w  końcu  XVIII w., powstrzymany  nie tyle  przez   prawodawstwo przeciw-emigracyjne państw  europejskich, ile na  skutek   wy­padków dziejowych, stanowiących przejście z XVIII do XIX stulecia.
Rewolucya francuska wraz z okresem wojen na­poleońskich wywołała tworzenie w Europie wielkich armii, zatrudniających znaczną część ludności męskiej, a jednocześnie pociągnęła przecięcie prawidło­wej i bezpiecznej komunikacyi morskiej. Ruch wychodź­czy skutkiem tego na ćwierć wieku ustał. Dopiero po ustaleniu się pokoju rozpoczyna się on na nowo, rozwijając się z nieznaną przedtem siłą, i przybierając charakter nowoczesny, znamionujący wychodźtwo doby obecnej.
') Niektórzy autorowie uważają, że emigracya w tem zna­czeniu zaczyna się dopiero w XIX stuleciu, przedtem zaś istniała kolonizacja, czyli wysyłanie ludności do własnych kolonii.

-11-
Za epokę, od której się zaczyna okres nowo­czesnego wychodztwa, można uważać r. 1815. „Od bi­twy pod Waterloo, powiada Mulhall”, przynajmniej 27 milionów ludzi w Europie opuściło kraj ojczysty, zerwało węzły rodzinne i poszło szukać lepszego losu w nowych krajach. Cyfra ta obejmuje wychodźtwo wszelkiego rodzaju (zamorskie i do krajów europej­skich, stałe i czasowe), i, wobec tego, że zdanie po­wyższe zostało wygłoszone w r. 1888, należy ją może uważać za wygórowaną. W chwili obecnej wszakże (do r. 1899) jest ona już za nizka dla samego wychodź­twa zamorskiego ludów europejskich, zwłaszcza jeżeli do niego doliczyć wychodźtwo rosyjskie na Syberyę, nie brane w rachubę przez statystyki europejskie.
Na wzrost wychodźtwa po roku 1815 wpłynęła nie­tyle ćwierćwiekowa przerwa, ile zasadnicze zmiany w politycznem i społecznem życiu ludów. Rewolucya francuska dokonała przewrotu w prawnem położeniu ludności, a wojny napoleońskie przeniosły zmiany cy­wilne do innych krajów, obdarzając ich mieszkańców wolnością osobistą. Za nią poszła samodzielność eko­nomiczna ludności rolnej, wszędzie osiągnięta przed upływem pierwszej połowy stulecia (z wyjątkiem Rosyi i ziem polskich, do Rosyi należących, gdzie refor­ma przyszła dopiero w 7-mym dziestątku lat). Skut­kiem tych zmian była większa ruchliwość mas w po­szukiwaniu dróg do lepszego bytu, szerząca się zaś szybko oświata poczęła zwiększać potrzeby życiowe a zarazem niezadowolenie z dotychczasowej doli.
')  The Dictionary of Statistics. IV wydanie. Londyn, 1899.
-12-
Nadto kolonie amerykańskie państw europejskich, wyzwo­liwszy się z pod panowania metropolii, jako samoistne państwa, zainteresowane w szybkim wzroście swej lud­ności, gościnnie  otworzyły granice przybyszom z Eu­ropy, dając im wszelką  łatwość   urządzania się w no­wej ojczyźnie, wolnej od ucisku urzędów kolonialnych. Tym stałym wpływom towarzyszy nieprawidłowe od­działywanie kryzysów ekonomicznych, występujących najwyraźniej w Wielkiej Brytani i Irlandyi i wywołu­jących od czasu do czasu nagłe zwiększenie się cyfry wychodźtwa.
Najwybitniejszem znamieniem wychodźtwa bieżą­cego stulecia, różniącem je od czasów  dawniejszych, jest jego wolność. Emigranci opuszczają kraj ojczysty, kiedy chcą, i udają się w kierunku przez nich samych obranym, w ogromnej większości wypadków nie do kolonii   własnego  państwa,   ale  na  terytoryum  obce. Krajem, pochłaniającym olbrzymią większość wychodźtwa europejskiego, a z niektórych państw niemal całą cyfrę, są Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. W po­równaniu z niemi bardzo skromne cyfry przypadają na inne kraje, z których najwięcej wychodźców przy­ciągają Kanada, Australia, a w ostatnich czasach  Ar­gentyna i Brazylia, gdzie pojedyncze lata dają nieraz nader wysoką cyfrę imigrantów.
Przodującym krajem w wychodźtwie zamorskiem jest Anglia. Gęściej od innych krajów zaludniona, le­żąca bliżej niż one Ameryki północnej, korzystająca z wspólności językowej z wielką Rzecząpospolitą no­wego świata, w początku stulecia, skutkiem zwycięztwa nad Francyą i rozpadnięcia się imperyum kolonialnego Hiszpanii, została Anglia jedynem wielkiem mocarstwem kolonialnem i zdobyła wyłączne niemal panowanie na oceanach.

-13-
Nadto w wewnętrznem życiu ekonomicznem miała ona w ciągu bieżącego stulecia częste przesile­nia, wywołujące wychodztwo masowe.
W r. 1815 wychodztwo angielskie zaledwie prze­rastało skromną cyfrę dwóch tysięcy głów, która jed­nak była wysoka w porównaniu z latami poprzedniemi. Od tej epoki zaczyna się wzrost nader szybki, dający z początku nawet nienormalnie wysokie cyfry, gdyż pierwsze lata pokoju należały do ciężkich eko­nomicznie.
Liczba wychodźców zamorskich wynosiła:

W roku 1815
głów 2.081
1816
12.510
1817
20.634
1818
27.787
1819
34.987

Po tym nadmiernym wzroście w pierwszych la­tach, wychodztwo szybko się zmniejsza, spadając w r. 1824 do 14.805 dusz. Kryzys handlowy w r. 1826 znów je pobudza, a wprowadzenie maszyn parowych w an­gielskim przemyśle tkackim (1827—33), zostawiając mnóstwo robotników bez zajęcia, staje się chwilowo taką klęską dla mas pracujących, iż rząd uznał za swój obowiązek organizowanie i popieranie wychodz­twa. Rok 1832 dał niesłychaną na owe czasy cyfrę 103.140 wychodźców. Oto cyfry za cztery kolejne pię­ciolecia:

W latach 1820-1824
Wychodźców   95.030
1825-1829
121.084
1830-1834
381.956
1835-1839
287.358
W piątym dziesiątku bieżącego stulecia ruch wy­chodźczy w Wielkiej Brytanii, a zwłaszcza w Irlandyi przybiera także rozmiary, iż przechodzi w exodus.

-14-
Wy­wołuje go zrazu w samej Anglii zastosowanie w prze­myśle tkackim warsztatów samodziałających – selfating - (około 1840), które  znów   zostawiło  masy  robotników bez zajęcia i bez chleba. Tym razem rząd, nauczony doświadczeniem lat poprzednich,  w  których po  nad­miernej emigracyi przemysł tkacki, szybko rozwijający się po wprowadzeniu  maszyn,  uczuł  brak  robotnika, powstrzymał się od popierania wychodztwa. Jego miej­sce wszakże zajęła prywatna inicyatywa stowarzyszeń, odgrywająca doniosłą rolę w życiu angielskiem, i wychodźtwo nagle się wzmogło. O wiele większy jeszcze wpływ wywarł pamiętny nieurodzaj kartofli w Irlandyi (1846), powodując śmierć głodową   setek tysięcy ludzi w ciągu lat paru. W ciągu trzynastolecia 1840-1852 opuściło porty Wielkiej Brytanii i Irlandyi 2,480.165 wychodźców!
Należy zauważyć, iż do r. 1852 statystyka angiel­ska liczy wszystkich wychodźców, odpływających z por­tów Zjednoczonego Królestwa, a dopiero od tej daty poczyna odróżniać wychodźców pochodzenia brytańskiego i irlandzkiego od cudzoziemców. Statystyka za następne ośmiolecie 1853-1860  wykazuje  wychodźców ogółem 1,582.475, z czego Anglików, Szkotów i Irland­czyków 1,312.683, co daje na cudzoziemców 17%. Po r. 1852 wychodźtwo Zjednoczonego Królestwa daje już ciągle cyfry roczne bardzo wysokie, acz niż­sze znacznie, niż w kilku latach irlandzkiego  exodu. Po roku 1870 zaczyna  znów  szybko  wzrastać,  aby osiągnąć   najwyższą  cyfrę  dziesięcioletnią1)  w latach 1881-1890, poczem znów słabnie, dając względnie umiar­kowane cyfry w latach ostatnich.

1) Maxirimum wychodztwa z W. Brytanii daje rok 1883, w któ­rym opuściło kraj  320.118 samych Anglików,  Szkotów i Irland­czyków.
-15-
Liczba wychodźców, wyłącznie  pochodzenia brytańskiego i irlandzkiego, wynosiła:

W latach 1853-1860
Głów 1.312.683
1861-1870
1.571.829
1871-1880
1.678.919
1881-1890
2.558.535
1891-1898
1.427.589

Cyfry lat ostatnich wykazują stopniowe zmniejszanie się wychodźtwa angielskiego.
Wychodźców (Anglików i cudzoziemców) z portów angielskich było:

 W roku 1894
Głów 226.827
1895
271.772
1896
241.952
1897
213.280
1898
205.070

Wychodźtwo dwóch lat ostatnich w następujący sposób rozkłada się pomiędzy 3 królestwa:
w r. 1897 Anglików 94.658, Szkotów 16.124, Irlandczy­ków 35,678, razem 146.460;
w r. 1898 Anglików 90.664, Szkotów 15.575, Irlandczy­ków 34.391, razem 140.630;
Stosunek ten wszakże dawniej był odmienny. W okresie 1853-1889 Anglicy stanowili 49%, Szkoci 10%, Irlandczycy 41% ogółu wychodźców Zjednoczonego Królestwa. Zmiana stosunku, polegająca na znacznem zmniejszeniu się cyfry wychodztwa irlandzkiego, pocho­dzi stąd, iż exodus irlandzki po r. 1846 doprowadził do względnego wyludnienia tego kraju, którego cyfra ludności po dziś dzień jeszcze się zmniejsza (w r. 1845 było w Irlandyi 8,296.061 w, r. 1898 4,541.903 mieszkańców).
-16-

Zresztą w ostatnich czasach wzmogło się wy­chodztwo irlandzkie do Anglii, co zmniejszyło cyfry wychodztwa zamorskiego.
Wychodztwo angielskie w XIX w. zajmuje pod względem liczebnym pierwsze miejsce. W okresie 1815 - 1898 wyemigrowało za morze 8,549.545 samych Angli­ków (z Walijczykami), Szkotów i Irlandczyków1).
Główną ilość tych wychodźców pochłonęły Stany Zjednoczone. Z 8,408.925 obywateli Zjednoczonego Kró­lestwa, którzy wyemigrowali w latach 1853 —1897, przy­pada na: St. Zjedn. Amer. Półn. 5.609.678; Kanadę - 868.099; Australię - 1.399.375; inne kraje - 331.773.
Cyfry powyższe nie oznaczają istotnego ubytku z W. Brytanii, napływ zaś ludności angielskiej do kra­jów zamorskich wyrażony w nich jest też tylko względ­nie. Zmniejszą się one w obu wyjjadkach, jeżeli weź­miemy pod uwagę z jednej strony liczbę emigrantów, powracających do ojczyzny, z drugiej zaś cyfrę emigracyi cudzoziemskiej, napływającej silnie do Anglii w czasach ostatnich 2).
1) W przybliżeniu można przyjąć, iż w bieżącem stuleciu (1815—1898) wychodztwo"angielskie  (bez cudzoziemców) wynosiło 11,500.000 ludzi.
2) Dla przykładu podajemy dane za r. 1897. W roku tym opuściło porty angielskie 218.280 wychodźców, w tej zaś liczbie obywateli Zj. Królestwa 146.460. W tymże roku przybyło do An­glii imigrantów 155.111-, w tej liczbie Anglików, Szkotów i Irland­czyków 95.221 (imigrujących z powrotem). Przewaga więc emigra-gracyi nad imigracyą wynosi tylko 58.166, ubytek zaś rodowitych Anglików, Szkotów i Irlandczyków 51.239. Należy wszakże pamię­tać, że ta  wysoka   cyfra   imigracji   wjstępuje dopiero w latach ostatnich, pod wpływem silnego ożywienia w przemyśle. W okre­sie 1875—84 imigrowało do Anglii przeciętnie po 85.000 rocznie. Od tego czasu imigracja szybko wzrasta (już lata 1885—87 wykazują przeciętnie po 113.000.

-17-
Wychodźtwo angielskie zasługuje na bliższą uwa­gę nietylko ze względu na swą liczebność i na rolę, którą odegrało w tworzeniu nowych społeczeństw zaoceanowych. Jest ono dla studyów społecznych przedmiotem nader ciekawym, przedstawiając wszystkie ty­py współczesnej emigracyi. Mamy tu wychodźtwo an­gielskiego społeczeństwa przemysłowego i rolniczej Irlandyi; wychodźtwo prawidłowe, wykazujące w danym okresie niewiele różniące się, powoli rosnące cyfry roczne, i masowy exodus, wywołany kryzysami eko­nomicznymi i klęskami żywiołowemi.
Zresztą Anglia jest jedynym niemal krajem, któ­rego statystyka wychodźtwa za obecne stulecie daje cyfry ścisłe, co zawdzięczać należy nietylko sumienne­mu gromadzeniu danych, ale i położeniu geograficz­nemu kraju, nie mającego granicy lądowej, przez którą z innych państw odbywa się znaczny, a nieraz całko­wity odpływ wychodztwa ¹).
Po Anglii pierwsze miejsce pod względem cyfry wychodztwa zamorskiego w obecnem stuleciu zajmują Niemcy. Ruch wychodźczy niemiecki z początku stu­lecia jest bardzo słaby. Przeciętna roczna wychodztwa niemieckiego, jak obliczają, wynosi w okresie 1819—29 r. 5.000 głów, w okresie zaś 1830-1843 r. 22.000. Cyfry te wszakże, a zwłaszcza pierwsza  są, jak  się zdaje, dla wychodztwa zamorskiego Niemiec w tym czasie za wy­sokie.

¹) System zbierania danych co do wychodztwa przez biura paszportowe pozwala zawsze unikać kontroli tym wychodźcom, którzy bez wiedzy władz kraj opuszczają. To też jedyną pewną statystyką jest prowadzona w portach, ta zaś utrudniona jest w państwach, z których ludność wydala się przez porty obce, co się odbywa we wszystkich niemal krajach kontynentalnych.

-18-

Wychodźtwo to kierowało się wyłącznie niemal do Stanów Zjednoczonych A. P., statystyka   zaś   tego państwa dla pierwszego okresu w jednym tylko roku wykazuje   wyższą  nad  tysiąc cyfrę emigrantów, uro­dzonych w Niemczech   włącznie z Prusami (w r. 1828 przybyło 1851 głów), zwykle zaś niema ich więcej, niż paruset rocznie. Około połowy stulecia  wychodźtwo niemieckie  nader  szybko  wzrasta. Gdy przed r. 1845 roczna  cyfra  imigracyi  niemieckiej do Stanów Zj. A. P. raz tylko zbliżyła się do 30.000, w r. 1847 wynosi
już ona blisko 75.000, a w r. 1854  215.000. Po tym nad­zwyczajnym wzroście w połowie stulecia ruch wychodź­czy niemiecki znacznie słabnie aż do wojny 1870-1871 r., (chwilowo wzrasta tylko po wojnie r. 1866, zwłasz­cza w prowincyach świeżo do Prus przyłączonych), da­jąc za okres  1855-70 cyfrę  roczną  niewiele  wyższą nad   30.000.   Po    wojnie   znów  się  chwilowo  ożywia (w r. 1872 128.152, w r. 1873 110.438 wychodźców za mo­rze), by znów spaść  znacznie (w r. 1877 tylko 22.898), wreszcie w r. 1881 osiąga  najwyższą  cyfrę 220.902 gł. (z tego do   Stanów Zj. A. P. 216.544). Od tego czasu cyfra   rocznego   wychodztwa  niemieckiego   stopniowo i szybko spada: rok 1885 daje już tylko 149.065, r. 1890 97.700, ostatnie zaś lata wykazują następujące cyfry1): w r. 1893 było wychodźców 87.671; 1894 - 40.964; 1895 -                    37.498; 1896  - 33.824; w r. 1897 - 24.631; 1898  - 20.965.

 ¹)Przez porty  niemieckie,  holenderskie,  francuskie i Ant­werpię.
-19-
Ogólna cyfra zamorskiego wychodztwa niemie­ckiego za bieżące stulecie (od r. 1820 do chwili obe­cnej) wynosi około 5,500.000 głów 1). O ile idzie o wy­chodźtwo narodowości niemieckiej, to cyfra ta jest niż­sza, gdyż obliczenia obejmują wychodztwo polskie z ziem zaboru pruskiego (w przybliżeniu około 500.000 głów), duńskie itd.
W rozwoju wychodźtwa niemieckiego godnym uwagi jest fakt, że ogniska ruchu wychodźczego nie są tu stałe, ale w różnych okresach w różnych miesz­czą się krajach i prowincyach. Przez długi czas Kró­lestwo Pruskie prawie wcale udziału w tym ruchu nie brało. Całe niemal wychodztwo w pierwszej połowie stulecia pochodziło z innych krajów Rzeszy, .głównie z Wirtembergii i Badenu, bo Bawarya i Saksonia za­wsze bardzo mały udział w ruchu wychodźczym brały 2). Emigracya pruska zaczyna się właściwie od r. 1848. W r. 1857 urzędownie notowano w Prusiech 33.000 wy­chodźców, a było ich niezawodnie więcej 3). Cyfra ta następnie spadła, ale po wojnie r. 1866 wzrosła do 50.000 z górą. Po wojnie 1870-1871 Prusy stają się już głównem ogniskiem wychodztwa niemieckiego. Wr. 1881, który dał w Niemczech maksymalną cyfrę wychodźtwa, na Królestwo Pruskie przypada 145.679, czyli 66%.
1) Trzeba pamiętać że jednocześnie olbrzymia liczba wy­chodźców niemieckich pociągnęła na wschód i południowy wschód, przedewszystkiem zaś do ziem polskich i Rosyi.
           2) Pierwsza dzięki normalnym względnie stosunkom agrar­nym, druga dzięki rozwojowi przemysłowemu,  zużytkowującemu cały przyrost ludności.
            3)Leydig. Auswanderung und Ausmanderwngspólitik inDeutschland. Berichte ueber die Entwickelung des Auswanderungswesens. Wyd. przez E. Philipowicha. Lipsk, 1892.

-20-
To pierwszeństwo w ruchu  wychodźczym  przy  Prusach po dziś   dzień   zostało ').   Wychodźtwo  pruskie   z po­czątku, w 5-ym i 6-ym dziesiątku stulecia, szło głównie z prowincyi zachodnich; najwięcej dawały obwody re­gencyjne: Trewir,  Minden,  Koblencya, a w części Monaster (Munster).   Po wojnie austryacko-pruskiej ruch wychodźczy  opanował  silnie  nowo-zagarnięte  ziemie, po wojnie zaś francuskiej ognisko ruchu przeniosło się na wschód, na Pomorze i do ziem polskich — Prus Za­chodnich  i  Poznańskiego.   W r. 1881 Pomorze dało 26.106, Prusy Zachodnie  24.082,   Poznańskie zaś 22.594 wychodźców 2). Obok tego znaczne wychodźtwo  szło z Hanoweru,  Szlezwig-Holsztynu  i obwodu  regencyj­nego Kasselskiego. W ostatnich czasach, ze zmniejsze­niem się ruchu wychodźczego za morze w całych Niem­czech, pod wpływem szybkiego  rozwoju przemysło­wego  rozwinęło  się ogromnie wychodźtwo  ze wscho­dnich,   zwłaszcza   polskich   prowincyi   do   zachodnich okręgów przemysłowych.  Skutkiem tego prowincye te przestały przodować w zamorskim ruchu wychodźczym, aczkolwiek w stosunku do swego  zaludnienia  należą jeszcze pod tym względem do pierwszych 3).
1) Z wychodźców, którzy w r. 1897 udali się za morze (z wy­jątkiem tych, co odpłynęli przez porty francuskie) na Prusy przypada 13.397, na Bawarya 2.638, Wirtembergię 1.401, Baden 815, Szlezwig 950, Hesyę 408, Meldemb. Szweryn 217, Hamburg 1.449, Oldenburg 271, Bremę 506, Alzacyę i Lotaryngię 198.
          2) Same  tedy  Prusy Zachodnie z  Księztwem   dały w roku największego rozwoju wychodźtwa w Niemczech 46.666 wychodź­ców, czyli przeszło 22% całej emigracjri niemieckiej.
          3) W r.1897 poszczególne prowincye  Król. Pruskiego dały wychodźców: Hanower- 2.321,   Pomorze - 979   Westfalia – 480

-21-
Jak powiedziano wyżej, główna fala wychodźtwa niemieckiego idzie do Stanów Zj. A. P. Udało się tam blizko 95% zamorskiego wychodźtwa niemieckiego od r. 1870 -1897, reszta poszła do Brazylii (50.381, czyli 2,07 %), Kanady i innych części Ameryki, do Afryki, Australii, nawet do Azyi. Niemiecka imigracya stanowi trzecią część całej imigracyi europejskiej do Stanów Zjedno­czonych.
Anglia i Niemcy - to dwa kraje, które dały głó­wną masę emigracyi europejskiej w obecnie kończącem się stuleciu. W chwili dzisiejszej wszakże wychodź­two angielskie znacznie się zmniejszyło i nie dochodzi nawet połowy tej cyfry, którą wykazywało przed 15 laty. Co do wychodźtwa niemieckiego - to w ciągu ostatniego siedemnastolecia zmniejszyło się ono dziesię­ciokrotnie i w r. 1898 dochodzi zaledwie skromnej cy­fry 20.965 głów, z której, po odtrąceniu Polaków i Duń­czyków, pozostanie niewiele więcej nad 18.000. Obecnie więc wychodźtwo niemieckie zajmuje stanowisko pod­rzędne, na którem przez pewien czas przynajmniej pozostanie.
W tym okresie, w którym cyfra wychodztwa an­gielskiego, a zwłaszcza niemieckiego szybko spadała, na południu Europy, we Włoszech, ruch wychodźczy począł robić nader szybkie postępy. Dorównawszy w r. 1895 angielskiemu, zamorskie wychodztwo z Włoch od r. 1896 zajęło pod względem liczby stanowczo pierw­sze w Europie miejsce.

Brandenburgia z Berlinem - 2.024 Prusy Zach. - 962 Prusy Wsch. – 456 Księstwo Poznańskie - 1.560 Hessen-Nassau - 928 Hohenzollern – 14 Nadreńskie - 1.166   Śląsk726; Całe Prusy  - 13.497

-22-
Włochy  wydawały  oddawna   wysoką   bardzo  cyfrę czasowego   wychodźtwa   zarobkowego   do   wszystkich niemal   krajów   europejskich i pod tym względem   ża­den  naród im   nie dorównał.   Pod względem wszakże stałego wychodźtwa zaoceanowego przez długi czas zaj­mowały jedno z miejsc ostatnich,  nie  biorąc prawie wcale  w niem   udziału  w pierwszej  połowie  stulecia. Za to, zacząwszy się w drugiej połowie,  wychodźtwo zamorskie Włoch   rośnie bardzo szybko,  bez wielkich wahań, jakie wykazywał wzrost wychodźtwa w Anglii i Niemczech.  W r. 1876 cyfra stałego wychodztwa za­morskiego wynosiła 19.756, w 1881 - 41.607, w 1886 - 85.855 (w tym roku już zamorskie wychodźtwo Włoch wzięło górę nad niemieckiem). Pomijając lata 1888 i 1891, które były we Włoszech latami wywołanej agitacyą gorączki wychodźczej do Argentyny i Brazylii l), cyfra ta z względną prawidłowością wzrasta ciągle. Główna masa wychodztwa włoskiego kieruje  się  do Ameryki południowej, dawniej przeważnie do Argentyny, w osta­tnim zaś lat dziesiątku do Brazylii. Cyfry z ostatnich lat są następujące:


Ogół wychodźtwa zamorskiego
Do Brazylji
Argentyny Paragwaju i Urugwaju
Stanów Zjednoczonych Am.Płn.
Północnej Afryki
W r. 1892
116.642
36.448
28.542
42.953
2.317
1893
142.269
45.324
36.212
49.765
3.119
1894
114.564
41.628
34.383
31.663
2.390
1895
187.905
98.090
43.484
37.851
3.063
1896
197.554
86.665
58.004
53.486
3.227
1897
174.589
80.984
39.538
47.000
2.457

1) Lata te zabrały z Włoch blisko 200.000 wychodźcóq, z czego przeszło po 100.000 do samej Brazylji
-23-
Należy zauważyć, iż dane  co do wychodźtwa włoskiego mniej są dokładne od innych, pochodzą one bowiem ze statystyki, prowadzonej przez władze wło­skie na podstawie zeznań wychodźców, czynionych przy braniu paszportu. Pewna część tych, którzy podają się jako wychodźcy do krajów europejskich, udaje się po­tem z miejsca czasowego pobytu za morze 1).
Wychodźtwo włoskie ma więcej charakteru cza­sowego, niż angielskie lub niemieckie, i te cyfry olbrzy­mie, które statystyka dla Włoch za ostatnie lata wy­kazuje, okażą się znacznie mniejszemi, gdy weźmiemy pod uwagę wychodztwo powrotne, znaczniejsze tu, niż gdziekolwiek indziej. Nie mówiąc już o urzędowo notowanem, jako czasowe, wychodźtwie do krajów euro­pejskich, wynoszącem w ciągu ostatniego 25-o lecia od 80 do 130 tysięcy rocznie, znaczna część wychodźców za morze wraca po pewnym czasie do ojczyzny. Od­nosi się to przedewszystkiem do tych, którzy się kie­rują do Stanów Zjednoczonych, niemałą wszakże część wychodźtwa do Brazylii i Argentyny uważać także należy za wychodźtwo powrotne.
Głównemi ogniskami ruchu wychodźczego wło­skiego są prowincye północne, gęsto zaludnione ludno­ścią dzielną i pracowitą: Wenecya, Piemont, Lombar-dya, Ligurya, z południowych zaś Kalabrya i Sycylia.
Co do ogólnej cyfry wychodztwa zamorskiego Włoch w XIX stuleciu, można przyjąć, iż przenosi ona 2,500.000 głów, z czego milion przypada na ostatnie sześciolecie.
Dużo podobieństwa do Włoch ma w rodzaju swego wychodztwa i jego rozwoju Półwysep Pirenejski, bę­dący dziś wcale silnem ruchu wychodźczego ogniskiem.
1)       Cyfry, wykazywane przez statystykę imigracyjną państw amerykańskich, są znacznie wyższe. Według nich w r. 1897 do Stanów Zj. Przybyło 59.431, do Argentyny i Urugwaju 48 329 Wło­chów; do Brazylii zaś przybyło ich w r. 1896 - 66.324.
-24-
Brak statystyki urzędowej co do wychodźtwa w obu państwach półwyspu sprawia, że cyfry posiadane są, zwłaszcza dla Hiszpanii, bardzo wątpliwe. Pochodzą one bądź z danych, zebranych przez instytucye na­ukowe (jak Lizbońskie Tow. geograficzne), bądź ze statystyki imigracyjnej państw amerykańskich.
Zamorskie wychodźtwo  hiszpańskie  jest najstarszem w Europie,  zaczęło się bowiem bezpośrednio po odkryciu  Ameryki. Jakkolwiek  Hiszpania   należy do krajów słabo zaludnionych,  ruch wychodźczy jej roz­wija się w bieżącem stuleciu z coraz większą  szybko­ścią,  o  ile  z istniejących   a  dalekich   od   dokładności danych sądzić można.   Ma on charakter dwoisty: pół­nocne prowincye hiszpańskie dostarczają głównie wy­chodźtwa stałego,  które się kieruje   bądź do Ameryki południowej, przedewszystkiem zaś do Brazylii, Argen­tyny i Urugwaju, bądź, jak dotychczas, do kolonii hi­szpańskich ¹);   wychodźcy  z  prowincyi   południowych udają się przeważnie  do północnej Afryki i przedsta­wiają w znaczniejszej  części czasowe wychodztwo za­robkowe (głównie do robót rolnych).   Według danych, zebranych w Hiszpanii  w  r.  1882,   było   wychodźców (stałych i czasowych) 71.806, w 1885 — 40.319; w 1890 — 65.860, rok zaś 1895 dał olbrzymią cyfrę 166.269. Jeżeli wziąć pod uwagę, że w ostatniej  cyfrze  liczą   145.384 mężczyzn, 11.879 kobiet i 9.006 dzieci — czyli że istnieje tu  niebywała  przewaga   mężczyzn  w wieku  zdolnym do pracy – musimy przyjść do wniosku, że jest to w głównej masie czasowa emigracyja zarobkowa.
]) Do ostatnich czasów kolonie hiszpańskie, zwłaszcza Kuba, zabierały znaczną bardzo część wychodztwa hiszpańskiego. Utrata kolonii w ostatniej wojnie niezawodnie silnie wpłynie na zwiększe­nie się wychodztwa hiszpańskiego do Ameryki południowej do pracy - musimy przyjść do wniosku, że jest to w głó­wnej masie czasowa emigracya zarobkowa.
-25-
Cyfry wy­chodźtwa zamorskiego w ostatnich latach miały być nastę­pujące (rzeczywiste cyfry musiały być znacznie wyższe): w r. 1894-34.102; 1895 -36.220; 1896 - 45.317; 1897 - 39.366. Można, zdaje się, bez obawy przesady przyjąć dla stałego wychodztwa hiszpańskiego lat ostatnich cyfrę około 50 tysięcy rocznie. W sumie zaś w ciągu stulecia dała Hiszpania zapewne około 1,000.000 wychodźców. Wychodźtwo portugalskie należy do najbardziej jednolitych pod względem kierunku i najprawidłowiej ozwijających się. Kieruje się ono prawie wyłącznie do Brazylii, (mała cząstka idzie do Argentyny oraz do kolonii portugalskich w Afryce). W ciągu dwunastolecia 1866-1878 wyemigrowało 84.065 osób, co daje prze­ciętną roczną 7.000; w następnem dwunastoleciu (1878-1890) cyfra wychodźców wzrasta do 275.442, stąd przeciętna roczna blisko 23.000. Dane za ostatnie lata są następujące: było wychodźców z tego do Brazylii
w r.  1891 - 33.234                                             29.630
»    1892 - 20.772                                                 17.321
»    1893 - 30.093                                                 25.130
»    1894 - 29.009                                                 25.974
»    1895 - 44.419                                                 40.676
»    1896 - 27.625                                                 24.212
Najwięcej wychodźtwa dostarcza północna prowincya Entre  Minho e Douro,  po niej   zaś   sąsiednia Beira, wreszcie wyspy Azorskie. Niezdrowa, febryczna prowincya Alemtejo prawie wcale wychodztwa nie ma.
-26-

Prowincya Entre Minho e Douro, oraz leżąca da lej w głąb lądu Tras os Montes dają razem blizko po­łowę wychodztwa portugalskiego (w czem 7/8 z pierw­szej). Mają one ludność tę samą szczepowo, co Galicya hiszpańska, i rasowo są najczystsze, wolne od przymieszek afrykańskich, arabskich i żydowskich. Są to wychodźcy najlepszego rodzaju, silni fizycznie i trzeźwi. Wychodźtwo portugalskie w ciągu tego stulecia można z pewną ścisłością ocenić na 700.000. Na równi z hiszpańskiem, jak powiedziano wyżej, ma ono wiele wspólnego z wychodźtwem włoskiem. Ludność obu półwyspów romańskich emigruje w liczbie z roku na rok wzrastającej i kieruje się do południowej Ameryki, wyłącznie prawie do Brazylii i Argentyny.
Natomiast wychodźtwo północnego półwyspu eu­ropejskiego dzieli w zupełności dzieje i losy emigracyi angielskiej i niemieckiej. Ruch wychodźczy krajów skandynawskich zaczyna się nieco później, niż u są­siadów. Pominąwszy pierwsze, bardzo drobne cyfry, o rozwoju tego wychodźtwa można mówić dopiero po r.1840. Kieruje się on prawie wyłącznie do północnej Ameryki. Statystyka Stanów Zjednoczonych wykazuje w okresie 1820-1855r. 29.441 imigrantów  ze  Szwecyi i Norwegii (w czem przed r. 1840 tylko 1.240). W dru­giej połowie stulecia wychodztwo z obu krajów powoli rozwijało się,  dochodząc w przybliżeniu do 15.000 ro­cznie. Dopiero przed wojną francusko-pruską nastąpił nagły wzrost,  który w r. 1869 dał dla samej Szwecyi 39.000  wychodźców. Potem nastąpił znaczny spadek i dopiero w dobie największego  rozwoju wychodźtwa w Anglii i Niemczech, w latach 1880-83 ruch wychodź­czy wzrósł ogromnie.   W r. 1882 kraje skandynawskie osiągnęły maksymalną  cyfrę   wychodźtwa:  Szwecya 44.582. Norwegia 28804. Ruch ten niebawem nieco osłabł, ale później w latach 1891-1893 znów wzrósł znacznie. (Szwecya w r. 1892 do samej Ameryki wysłała 40.990, Norwegia zaś w r. 1893 miała 18.778 wychodźców za morze).
-27-
Ostatnie lata dają cyfry następujące:

Szwecya
ogółem ')
do Ameryki
Norwegiaa
r. 1894
13.358
9.528
5.642
,    1895
18.955
14.982
6207
.    1896
---
6.679
.    1897
---
---
4.669
Co do emigracyi chińskiej, idącej także prawie wyłącznie do Stanów Zj. A. P., to zaczyna się ona właściwie dopiero w połowie stulecia. Do r. 1855 imigrowało do Stanów niewiele więcej nad 3.000 Duńczy­ków. Od tego wszakże czasu rozwija się w Danii silna propaganda mormońska, która zaczyna pociągać do Kalifornii rocznie po 1.500 zwolenników wielożeństwa, nie licząc wzrastającego ciągle wychodztwa ekonomi­cznego. W r. 1873 wychodztwo duńskie wzrasta do 7.200, poczem spada do 1.581 w r. 1876, a następnie, wzrastając, osiąga w r. 1882, jednocześnie ze Szwecya i Norwegią, najwyższą cyfrę 11.614. Ostatnie lata dają: w r. 1893 - 9.150, w 1894 - 4.105, w 1895 - 3.607, w 1896 - 2.260.
Wychodźtwo skandynawskie, jak widzimy, rozwija się mniej więcej równolegle z angielskiem i niemieckiem i, jak tamte  w ostatnich czasach silnie się zmniejsza.
Cyfra jego w ciągu bieżącego stulecia, ze znaczniej­szą niż w wielu innych krajach ścisłością, da się obliczyć na 11/2 miliona z górą, w czem połowę stanowią Szwe­dzi, drugą zaś wspólnojęzyczni Norwegowie i Duńczycy.

1) Kategorya ta obejmuje i wychodztwo do krajów europej­skich. Cyfra dla Norwegii oznacza tylko wychodźwo  zamorskie.
-28-
Anglia i Niemcy ze Skandynawią z jednej strony, z drugiej zaś Włochy z Hiszpanią i Portugalią, złożyły się właściwie na wielkie zamorskie wychodztwo XIX stulecia. Pierwsza grupa, północna, stworzyła wielką rzeczpospolitą Stanów Zjednoczonych A. P., druga zaś, południowa, zaludnia dzisiaj stopniowo dwa kraje Ame­ryki południowej — Brazylię i Argentynę. Reszta kra­jów Europy zachodniej nie wydała znaczniejszego wy-chodztwa. Tu zasługuje przedewszystkiem na uwagę Francya.. Francya  jest  jedynym  śród przodujących w cywilizacyi krajów, który przez całe stulecie wykazywał cyfrę wychodźtwa całkiem   nieznaczącą  w zestawieniu z   ogólną   cyfrą   ludności.   W okresie początkowym 1820-50 wychodztwo francuskie  wynosi w przybliże­niu 6.000 rocznie, następnie chwilowo na parę lat wzra­sta, dając w r. 1855 cyfrę  19.957 1), poczem na długo spada. Chwilowo nieco się ożywia w czasie wojny z Prusami i poniej 3), poczem znów zmniejsza się do niebywale nizkiej   cyfry (w r. 1878 - 2.316),   wreszcie raz jeszcze wzrasta silnie w okresie agitacyi argentyń­skiej (1887—90),  osiągając w r.  1889 maximum 31.354. Ostatnie lata dały:
1)      Włącznie z wychodźtwem do krajów europejskich.
  2) W r. 1871 statystyka wykazuje najwyższą w owym okre­sie cyfrę wychodztwa zamorskiego 8.751. Trzeba wszakże zwrócić uwagę, że statystyka emigracyjna francuska od r. 18^0 nie liczy wychodźców do własnych kolonii, a więc i do Algieru, liczba zaś ostatnich wynosi niezawodnie przeszło 6.000 rocznie. Cyfrę za rok 187-2 niezawodnie wypadnie liczyć podwójnie.
  3) Bez wychodźców do kolonii francuskich.

-29-
Ogółem wychodźców ²)   w 1890r

Rok
Wychodźców - ogółem
Do St. Zjedn.
Do Argent. I Urugwaju
Do Chile i Peru
Do innych krajów
1890
20.560
3.085
14.001
2.895
579
1891
6.217
2.950
2.073
666
528
1892
5.528
2.798
2.106
155
469
1893
5.586





Ogółem zamorskie wychodźtwo francuskie w XIX stuleciu wynosi najwyżej 1,200.000 głów 2). Cyfra ta bardzo nizka, gdy weźmiemy pod uwagę, że w pierw­szej połowie stulecia Francya była najludniejszym kra­jem Europy, a dziś jeszcze ze swą 39-milionową lu­dnością nie ustępuje W. Brytanii z Irlandyą. Cyfra rocznego wychodźtwa z Francyi nie była nigdy wy­soką, a w obecnej chwili się zmniejsza. Właściwie na połowę wychodztwa zamorskiego Francyi składa się parę departamentów, mających wychodztwo istotnie wy­sokie. Najwięcej od długiego czasu wychodztwa daje dep. Dolnych Pirenejów (w trzeciej części baskijski), następnie departamenty Górnych Pirenejów i Górnych Alp (Dauphine). Z wyjątkiem paru jeszcze innych de­partamentów, reszta Francyi ma wychodztwo całkiem nieznaczące, a nie daje go prawie wcale Owernia, wy­syłająca znaczniejszą emigracyę wewnętrzną do miast wielkich, Wandea oraz departamenty normandzkie, w których przewaga śmiertelności, jakkolwiek małej, nad cyfrą urodzeń jest najbardziej uderzającą i naj więcej zajmuje badaczów dzisiejszego wyludniania się Francyi.

            1) Bez wychodźców do kolonii francuskich.
                      2) W tej liczbie blizko połowę stanowi wychodztwo do ko­lonii, przedewszystkiem zaś do Algieru. Za podstawę do oblicze­nia go może służyć dzisiejsza cyfra Francuzów w koloniach. Lu­dność francuska w Algierze, skutkiem złego klimatu, wywołują­cego znaczną śmiertelność, i słabych zdolności rozrodczych, nie wykazuje naturalnego przyrostu, a nawet pewną przewagę śmier­telności. Spis ludności w r. 18915 wykazał Francuzów w Algierze 318.137, można więc emigracyę do Algieru liczyć na 400.000.

-30-
Wychodźtwo pozostałych trzech krajów zachod­niej Europy, Belgii, Holandyi i Szwajcaryi, a zwłasz­cza dwóch ostatnich, szło równocześnie i zgodnie z wielką  falą   wychodźtwa   ludów   północnych. Belgia, zbliżona więcej pod tym względem do Francyi miała wychodźtwo najsłabsze i dziś niewątpliwie  ostatnie miejsce zajmuje ¹). Wychodztwo Holandyi do niedawna, Szwajcaryi do chwili obecnej wynosi od 2 do 5 tysięcy rocznie dla każdego z tych  krajów.  W latach najsil­niejszego  ruchu  wychodźczego w Anglii i Niemczech, kraje   te  doszły  także  do  cyfr   względnie   wysokich: w r. 1882 Holandya miała 34.321  wychodźców, Szwaj-carya zaś w r. 1883 13.502. Cyfry za ostatnie lata są następujące:
W r.1896-Holandya-1.387, Szwajcarya-3.330
           
                                      1897                          792,                                                               2.508     
                                       1898                                                                                         2.288,
1) Chwilą silnego wychodźtwa z Belgii w ostatnich czasach, były ostatnie miesiące r. 1888 i początek 1889. Wtedy na skutek agitacyi wyjechało do Argentyny  10.000 Belgów. Tak wysoką wszakże cyfrę osiągnęło wychodźtwo  belgijskie tylko chwilowo. W r. 1890 liczono  wychodźców  przez Antwerpię  38.671,  w czem 35.695  cudzoziemców, w r. 1891 51.487, w czem 48.031 cudzoziem­ców. Obecnie  wychodźtwo  belgijskie jest jeszcze słabsze, a imi-gracya do Belgii znacznie je przewyższa.  R. 1893 wykazuje prze­wagę emigracyi o 431 osób, w następnych zaś latach przeważa imigracya: w r. 1894 o 6.333, w 1895 o 4.851), w 1896 o 4.739, w 1897 o 5.018. Pomimo słabego wychodztwa kwestye kolonizacyjne zaj­mują dziś bardzo opinię publiczną w Belgii. Przyczyną jest po­siadanie pola do działania w państwie Kongo, obfitość gotowych do emigracyi kapitałów i potrzeba rynków zbytu dla ogromnego przemysłu belgijskiego.
-31-
Największe wychodźtwo w Szwajcaryi dają kan­tony berneński, zuryski, tessyński (włoski), bazylejski (miejski) i st. galleński; kantony francuskie prawie wcale udziału w ruchu wychodźczym nie biorą.
Ogółem wychodztwo zamorskie Belgii, Holandyi i Szwajcaryi razem przez ciąg bieżącego stulecia należy liczyć najwyżej na 700—800 tysięcy.
Powyższy przegląd wychodźtwa zachodnio-europejskiego daleki jest niewątpliwie od ścisłości, która w danym przedmiocie jest niemożliwa. Różnorodność systemów zbierania danych w różnych państwach, brak porozumienia co do przyjęcia pewnych, ogólnie obo­wiązujących kategoryi wychodztwa, brak danych co do liczby emigrantów powracających, wreszcie, jak w Hiszpanii, brak zupełny urzędowej statystyki, spra­wiają, iż dotychczas cyfry wychodztwa można ustana­wiać tylko w znacznem przybliżeniu. Najlepszym do­wodem, jak niedokładną jest statystyka wychodźcza, jest fakt, że zwykle cyfry, zbierane w statystyce imi-gracyjnej państw amerykańskich nie zgadzają się z u-rzędowemi cyframi wychodźców w Europie. Niemniej przeto w pewnem przybliżeniu ocena zachodnio-europejskiego ruchu wychodźczego jest możliwa, a w znacz­nej części mamy tu do czynienia z cyframi mniej wię­cej ustalonemi. Nadto pewna jednolitość narodowo-kulturalna państw wyżej rozpatrywanych sprawia, że cy­fry, otrzymane dla danych państw, są jednocześnie mniej lub więcej cyframi wychodztwa danych narodo­wości. Jest to bardzo ważne przy badaniu wychodz­twa, jako materyału dla nowych zbiorowisk narodo­wych na zamorskich obszarach, wychodźcy bowiem nie łączą się za morzem w życiu zbiorowem na, podstawie dawnej przynależności państwowej, ale głównym między nimi węzłem jest jedność językowo-kulturalna i wy­znaniowa, wreszcie wspólność tradycji i ideałów poli­tycznych.
-32-
Całkiem przeciwnie  rzecz się ma z dwoma  pań­stwami    wschodnio -europejskiemi,    Austro - Węgrami i Rosyą, które  względnie późno wystąpiły z większemi cyframi   wychodźtwa   zamorskiego,  ale  dziś  coraz bardziej naprzód się wysuwają. Wychodztwo ich pra­wie całe odpływa przez porty obce, co niezmiernie zbieranie dokładnych danych utrudnia. Nadto otrzy­mane dla państw cyfry nic nie mówią jeszcze o skła­dzie narodowym wychodźtwa. Skutkiem niejednolito­ści narodowej  tych  państw, wychodźtwa  ich  najsłab­sze nawet węzły nie łączą, a poszczególne jego grupy posiadają   dążności  rozbieżne.   Największą część  wy­chodźców z państwa rosyjskiego stanowili prawie zaw­sze Polacy,, a w Austryi też jedno z pierwszych miejsc zajmują. Obok nich wychodztwo austro-węgierskie skła­da się z Rusinów, Czechów, Niemców, Słoweńców, Wę­grów, Chorwatów, Słowaków i t. d., rosyjskie zaś z Lit­winów, Żydów, Niemców, Finnów, Łotyszów, a w bar­dzo tylko drobnej cząstce, o ile mowa o wychodźtwie zamorskiem - Rosyan, (wychodztwo religijne sekciarzy).
Wychodztwo austryackie w pierwszej połowie stu­lecia było jeszcze tak słabe, że  można  go  nie   brać w rachubę.    Po r. 1850 wszakże zaczyna się rozwijać ruch coraz poważniejszy, ogarniający stopniowo różne kraje Przedlitawii. Na Węgry przeniósł się on znacznie później. Według danych urzędowych wychodztwo za­morskie  Przedlitawii   w okresie 1850-1870 r.   wyniosło 69.231 głów, co daje  mniej  więcej   po 3.350 wychodź­ców na rok (cyfra   to  niewątpliwie o wiele   niższa od rzeczywistej).
-33-
Krajami, które największy udział w ru­chu wychodźczym brały, były Czechy, Morawa, Tyrol, Galicya i Pobrzeże (Gradyska). W ciągu dziesięciole­cia 1871—80 miało być z Przedlitawii 71.659 wychodź­ców (z czego na same Czecby przypadło 46.000), czyli po 7.166 wychodźców rocznie. Są to cyfry zamałe. W tym okresie zaczyna się rozwijać poważne wychodz­two węgierskie, które w następnem dziesięcioleciu już dość wysokich cyfr dochodzi, przewyższając nawet chwilowo cyfry austryackie. Główna masa wychodź­ców austro-węgierskich odpływa przez Hamburg i Bre­mę. Otóż statystyka tych dwóch portów wykazuje prze­ciętną roczną.
dla 1871-1875 r. wychodźców austryackich 8.788, węgier­skich 769
dla 1876-1880 r. wychodźców austryackich 9.196, węgier­skich 2.521
Daje to na powyższe dziesięciolecie około 90.000 wychodźców austryackich i około 16.500 węgierskich przez Hamburg i Bremę. W dalszych latach stosunek ten zmienia się na korzyść Węgier. W pięcioleciu 1881-1885 przeciętna roczna (wych. przez Hamburg i Bremę) wynosiła dla Austryi 19.427¹), dla Węgier 13.832, po­tem wszakże już widzimy stałą przewyżkę wychodz­twa węgierskiego nad austryackiem: w r. 1886 wychodź­ców austryackich 18.925, węgierskich 25.149, w 1890 austryackich '28.040, węgierskich 45.962.
1) Zwrócić należy uwagę, iż wysoka ta cyfra, w porównaniu z przeciętną poprzedniego pięciolecia, przypada jednocześnie z naj­większym ruchem wychodźczym w północno-zachodniej Europie.

-34-
Cyfra wychodztwa austro-węgierskiego za dziesię­ciolecie 1881-90, otrzymana w portach europejskich (niemieckich, włoskich, holenderskich, belgijskich i francuskich), wynosi 443.984 głów, co daje przeciętną ro­czną 44.398. Po roku 1890 wychodztwo w dalszym ciągu wzrasta, a najwyższą cyfrę daje r. 1891 81.407 ź). Cyfra wychodźców austro-węgierskich, którzy odpłynęli przez wspomniane wyżej porty europejskie w ciągu lat ostatnich, jest następująca:
w r. 1892    74.947 w czem austryackich 31.312
«   »   1893      65.544  »      »                »           27.225
»   »   1894     25.566  »      »                 »             9.875
»    »    1895    66.101   »      «               »           19.243 2)
»   »    1896    70.083  »      »                 »           20.608 2)
»    »   1897    37.224
Z ogólnej cyfry 264.518 wychodźców w ciągu pię­ciolecia 1893-1897, do Brazylii miało się udać 28.557, do Argentyny 3.379, resztę zaś zabrała Ameryka Pół­nocna, głównie Stany Zj., w części zaś Kanada.
Należy tu zwrócić uwagę, że statystyka imigra-cyjna Stanów Zj. A. P. daje cyfry nieco wyższe od zebranych w Europie. Według niej imigrowało do Sta­nów w ostatnich trzech latach:
w r. 1896 obywateli austr. 34.196, węgier. 30.898
»   »  1897         »               »      18.006,                 15.025
»   »  1898         »             »       23.118,        »        16.662
W zamorskiem wychodztwie z Austryi względnie znaczną cyfrę należy odliczyć na czasowe wychodztwo zarobkowe,  które w pewnych  krajach,  przedewszyst kiem w zachodniej Galicyi wśród ludu polskiego, jest bardzo rozwinięte.
') Według raportu konsula austro-węgier skiego w New-Yorku, w roku tym przybyło do Stanów Zjednoczonych A. P. wychodź­ców austryackich 51.576, węgier. 28.360, czyli razem   około 80.000.
2)Wzrost wychodztwa przedlitewskiego w tych dwóch la­tach w porównaniu z r. 1894 idzie cały na rachunek Galicyi, gdzie zapanował w owym czasie ruch wychodźczy do Brazylii. W r. 1895 Brazylia zabrała 10.511, w 1896  11.389 wychodźców.
-35-
Galicya, która w chwili obecnej jest niewątpliwie pierwszym krajem Austryi pod względem cyfry wychodztwa, co do rodzaju tego wychodztwa dzieli się wyraźnie na dwie części: czjść wschodnia, ruska, daje wychodztwo stałe (do Kanady, w części Bra­zylii i Stanów Zj.), zachodnia zaś, polska, głównie cza­sowe wychodztwo zarobkowe — do Niemiec i innych krajów europejskich oraz do Ameryki północnej.
Z wielkiem tylko przybliżeniu można przyjąć cy­frę stałego wychodztwa zamorskiego z Austryi i Wę­gier w ciągu bieżącego stulecia. Ogólna cyfra wychodz­twa za morze sięga 1,200.000, z tego wszakże przynaj­mniej 300.000 należy odliczyć na wychodztwo czasowe (do Stanów Zj.), tak że cyfra stałego wychodztwa nie przekroczy 900.000. Skierowało się ono w głównej ma­sie do Stanów Zj. A. P. w ostatnich dopiero czasach znaczniejsze części poszły do Brazylii (głównie Polacy) i Kanady (Rusini). Trudno się nawet kusić o oblicze­nie, jaka część tej cyfry przypada na każdą z narodo­wości państwa austro-węgierskiego, zdaje się wszakże, iż Polaków można liczyć najmniej 150.000, Czechów zaś znacznie więcej, niż dwa razy tyle.
Wychodźtwo zamorskie z państwa rosyjskiego jest późniejsze jeszcze od austryackiego ¹). Rosya wraz z Królestwem Polskiem doniedawna były jeszcze po­lem dla licznej bardzo kolonizacyi niemieckiej. Według rosyjskich  danych  urzędowych w okresie  1850-86 r. osiedliło się w państwie rosyjskiem (wraz z Królestwem) 1,733.000 cudzoziemców, w czem 952.000 poddanych nie­mieckich, a 677.000 austryackich ²).
¹) Emigracya z Królestwa Polskiego jest wszakże wcześniej­szą od galicyjskiej. Gdy w Austryi Galicya w ostatnich dopiero latach zajęła pod względem wychodztwa pierwsze miejsce, wy­chodztwo z Królestwa przodowało zawsze wychodztwu z państwa rosyjskiego.
2) Pewną część tych imigrantów stanowili Polacy obu pozo­stałych dzielnic, osiadający w Królestwie.
-36-
To też nawet w Kró­lestwie późno stosunkowo zjawiają się poważniejsze cyfry wychodztwa zamorskiego, któremu zaczyna to­warzyszyć wychodztwo z innych części państwa, prze-dewszystkiem zaś z Litwy, Finlandyi i prowincyi nad­bałtyckich. Kosya właściwa normalnego wychodztwa ekonomicznego za morze prawie nie ma: opuszczają ją żydzi, wypierani prawami wyjątkowemi, oraz sekciarze, unikający służby wojskowej, dawniej Menonici niemieccy, obecnie zaś rosyjscy Duchoborcy.
Statystyka Stanów Zjednoczonych, które do niedawna zabierały całe  niemal  wychodźtwo  zamorskie z państwa rosyjskiego, a obecnie jeszcze główną część jego pochłaniają,   wykazuje   w  okresie   1820-50  imi­grantów w rubryce z  „Polski” (Królestwo) 495, z Rosyi zaś 909. W następnych latach z Rosyi w dalszym ciągu prawie nic nie napływa, z Królestwa zaś już za­czyna się niewielki, ale stale zwiększający się dopływ imigrantów: rok 1852 daje ich 110, 1854 208, 1855 462 2).  Do roku  atoli   1875   emigracya  z   Królestwa i wogóle z całego państwa trzyma się w granicach cyfr bardzo skromnych, wahając się, według urzędowych  sprawo­zdań rosyjskich, od 3.000 do 8.000 rocznie  dla  całego państwa.  Wydane   w   r.1874   prawo   powszechnego obowiązku służby wojskowej wywołuje w okresie 1874-78 emigracyę 40.000 z górą Menonitów i Braci Moraw skich z Rosyi i Królestwa 1), w roku zaś 1876-77, pod wpływem kryzysu przemysłowego wychodźtwo z Kró­lestwa   przybiera  poważne  rozmiary.  
2) W. J. Bromwell. History of Immigration to łhe United Sta­tes… from September 30, 1819. to December 31, 185-5. New-York, 1856.
-37-
Od tego czasu ruch wychodźczy dosyć szybko się rozwija zwiększo­ny chwilowo najpierw   w   Rosyi  pod   wpływem praw wyjątkowych   przeciw   żydom,  później   w   Królestwie, w r. 1891-92, pod wpływem znanej agitacyi brazylij­skiej. W r. 1880 statystyka Stanów Zj.A.P. wykazała 85.000 poddanych rosyjskich, w czem 49.000 z Króle­stwa Polskiego. Później cyfra ta szybko wzrasta. Od r.1873   do   1890  imigracya z państwa  rosyjskiego do Stanów wyniosła 313.469, razem zaś w ciągu ostatnich lat 24 (1873-97) 722.472. Wprawdzie cyfry te obejmują i czasową imigracyę zarobkową, która, zwłaszcza z Kró­lestwa Polskiego, jest bardzo liczna,   ale  odnoszą się one tylko  do   Stanów  Zjednoczonych, po   za  któremi inne kraje   amerykańskie  trochę  emigracyi  też   przy­ciągnęły a Brazylia nawet chwilowo znaczniejszą ilość. W ciągu dziesięciolecia 1882—91 same  statki  niemiec­kie, głównie z Bremy i Hamburga, przewiozły 460.000 emigrantów z państwa  rosyjskiego  do  obu   Ameryk, w poprzednich zaś  latach 40-tysięczna emigracya Me­nonitów pominęła prawie całkiem Stany Zjednoczone. Z imigrantów,  którzy  przybyli  do   Stanów   w  latach 1891-97, dała:
Rosya (bez Królestwa i Finlandyi)  292.032
Finlandya                                             24.977
Król. Polskie                                        91.994.
') Udali się oni do Kanady, Brazylii i Argentyny.
2) Niezawodnie,   przez   brak   ścisłości  w zbieraniu   danych, cyfra emigrantów z Rosyi obejmuje także pewną ilość przybyszów z Królestwa.

-38-
Na mały stosunek przybyszów z Królestwa do Stanów 2)  wpłynęła  wspomniana agitacya brazylijska w r. 1891-1892, która według urzędowej opinii zabrała 40.000 wychodźców, a w rzeczywistości znacznie wię­cej 1). Według ostatnich sprawozdań konsulów rosyj­skich w Hamburgu i Bremie, wyemigrowało przez te porty podanych rosyjskich w r. 1897 18.107, w 1898 30.809. Z tegoż źródła dowiadujemy się, iż ciągu ostat­nich lat 5 (1893-98) wyemigrowało przez te porty 171.390 poddanych rosyjskich, wśród których główny zastęp stanowili Polacy, Litwini i Żydzi.
Ogółem wychodźtwo zamorskie z państwa rosyj­skiego w ciągu bieżącego stulecia niewiele mniejsze jest od austryacko-węgierskiego. Po odliczeniu emigracyi czasowej, można przyjąć dla niego cyfrę 800.000, z któ­rej na Polaków przypadnie około 300.000. Wychodźtwo to głównie kierowało się do Stanów Zj.A.P. (Polacy, Litwini, Żydzi, Finlanczycy, Niemcy), następnie do Bra­zylii (Polacy, Niemcy), Argentyny (Polacy, Niemcy, Ży­dzi), Kanady (Polacy, Niemcy, Rosyanie-duchoborcy), nawet Południowej Afryki (Litwini, Żydzi, garstka Po­laków), nie mówiąc o mniejszych garstkach rozrzuco­nych po wszystkich częściach świata.
Mówiąc o ruchu wychodźczym w państwie rosyjskiem, nie można się ograniczać do wychodztwa za­morskiego, jak to czynią ogółem statystycy europejscy. Wychodźtwo, idące na nowe obszary, przenoszące tam europejską kulturę i życie społeczne, rozszerzające panowanie rasy białej na  powierzchni kuli ziemskiej, dla całej   Europy  równoznaczne  jest z wychodztwem zamorskiem. 
') Wychodźcy ci skierowali się do Brazylii i w części do Argentyny. Część ich nie dostała się do zamierzonego celu, część zginęła na miejscu w samym początku, inna część opuściła Brazy­lię, wracając do kraju ojczystego .pewnie koło 10%) lub udając się do Ameryki północnej, reszta zaś osiedliła się w południowej Brazylii, w stanach Parana, Sta Catharina, Rio Grando do Sul i São Paolo.
-39-
Rosya  wszakże  pod  tym względem sta­nowi wyjątek, posiadając niezmierzone, niemal bezludne obszary, nie oddzielone od niej morzem, i kolonizując je stopniowo swojem wychodztwem. Pomijając osadni­ctwo na pustych lub słabo zaludnionych obszarach Ro­syi Europejskiej, które od wieków  trwa ciągle, przez ostatnie   dwa   stulecia   odbywa   się  stała   kolonizacya Syberyi, związana z odpowiedniem wychodztwem z Ro­syi właściwej. Wychodztwo to z początku mało przed­stawiało podobieństwa do dzisiejszej emigracyi euro­pejskiej i było raczej zbiegowstwem, wywoływanem rozmaitemi  powodami, obok niego zaś szło na wielką skalę przymusowe  osadzanie   zbrodniarzy i przestęp­ców politycznych (wśród ostatnich główny zastęp sta­nowili Polacy). Z biegiem czasu wszakże, wytworzyło się stałe wychodztwo włościan  rosyjskich, idących na wschód dla zdobycia ziemi i chleba. Epoką w rozwoju tego ruchu było ustąpienie Rosyi przez Chiny okręgów Nadamurskiego  i  Usuryjskiego w r. 1860, po którem w rok przyszła reforma włościańska, wyzwalająca masy ludu z unieruchomienia społeczno ekonomicznego. Po­jęcie o rozwoju ruchu wychodźczego na Syberyę daje przybliżona statystyka emigrantów, przewiezionych pa­rowcami po Obi i Irtyszu. W roku 1888 było ich '26.000, w 1889  przeszło  30.000, w 1890  36.000, w 1891   60.000, w 18889 100.000, w 1895 100.000, w 1896 i 97 po 150 do 200-u tysięcy, w 1898 60.000. Wogóle wychodźtwo na Sy­beryę w bieżącem stuleciu można ocenić w przybliże­niu na 1,200.000. Jest to właściwe  wychodztwo rosyjskie, podczas gdy wychodźtwo zamorskie jest wychodztwem narodowości nierosyjskich z państwa rosyjskiego.
-40-
W czasie najbliższym, przeprowadzenie kolei sy­beryjskiej z jednej strony, z drugiej zaś zajęcie przez Eosyę od Chin nowych terytoryów winno wpłynąć przyciągająco na wychodztwo rosyjskie i bardzo cyfrę jego zwiększyć. Pobudki zaś do wychodztwa na miej­scu istnieć nie przestaną, bo, jakkolwiek Rosya nie jest krajem gęsto zaludnionym, nizki stan kultury i pierwotna gospodarka z jednej strony nie dają moż­ności istnienia na danym obszarze gęstszej ludności, z drugiej zaś, czyniąc człowieka bardziej zależnym od przyrody, są źródłem peryodycznych nieurodzajów, skutkiem których jest równie peryodyczny wzrost wy­chodźtwa rosyjskiego na wschodnie obszary.
Powyższy przegląd pobieżny współczesnego wy­chodźtwa krajów europejskich wystarcza do uświado­mienia sobie jego rozmiarów oraz, w ogólnych zary­sach, dziejów jego rozwoju. W sumie wysłała Europa od początku stulecia do chwili obecnej przeszło 31 mi­lionów wychodźców, którzy skierowali się przedewszystkiem do Ameryki północnej, a następnie do Ameryki Południowej, Afryki, Australii, wreszcie północnej Azyi. Cyfra to przybliżona, bo rachunek ścisły jest niemo­żliwy. Pomija ona wzajemną wymianę ludności pomię­dzy krajami europejskimi i ogranicza się tylko do wychodźtwa zamorskiego, ale nie wyraża ściśle euro­pejskiego osadnictwa w nowych krajach, ponieważ obejmuje i czasowe wychodztwo zarobkowe do Ame­ryki, które w niektórych krajach, jak we Włoszech i ziemiach polskich, jest bardzo rozwinięte.
-41-
Nadto trzeba pamiętać, iż znaczna część tych wychodźców, którzy udają się za morze, w celu osiedlenia się na nowych ziemiach, wraca po pewnym czasie do ojczyzny, doro­biwszy się względnej zamożności lub doznawszy roz­czarowania (zjawisko to we Włoszech np. jest bardzo pospolite). Wobec tego cyfra ludności, nazawsze utra­conej przez Europę na rzecz innych części świata w stu­leciu bieżacem, nie przewyższa prawdopodobnie 25 mi­lionów. Ma się rozumieć, niepodobna się nawet kusić o jej ustalenie.
Poszczególne państwa dostarczyły:
W. Brytania z Irlandyą     15,000.000  ¹)
Niemcy                                         5,500.000
Włochy                                         2,500.000
1,200.000 1,200.000 1,000.000 (?)   700.000
1,100.000
Rosya z Kr. Polsk. i Finland.   2,300.000 2)
Szwecya z Norwegią                 1,200.000
Francya
                           Austrya z Węgrami
Hiszpania Portugalia
Szwajcarya, Holandya, Dania, Belgia
                         Razem

 Cyfra zamorskiego wychodźtwa polskiego, pocho­dzącego z trzech państw, ale tworzącego w krajach za­morskich  zwartą masę, dochodzi   blizko   miliona (wy­chodźtwa stałego, bo z czasowem i powrotnem  nieza­wodnie   wyniesie  blizko 1½ miliona), z czego ½ mili­ona dały ziemie pod panowaniem pruskiem.
¹) W tem blizko 3,500.000 cudzoziemców, którzy odpłynęli z portów angielskich, a których statystyka państw kontynental­nych nie obejmuje.
²) W tej liczbie mniej więcej 1,100.000 wychodztwa zamor­skiego (stałego i powrotnego) i 1,200.000 wychodźtwa na Syberyę.
-42-
Pod względem charakteru, wychodztwa, dziejów jego rozwoju, jego w rozmaitych okresach rozmiarów, wreszcie kierunku, który sobie obiera, można państwa europejskie połączyć w cztery grupy:
1-a północno-zachodnia, obejmująca Anglię, Niemcy, Szwecyę z Norwegią, Danię, Holandyę i Szwajcaryę;
2-a południowo-zacliodnia, Włochy, Hiszpania i Por­tugalia;
3-a Francya z Belgią;
4-a wschodnia, Austro-Węgry i Eosya.
Grupa pierwsza obejmuje kraje pod względem językowym wyłącznie prawie germańskie1). Dostarczyły one blizko ¾ całego wychodźtwa europejskiego, a głó­wna masa ich wychodźtwa skierowała się do Stanów Zjednoczonych A.P., w części zaś do kolonii angiel­skich (Kanada, Australia, Południowa Afryka).
Grupę drugą stanowią dwa półwyspy południowe z ludnością romańską. Wychodźtwo ich względnie pó­źno rozwinęło się silniej, ale w czasach ostatnich osią­gnęło cyfry bardzo wysokie. Prąd wychodźczy z nich idzie głównie do Ameryki Południowej, w szczególno­ści do Brazylii, Argentyny i Urugwaju.
Odrębnie, jako trzecia grupa, stoi Francya, do której można przyłączyć Belgię. Wychodźtwo jej za­wsze było słabe i nigdy jednolitego nie miało kierun­ku, idąc w równej niemal mierze z jednej strony do Ameryki północnej i południowej; z drugiej zaś do północnej Afryki (Algier).
Dwa państwa, stanowiące grupę czwartą, składając się z części, różnorodnych podw zględem społeczno-cywilizacyjnym, w ruchu wychodźczym wykazują brak wszelkiej jednolitości.
  ¹) Nie można wychodztwa tej grupy nazywać ściśle wychodz­twem rasy germańskiej, bo 3/4 przynajmniej wychodztwa angiel­skiego dała rasa celtycka (Irlandczycy, Szkoci, Walijczycy, znaczna cześć Anglików).
-43-
W Austryi ruch wychodźczy Przedlitawii, z wyjątkiem Galicyi, wykazuje ścisły zwią­zek z wychodztwem północno-zachodniej Europy (grupy pierwszej), z którym ma wspólne chwile silniejszego rozwoju i kierunek (do Stanów Zjednoczonych). Zna­czną różnicę widać w wychodźtwie węgierskiem, mia­nowicie w tem, że rozwija się ono znacznie później i dosięga najwyższych cyfr wtedy, gdy wychodźtwo Przedlitawii jednocześnie z niemieckiem słabnie, cał­kiem zaś odrębne stanowisko zajmuje Galicya, mająca największy rozwój wychodztwa po r. 1890, wysyłająca ogromne wychodźtwo czasowe, wreszcie kierująca w ostatnich czasach swoją emigracyę stałą do Brazylii lub Kanady. Co do wychodźtwa z państwa rosyjskie­go, to wykazuje ono jeszcze mniejszą od austryackiego jednolitość. Właściwe wychodźtwo rosyjskie stoi tu cał­kiem odrębnie i różni się pod względem kierunku (na Syberyę) od stałego wychodźtwa europejskiego. Co do innych narodowości państwa rosyjskiego, to wychodź­two Żydów z powodu praw wyjątkowych przeciw nim, lub sekciarzy niemieckich i rosyjskich ma charakter całkiem różny, leżący w pobudkach do wychodźtwa nie-ekonomicznej natury; wychodźtwo finlandzkie i prowincyi nadbałtyckich stoi w związku z ruchem wy­chodźczym Europy północno-zachodniej; wychodźtwo zaś polskie, które początkowo wespół z litewskiem roz­winęło się pod pośrednim wpływem niemieckiego, któ­rego losy dzieliło, w ostatniem dziesięcioleciu wyka­zuje wybitnie odrębny charakter w nadzwyczaj silnym rozwoju czasowego wychodźtwa zarobkowego, co sta­nowi jego wspólność z pozostałemi dwiema dzielnicami polskiemi, oraz w krótkiem, ale masowem wychodztwie do Brazylii, które poprzedziło podobny ruch w Galicyi.
-44-
Najwyższy swój rozwój osiągnęło wychodźtwo europejskie w latach 1881-83. Cały bezmała wielki prąd wychodźczy owego okresu szedł z północno-zachodniej Europy. Od tego czasu ruch wychodźczy wi­docznie słabnie, ale znów tylko w północno-zachodnich krajach, bo Europa południowa i w części wschodnia daje cyfry wychodztwa coraz wyższe.
W r. 1881 (rok maksymalnego wychodźtwa z Nie­miec) państwa według cyfry wychodztwa szeregują się w sposób następujący:
W. Brytania z Irlandyą       243.002 1)
Niemcy                                   220.902
Szwecya z Norwegią             66.738
Włochy                                     43.725
Austro-Węgry                         35.977
Hołandya                                 29.110
Portugalia                               14.637
Szwajcarya                             10.935 itd.
Obecnie porządek ten zmienił się bardzo. W r. 1897 jest on następujący:
Włochy                                74.589     (w r. 1896 -197.554)
W. Brytania z Irlandyą ²) 146.460    (w r. 1898 -140.630)
Hiszpania                           39.366(?)  (w r. 1896  - 45.317(?)
Austro-Węgry3)                  37.224     (w r. 1896   - 70.083)
¹) Bez cudzoziemców.
²) Tylko Anglików, Szkotów i Irlandczyków, bo z cudzoziem­cami wychodźców z Anglii było: w r. 1897 213.280, w r. 1898 205.070.
              ³) Należy pamiętać, że gdy w r. 1881 głównie dawała wy­chodźców Przedlitawia (z względnie słabym udziałem Galicyi), na dzisiejsze cyfry składają się głównie Węgry, z przedlitawskich zaś krajów - Galicya.
-45-
Niemcy                                 24.631    (w r. 1898   20.965)
Portugalia        w r. 1896     27.625    (w r. 1895    44.419)
Szwecya z Norwegią                        (w r. 1895   21.189)
Rosya z Król. Polskiem i Finlandyą   (tylko  przez   Ham­burg i Bremę           
                                                18.107  (w r. 1898    30.809) i td.
Krajem, który przoduje obecnie cyfrą swego wy­chodztwa, są Włochy. Obok nich wysuwają się naprzód z jednej strony Hiszpania i Portugalia, z drugiej zaś Austro-Węgry (właściwie Węgry i Galicya) oraz Ro­sya, która, jeżeli liczyć jej wychodźtwo syberyjskie, zajmie niezawodnie pierwsze po Włoszech miejsce. Roz­wój tedy wychodźtwa europejskiego w ciągu ostatniego piętnastolecia można określić krótko: wychodźtwo pół-nocno-zachodniej, w znacznej części przemysłowej Eu­ropy zmniejszyło się, natomiast zaś wzrosło silnie wy­chodźtwo krajów południowych (przedewszystkiem Włoch) i w części krajów wschodnich.
Fakt ten jeszcze lepiej się uwydatnia przy zesta­wieniu intensywności ruchu wychodźczego w poszcze­gólnych krajach przed piętnastu laty i obecnie. W okresie 1881-1885 na tysiąc mieszkańców kraju przypadało rocznie wychodźców za morze:
w Irlandyi - 15, 4; Norwegii –12,4; Szwecyi – 7,7; Szkocyi – 7,2;  Anglii – 5,9; Danii – 5,6; Holandyi – 3,8;Szwajcaryi – 3,7; Niemczech – 3,6; w Włoszech- 2,2;  Austryi- 0,19;   Węgrzech- 0,18;   Francyi-0,14
-46-

Brakuje w tym szeregu z powodu braku  mniej więcej pewnych danych: Portugalii, która miała nieza­wodnie 3-4 wychodźców na tysiąc mieszkańców, i Hi­szpanii, dla której nawet przybliżonej cyfry podać nie można (pewnie atoli nie dochodziła ona 1,5 na 1.000 m.) Nie bez znaczenia jest fakt, że w okresie tym ziemie polskie pod panowaniem pruskiem (Prusy Za­chodnie i Ks. Poznańskie) miały 9,7 wychodźców na na 1.000 mieszk., a więc zajmowały pod względem siły ruchu wychodźczego trzecie miejsce w Europie, ustę­pując tylko Irlandyi i Norwegii.
Jak widać z tablicy powyższej, w okresie 1881-1885 r., w dobie najwyższej cyfry wychodztwa europej­skiego, ruch wychodźczy dochodził wielkiej siły (od 3,6 do 15,4 na 1.000 m.) tylko w krajach grupy półno­cno-zachodniej, germańskiej pod względem językowym. Z krajów niegermańskich jedynie ziemie polskie Prus wysuwają się w owym czasie naprzód ze swym nader intensywnym ruchem wychodźczym.
Odmienne stosunki przedstawia chwila obecna. W r. 1897 na tysiąc mieszkańców przypada wychodźców: w Irlandyi – 7,7; Włoszech-5,16; Portugalii- 4,6; Szkocyi-4; Anglii- 4,2;  Szwecyi (r.1895) – 3.
-47-
Austryi (r. 1896)0,3¹ Węgrzech (r. 1896) -2,6; Norwegii 2,3; Hiszpanii- 2,2(?);
Rosyi z Król. Polsk. i Finlandyą 2) – 1,6; Danii – 1,0; Szwajcaryi – 0,8; Niemczech- 0,5;   Francyi – 0,3.

Ważną bardzo byłoby rzeczą gruntowne wyjaśnie­nie przyczyn, które wpłynęły na to ogromne osłabie­nie ruchu wychodźczego w ostatniem piętnastoleciu, występujące wyłącznie w krajach północno-zachodniej Europy. Niewątpliwie najważniejszą z tych przyczyn jest silne ożywienie w przemyśle w latach ostatnich i ztąd szybko wzrastająca potrzeba sił roboczych na miejscu. Dzięki temu kraje przemysłowe zdolne są swój naturalny przyrost ludności lub znaczniejszą, niż po­przednio, część jego same spożytkować, a nawet znaj­dują się w tem położeniu, że własny przyrost ludności im nie wystarcza i okazuje się potrzeba silnej imigra-cyi zzewnątrz. Stosunki wychodźcze chwili obecnej, w związku z dzisiejszym silnym rozwojem przemysłu, dopiero wtedy stają przed oczyma naszemi we właściwem świetle, gdy obok wychodźtwa zamorskiego we źmiemy pod uwagę rozwój wychodźtwa zarobkowego z jednych krajów europejskich do drugich.
                                                                                                                  
') Jeżeli w tym rachunku oddzielić Galicyę od reszty Przed-litawii, to ruch wychodźczy Austryi nie sięgnie wyżej, jak 0,3 wy­chodźców na 1.000 m., podczas gdy na Galicyę wypadnie przeszło 2 na 1.000.
2) Licząc rosyjski ruch wychodźczy na Syberyę około 150.000
w ciągu roku.
-48-
Czasowe wychodźtwo zarobkowe do krajów euro­pejskich od dawna było   zjawiskiem   znamiennem   dla Włoch, które już przed laty dwudziestu dostarczały go 80 - 90 tysięcy rocznie. Cyfra ta stale i powoli wzrasta, i dziś przewyższa już 130.000 ¹). Wzrost to w stosunku do wychodźtwa zamorskiego Włoch bardzo umiarko­wany, co się tłómaczy tem, iż jest to wychodztwo mało zależne od stosunków, panujących w zagranicznym ru­chu przemysłowym, (wychodźcy włoscy znajdują zaję­cie przeważnie   przy budowie  domów oraz dróg,  mo­stów, tuneli itd.).   Obok Włoch Hiszpania daje zna­czne wychodźtwo zarobkowe do północnej Afryki (prze­ważnie robotnicy rolni). W przeciwieństwie do tego wychodźtwa zarobkowego krajów południowych, mniej więcej stałego co do rozmiarów, występuje wychodztwo zarobkowe polskie, które, rosnąc z niesłychaną szybko­ścią w ostatniem dziesięcioleciu, zastąpiło w znacznej mierze stałe wychodztwo zamorskie. Czasowe wychodz­two zarobkowe z ziem polskich do Ameryki Północnej od dawna istniało, zwłaszcza w Królestwie Polskiem i Galicyi, w ostatnich wszakże latach ogromnie się roz­winęło wychodźtwo do innych krajów europejskich, w szczególności do Niemiec, i ruch ten opanował wszy­stkie trzy polskie dzielnice. Jakkolwiek cyfry tego wy­chodztwa niepodobna ustalić, niewątpliwie ziemie pol­skie pod względem jego liczebności zajmują pierwsze w Europie miejsce. Widoczna jest,  iż wychodźtwo to pozostaje w ścisłym, związku z rozwojem dzisiejszego ruchu przemysłowego, wywołującego silne zapotrzebo­wanie robotnika w krajach, mających wielki przemysł.
') Więcej niż  połowę tej  cyfry daje jedna prowincya wenecka
-49-
Ożywienie ruchu przemysłowego ostatnich czasów wywarło silny wpływ zarówno na imigracyę, jak na emigracyę krajów przemysłowych. Anglia nietylko zmniejszyła  własną  emigracyę,  ale   wpłynęła   przede­wszystkiem na zmniejszenie się emigracyi zaoceanowej z rolniczej Irlandyi, przyciągając znaczną część jej wy­chodźców   do   swych   ognisk   przemysłowych,  dzięki czemu  ogólna  cyfra  emigracyi  zamorskiej  Anglików, Szkotów i Irlandczyków spadła z 320.118 w r. 1883 na 140.630 w r. 1898. Oprócz tego przybywa do niej obe­cnie silniejsza, niż kiedykolwiek, imigracya zarobkowa z kontynentu, złożona z Niemców, Włochów, Żydów polskich i rosyjskich, Litwinów, Polaków itd. Mała, ale wysokie stanowisko w przemyśle zajmująca, Belgia wykazuje dziś przeszło 5.000 przewagi imigracyi nad emigracyą, gdy jeszcze przed  kilku  laty miała  małą przewagę emigracyi. Najbardziej wszakż uderzające zmiany nastąpiły w Niemczech. Niemcy w ostatnich czasach z nieznaną dotychczas szybkością zwiększyły swój wywóz, rozszerzywszy dawne i zdobywszy nowe rynki.   W związku z tem przemysł ich, koncentrujący się przedewszystkiem, w prowincyi nadreńskiej, West­falii, Saksonii, wreszcie w Berlinie, dosięgnął olbrzy­miego wzrostu, czego skutkiem jest cały szereg faktów w dziedzinie wychodźczej. Wspomniane prowincye prze­mysłowe Niemiec przyciągnęły przedewszystkiem zna­czną ilość robotników z innych, bardziej   rolniczych krajów niemieckich;  w dalszym  ciągu  poszła  na   za­chód fala wychodźtwa  zarobkowego  z polskich  ziem Prus, którego  część  znajduje  stalsze  zajęcie w prze­myśle, inna zaś najmuje się do sezonowych robót rolnych w prowincyach, pozbawionych robotnika rolnego przez przemysł; za tem poszło wychodztwo zarobkowe z Królestwa polskiego i Galicyi, szukające zarobku bądź w przemyśle, bądź przy robotach rolnych w Niem­czech lub ziemiach polskich Prus.
-50-
Rozwój tedy prze­mysłu niemieckiego nietylko zmniejszył przeszło dzie-sięćkroć cyfrę rocznego wychodztwa zamorskiego z pań­stwa (w r. 1881- 220.902, w r. 1898 - 20.965), ale nadto wywołał znaczną imigracyę polską z Poznań­skiego i Prus Zachodnich, a w dalszym ciągu z pań­stwa austryackiego i rosyjskiego do krajów niemie­ckich.
W związku z powyższymi faktami różnica w roz­woju wychodźtwa ostatniego piętnastolecia między Eu­ropą północno-zachodnią z jednej strony, a południową i wschodnią z drugiej, uwydatnia się jeszcze bardziej. Gdy w całej pierwszej grupie widoczne jest osłabienie ogromne ruchu wychodźczego, w dwóch ostatnich od­był się proces przeciwny.
Najwidoczniejszy zanik ruchu wychodźczego wy­kazują Niemcy, krajami zaś, w których wzmógł się on najbardziej, są: Włochy, Królestwo Polskie i Galicya, (bo zabór pruski już przed piętnastoleciem należał do najsilniej opanowanych przez wychodz­two krajów), wreszcie właściwa Rosya. Gdy wszakże wy­chodztwo włoskie kieruje się głównie do Ameryki Po­łudniowej, a przedewszystkiem do Brazylii, rosyjskie zaś idzie w ustalonym kierunku na Syberyę, z ziem polskich tylko Rusini galicyjscy emigrują prawie wy­łącznie za morze (głównie do Kanady), Polacy zaś dają przedewszystkiem olbrzymie wychodxtwo zarobkowe, kierujące się w głównej masie do Niemiec.
-51-
Mając przed oczyma ogólny obraz wychodźtwa europejskiego chwili bieżącej oraz znając   dzisiejszy kierunek jego rozwoju, zdobywamy niejako podstawę do mówienia o przyszłym ruchu wychodźczym. Wszel­kie atoli przewidywania na tej podstawie należy ogra­niczyć do najbliższej przyszłości. Byłoby wielkim, zre­sztą dość pospolitym błędem, gdybyśmy obecny kieru­nek rozwoju ruchu wychodźczego w różnych krajach rozciągali na większą liczbę lat w przyszłości. Dzieje tego ruchu w bieżącem stuleciu uczą nas, iż rozwój jego nie odbywa się bez znacznych wahań, że rozmaite kraje, a właściwie grupy krajów mają chwile nadzwy­czajnego wzrostu wychodztwa, w zależności od ró­żnych przyczyn, wśród których pierwszą rolę grają prze­silenia w przemyśle. Pod wpływem pierwszego kry­zysu w ruchu przemysłowo-handlowym nietylko cyfra wychodźtwa ogólnoeuropejskiego podnieść się musi, ale musi nastąpić również zmiana w stosunkowym roz­woju ruchu rozmaitych krajów. Skutkiem takiego prze­silenia musi być przedewszystkiem szybkie podniesie­nie cyfry wychodźtwa w krajach przemysłowych, w miarę tego o ile byłyby przesileniem dotknięte, oraz zmiana charakteru wychodźtwa tych krajów rolniczych, które wysyłają znaczną emigracyę zarobkową, wywołaną przez rozwój przemysłowy krajów innych.


-52-
ROZDIAŁ DRUGI.
Przyczyny i skutki wychodztwa.
Przyczyny wychodźtwa. - Nierównomierność zaludnienia powierz­chni ziemi. - Węzły społeczne, jako główna przeszkoda przeciw wychodztwu. Przyczyny polityczne wychodztwa. - Uchylenie się od służby woj­skowej. - Przeludnienie krajów europejskich, jako ogólne źródło wychodźtwa.- Gęstość zaludnienia i przyrost naturalny ludności w stosunku do ruchu wychodźczego.
Przyczyny nierownomierności przyrostu naturalnego w różnych krajach; wpływ  na przyrost warunków materyalnych i stanu cywilizacyjnego społeczeństwa. Postęp cywilizacyjny i towarzyszące mu podnoszenie się  skali materyalnych potrzeb życiowych jest głównem źródłem wychodz­twa.
Zmiany w rozwoju ruchu wychodźczego w zależności od wzrostu wytwórczości krajów. - Rozwój przemysłu, jako czynnik powstrzy­mujący ruch wychodźczy. - Kraje przemysłowe i rolnicze w sto­sunku do wychodźtwa. - Główna masa wychodźtwa współczesnego pochodzi z krajów rolniczych.
Drugorzędne przyczyny wychodźtwa: rozwój środków komunika­cyjnych, agitacya rządów amerykańskich i przedsiębiorstw okrę­towych itd.
Ruch wychodźczy jest zjawiskiem powszechnem w Europie i na­leży go uważać za konieczność. Skutki wychodztwa.

-53-
Wpływ wychodźtwa na gęstość zaludnienia krajów europejskich. — Wzrost ludności niektórych krajów w bieżącem stuleciu w zesta­wieniu z ich ruchem wychodźczym. — Wyjątkowe stanowisko Ir-landyi. — Wzrost przyrostu naturalnego pod wpływem wychodz­twa. Straty jakościowe, pochodzące ztąd, iż wychodztwo zabiera lepszą część ludności. — Straty materyalne. Wpływ wychodztwa na rozwój przemysłowy krajów europejskich.
Skutki wychodźtwa dla samych wychodźców. Osadnictwo i rozszerzanie się ras europejskich  na powierzchni ziemi.
Rozmiary ruchu wychodźczego w obecnie koń-czącem się stuleciu czynią go jednem z wybitniejszych zjawisk najnowszej doby dziejowej i zmuszają nas do głębszego zastanowienia się nad jego przyczynami. Przyczyny te wskazywaliśmy mimochodem, kreśląc w poprzednim rozdziale obraz współczesnego wychodz­twa europejskiego, czyniliśmy to wszakże tyle tylko, ile chodziło o podkreślenie pewnych faktów, pewnych cyfr, o silniejsze wrażenie w pamięć ważnych momen­tów ruchu wychodźczego. Tymczasem głębsze wejrze­nie w źródła zjawiska i możliwie systematyczne upo­rządkowanie przyczyn, które je wywołują, jest nietyl-ko ważne dla teoretyka ekonomisty, ale ma doniosłe znaczenie praktyczne, dać bowiem winno nić, prowa­dzącą do względnego przynajmniej odgadnięcia przy­szłości ruchu. Jeżeli dotycz as nietylko u nas ale i na Zachodzie mało stosunkowo zwracano uwagi na przy­czyny wychodztwa i nie próbowano prawie dojść w ich badaniu do ogólniejszych wniosków, do odkrycia, że tak powiemy, praw, ruchem wychodźczym rządzących, to źródło tego leży w częściowo pozornej, częścią zaś istotnej prostocie i jasności zjawiska, w oczywistości bezpośrednich jego przyczyn, których stwierdzenie nietylko ogół, ale i zawodowych badaczy zadawalnia.
-54-

Najogólniejszą  przyczyną   wychodźtwa  jest fakt, że  na  kuli  ziemskiej   istnieją   z   jednej   strony   kraje mniej lub więcej przeludnione, z drugiej zaś zaludnione słabo lub względnie bezludne.   Jak powietrze wdziera się do próżni, tak, według starego  porównania  Burke'a, ludność z krajów gęsto zaludnionych rozlewa się po pustych obszarach. Jak każde porównanie, tak i to, ułatwiając ogólne ujęcie zjawiska, utrudnia   głębsze wejrzenie w nie i dotarcie do jego istoty.  Ciała lotne, składające powietrze, posiadają prężność, drobiny ich wzajemnie się odpychają, dążąc do jak największego rozproszenia się w przestrzeni. Przeciwnie całkiem rzecz się ma ze społeczeństwem  ludzkiem:  jednostki  jego związane są wzajemnie licznymi węzłami, których zer­wanie wymaga pewnej siły, pochodzącej zarówno z wa­runków zewnętrznych, jak  i  leżącej   wewnątrz   danej jednostki.
Człowiek, należący do cywilizowanego społeczeń­stwa, nawet w najuboższej i najmniej oświeconej war­stwie, jest w znacznej mierze częścią wielkiej całości, z którą zerwanie nie przychodzi mu łatwo. Mniej lub więcej świadomie czuje on, że odrywając się od spo­łeczeństwa, pozbawia siebie możności zaspakajania naj-główniejszych swych potrzeb duchowych. Stosunki ro­dzinne i towarzyskie, potrzeby religijne, przywiązanie do pewnych zwyczajów, nawyknienie do danego typu życia i związanej z nim wymiany  usług społecznych, przywiązanie do kraju ojczystego, a przy wyższym roz­woju moralnym, do jego interesów - wszystko to są nader silne  węzły,   trzymające  człowieka   na   miejscu, w bardzo nawet ciężkich warunkach i przy bardzo po nętnych widokach, związanych z opuszczeniem kraju
-55-
 Panującem wśród ludzkości cywilizowanej dążeniem jest trzymanie się tej całości społecznej, do której dana jedno­stka należy; dążność ta stanowi najważniejszą tamę prze­ciw wychodztwu, przeszkadzając mu tam,gdzie wszystkie inne przeszkody są usunięte.
Z tą przeszkodą moralną, mającą swe źródło w sile organizacyi społecznej, łączą się przeważnie inne, naj­rozmaitszej natury. Jedne mają swe źródło w stanie umysłowym ludności, w braku wiadomości o obcych, a zwłaszcza dalekich krajach, w nieznajomości wa­runków tam panujących, której u normalnego czło­wieka towarzyszy obawa przed nowem a obcem ży­ciem, tem większa, im ono mniej jest znane; inne są czysto materyalne, jak przeszkody ze strony rządów, które dziś jeszcze często, z rozmaitych względów, sta­rają się wychodztwo powstrzymać, uciekając się nie­raz nawet do dróg niezgodnych z ustawami, trudność komunikacyi z krajami zamorskimi, wreszcie jej kosz­towność, niepozwalająca emigrować zupełnym nędza­rzom, a więc tym, którzy najsłabiej są moralnie zwią­zani ze społeczeństwem i najsilniejszą mogą mieć chęć szukania nowej doli. Czynniki wszakże, pobudzające do wychodztwa, są u znacznej części ludności europejskiej tak silne, iż wy­starczają do przezwyciężenia wszystkich wymienionych wyżej przeszkód i wyrywają co rok setki tysięcy lu­dzi z ich siedzib odwiecznych. Wprawdzie w jednym tylko kraju, mianowicie w Irlandyi, wychodztwo przy­brało takie rozmiary, iż względnie wywołało stopniowe jego wyludnienie, wprawdzie nigdzie więcej roczna cyfra wychodźtwa nie przewyższa przyrostu ludności, ale zabiera tylko część jego, stanowiąc w większości krajów europejskich tylko 0,2—0,6% ogólnej liczby mieszkańców, niemniej przeto były chwile, kiedy roczne wychodźtwo z Europy dosięgało miliona głów, a ta­kie kraje, jak Anglia i Niemcy, dawały go po 200 lub 300 tysięcy.
-56-

Nenhum comentário:

Postar um comentário